Jutro i tak czeka nas wizyta u Pałys. Trzeba sprawdzić uszka i zacząć ją odrobaczać ostrożnie, bo obstawiam bardzo bogate życie wewnętrzne. Raz nawet przyuważyłam robala w kupie.
Dziewczyna czuje się już bardzo dobrze. Coraz bardziej nudzi się jej w klatce i niestety nie bardzo ma ochotę na kontakt z człowiekiem.
Bardzo boję się, że nie oswoi się na tyle, żeby nadawała się do adopcji, wyrzucą mnie z domu z czwartym kotem. Już i tak mam wojnę o moje wieczne "tymczasiątko"

Nikt nie zechce kota, który żyje obok ludzi. Najgorsze jest to, że ewentualnie nie będę mogła już pomóc żadnej kociej biedzie, a wiadomo czasami nie zna się dnia ani godziny.
Czytałam właśnie, że Cekinek nadal jeszcze nie najlepiej. Będzie dobrze, dr Pałys postawi go na łapki, na Gierka bym w tej kwestii nie liczyła
