Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

Biedna Luna . I Rambuś . :cry:

I prezent też , choć gest miły .

Witamy się ciepło w zimny piątek :mrgreen:

Dzisiaj Pan Pers mnie mocno zaskoczył i już się denerwuję,czy to był kaprys z jego strony czy mi przypadkiem nie zacznie chorować.
Przyszedł o 4-tej rano do nas do łóżka, wcisnął się między mnie a Lunkę, ułożył się na mojej szyi i domagał się drapanka :roll:

więc napółprzytomna drapałam pod bródką, głaskałam łepek i tak pospaliśmy sobie do 7,30:)
Kacperek nie odpuszczał, kiedy wyszłam z sypialni, przyszedł za mną by dalej go drapać i miziać:)
Jedyną przerwą jaką zrobiłam to była na jedzonko, tradycyjnie zjadł swoje, tylko,że było jeszcze talerzy dla koleżanek i kolegi więc nie miał co kontrolować, to miaukoloł, ale tak dziwnie jakoś, nie po "swojemu" :roll:

Dałam mu jeszcze trzy razy po małej porcji...
Gdy zjadł, wskoczył mi na kolana i znowu było drapanko, po czym ułożył się i zasnął.
On nigdy nie pchał się nikomu na kolana, nie lubi głaskania, no chyba, że drapanie pod brodą albo za uszami, po te przyjemności sam przychodzi, ale nie na kolana...
Tak pospał u mnie na kolanach z pół godziny, teraz chodzi i zaczepia dziewczyny, pomrukuje, pomiaukuje i co chwilę je gania, a one radośnie uciekają :ryk:

Pan Pers nigdy nie był takim aktywnym kotem jak dzisiaj :1luvu:

witaj Artystko :1luvu:

może na Pana Kacpra dobrze działa taka aura w przeciwieństwie do nas :mrgreen:

Pan Pers taki miziak :mrgreen:

Zuzo nic się nie martw.
Kot chory to kot apatyczny, a nie pobudzony tak jak Kacperek :1luvu:

Pewnie pogoda mu służy, wstał prawą łapą, miał dobre sny :1luvu:

Nic tylko cieszyć się :mrgreen:

Tak jest jak mówi Miraclle,
kotek chory - to kotek gdzies schowany, duzo śpiący, apatyczny
a nie taki miziak jak Pan Pers

Persy nie tylko powoli myślą ale jeszcze są INNE
dlatego takie zachowanie Kacperka powinno cieszyć - może już będzie taki słodziak-pieszczoch :ok:

może dopiero teraz dotarło do niego jaki wspaniały mu się trafił domek i Duzi :wink:

Dziewczyny, dla mnie takie zachowanie Kacpra powoduje ścierpnięcie skóry na plecach :mrgreen:

On nigdy nie był kotem aktywnym, nigdy!

Zawsze miał czas, nigdzie mu nie było śpieszno, za wyjątkiem talerzy z żarełkiem, kochał wylegiwać się na słoneczku, chodził do ogrodu na spacerki, nigdy nie biegał, co najwyżej robił takie uskoki, żeby kości rozruszać, czyli stwarzał wrażenie kotecka chorutkiego

, a tu dzisiaj......szał w trampkach...

Było trochę przerwy, czyli spokoju, teraz od nowa zabawa trwa...

Lunce chyba się to podoba, też lata jak by ją ktoś poraził prądem :mrgreen:

A jak pięknie Pan Persik pomrukuje :1luvu:

Chyba poszukam i włączę im jakąś skoczną muzyczkę, niech się dzieciaki cieszą :ryk:

Byle nie za głośno....Kropka już padła, już się nie chowa i nie ucieka, poszła spać do drugiego pokoju

Żuczek i Rambiś ganiają......po ogrodzie, jest zimno, więc muszą się rozgrzać...

wszystkiego najlepszego Zuzanno :1luvu:

życzę Ci abyś nadal spełniała swoje marzenia :1luvu:

i pozostała nadal taką jaką jesteś teraz... :ok:

Basiu

Bardzo, bardzo dziękuję.............baaardzo miłe życzenia :1luvu:

Wzruszyłam się.....naprawdę..... :oops:

STO LAT!!!!!! :1luvu:

Bez remontu :ryk:

Zuziu ja też z dziewczynkami przesyłam cieplutkie życzonka imieninkowe - przede wszystkim zdrówka ,zdrówka i zdrówka bo ono w życiu najważniejsze. :balony:

Zuziu - ja też składam najlepsze imieninkowe życzenia :1luvu:

AnnAArczyK pisze: dla mnie takie zachowanie Kacpra powoduje ścierpnięcie skóry na plecach
On nigdy nie był kotem aktywnym, nigdy!

Zuziu, nie dziwię się. Mam tak samo. :oops:

Bo każde zachowanie kota inne niż standardy jest niepokojące. To nie zawsze jest tak , że kot chory , to kot apatyczny. Mój Kocur / już cztery lata za TM / , zawsze niezależny włóczykij i niedotykalski, jakos na jesień 2008 zaczął przesiadywać w domu , pchać się na kolanka , do łóżka, bawić się nawet z Misią. Wiosną 2009 odszedł na nowotwór , raptem tydzień po diagnozie. On już wtedy musiał czuć się żle, szukał pomocy , wsparcia, pocieszenia....A ja nie zrozumiałam :cry:

5 dni orzed śmiercia , podłączony do kroplówki, na moich kolanach, zerwal się , bo Misia przyniosła i puściła żywą mysz , a on chciał zapolować
I jak Misia pakuje się TZtowi na kolana to ja cała cierpnę , bo to mój kot. Oddycham z ulgą jak go oprycha i opyskuje.
Zuzka , ja nic nie sugeruję , ale rozumiem.

Obrazek zapowiada sie przecudnie, choć mnie taki szkic przypada do gustu, lubię minimalizm i oszczędną kreskę - daje polę dla wyobażni.

Wszystkiego naj Zuziu :balony:

Dużo zdrowia dla Ciebie i ferajny . I niech takie zachowanie okaże sie tylko tylko fanaberią a nie chorobą kotusia :ok:

Mam podobnie jak autorka postu wyżej.
Dla mnie każda zmiana zachowania kota obojętnie czy uspokojenie czy pobudzenie jest zwiastunem ...... powiedzmy czegoś.
Moje doświadczenia utwierdzają mnie w tym.
Wiem, że to marny czas na dzielenie się tego typu refleksjami, obserwacjami ale może lepiej wiedzieć?

Słyszałam, że masz imieniny...... Życzę tego co dla Ciebie jest spokojem i radością, zdrówka oczywiście i ..... weny twórczej z rozmachem w jej realizacji. :balony:

halinka1403 pisze:STO LAT!!!!!! Bez remontu

Dziękuję bardzo mocno Halinko :1luvu:

Najbardziej podoba mi się ta wersja bez remontu :dance:

Ewa L. pisze:Zuziu ja też z dziewczynkami przesyłam cieplutkie życzonka imieninkowe - przede wszystkim zdrówka ,zdrówka i zdrówka bo ono w życiu najważniejsze.

Bardzo dziękuję Ewuś:)
Masz rację, ZDRÓWKO najważniejsze :1luvu:

izka53 pisze:Zuziu - ja też składam najlepsze imieninkowe życzenia
Zuziu, nie dziwię się. Mam tak samo. Bo każde zachowanie kota inne niż standardy jest niepokojące. To nie zawsze jest tak , że kot chory , to kot apatyczny. Mój Kocur / już cztery lata za TM / , zawsze niezależny włóczykij i niedotykalski, jakos na jesień 2008 zaczął przesiadywać w domu , pchać się na kolanka , do łóżka, bawić się nawet z Misią. Wiosną 2009 odszedł na nowotwór , raptem tydzień po diagnozie. On już wtedy musiał czuć się żle, szukał pomocy , wsparcia, pocieszenia....A ja nie zrozumiałam 5 dni orzed śmiercia , podłączony do kroplówki, na moich kolanach, zerwal się , bo Misia przyniosła i puściła żywą mysz , a on chciał zapolować
I jak Misia pakuje się TZtowi na kolana to ja cała cierpnę , bo to mój kot. Oddycham z ulgą jak go oprycha i opyskuje.
Zuzka , ja nic nie sugeruję , ale rozumiem.

Obrazek zapowiada sie przecudnie, choć mnie taki szkic przypada do gustu, lubię minimalizm i oszczędną kreskę - daje polę dla wyobażni.

Dziękuję za podwójne życzonka Izuś

na Twoim wątku nie podziękowałam...wiec teraz to czynię :1luvu:

Wiem,wiem o czym mówisz, INNE zachowanie kota daje powód do myślenia, w najgorszym do obaw...zobaczymy...

barbarados pisze:Wszystkiego naj Zuziu Dużo zdrowia dla Ciebie i ferajny . I niech takie zachowanie okaże sie tylko tylko fanaberią a nie chorobą kotusia

Dziękuję Basiu za życzenia :1luvu:

, może to faktycznie fanaberia, w końcu dziewczyny są niczego sobie:) jedna Piękna Niebieska, druga Marmurkowa :wink:

to Persiowi odbiło:)

Kinnia pisze:Mam podobnie jak autorka postu wyżej.
Dla mnie każda zmiana zachowania kota obojętnie czy uspokojenie czy pobudzenie jest zwiastunem ...... powiedzmy czegoś.
Moje doświadczenia utwierdzają mnie w tym.
Wiem, że to marny czas na dzielenie się tego typu refleksjami, obserwacjami ale może lepiej wiedzieć?

Słyszałam, że masz imieniny...... Życzę tego co dla Ciebie jest spokojem i radością, zdrówka oczywiście i ..... weny twórczej z rozmachem w jej realizacji.

Również dziękuję za życzenia Kiniu:)
Właśnie inne zachowanie Kacperka mnie dzisiaj lekko zdziwiło...fajnie się bawił...biegaj jakby był malusim koteczkiem, ganiał za dziewczynami z wysuniętym ozorkiem

i dużymi okrągłymi oczętami:)
Nie wiem, czy te duże oczka to z wysiłku czy z zachwytu :mrgreen:

Jutro będę obserwować Pana Persa...
Tak czy inaczej kocio ma termin w połowie czerwca na badanko moczu i krwi, jakby coś to pójdziemy wcześniej...

Jeszcze raz Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia imieninowe :dance:

Wszystkim życzę Dobrej nocki:)

Dobrej nocki Zuziu! :1luvu:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

Kto przegląda forum