WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Milo przeczytac zeznanie

zuza pisze:Milo przeczytac zeznanie

Taaa...

Ha, ha.....skoro już wszyscy oświadczają - nie ma właścicielski wątku to ja się włamię w celu oświadczenia, iż posiadam MORALNE PRAWO do części ogona Leona Kotkinsa (jakieś 5 cm na końcu, od dooopki niech już sobie Kotkins ma) !!! W najmniej oczekiwanym momencie zjawię się i wezmę co mi się MORALNIE należy - drżyj Kotkinsowo..... To ja pisałam - Zua Baba Ja-smina, ha,ha .......(odlatuję z łopotem miotły w kierunku Katowic a akcja się dramatyzuje)

O qrcze.
No to się narobi...

Ja-smina pisze:Ha, ha.....skoro już wszyscy oświadczają - nie ma właścicielski wątku to ja się włamię w celu oświadczenia, iż posiadam MORALNE PRAWO do części ogona Leona Kotkinsa (jakieś 5 cm na końcu, od dooopki niech już sobie Kotkins ma) !!! W najmniej oczekiwanym momencie zjawię się i wezmę co mi się MORALNIE należy - drżyj Kotkinsowo..... To ja pisałam - Zua Baba Ja-smina, ha,ha .......(odlatuję z łopotem miotły w kierunku Katowic a akcja się dramatyzuje)

A dlaczemu ja się grzecznie pytam??? :mrgreen:

To "prawo ogonowe" jest mi znane ponieważ ja mam np. prawo do 5 cm ogona niejakiego Teodora neighowego.
Jasmino czyżbyś mogła powiedzieć coś więcej o pochodzeniu Leosia???
Jeśli tak- to opowiedz.
Bo to niewyjaśniona tajemnica!

Ani chybi Ja-smina ograła Leosia w karty i żąda spłaty długu w postaci kawałka Leosiowego ogona :wink:

Bo to niewyjaśniona tajemnica![/quote]

za Dupencjuszem Młodszym, który w swoim dziele "O gatunkach" pisze: cyt........ja.sminy to rzadki gatunek forumowy żyjący w niewielkich grupach rodzinnych. Pozornie niegroźne (żywią się głównie caffe-latte i Deserem Pawłowa), skądinąd sympatyczne, puszyste te stworzenia w swojej istocie są wyjątkowo niebezpieczne, jako, że mają skłonność do zaopiekowywania sią na śmierć obiektami swojego rozbuchanego instynktu macierzyńskiego. W okresie godowym odnajdują też w sobie nieposkromioną skłonność do szantażu, wymuszenia i wyłudzenia. Ich jedynym wrogiem naturalnym jest KURA WYCHODZĄCA, która przyczyniła się już prawie do ich wytrzebienia. Jeśli napotkasz na swojej drodze ja.sminę, która właśnie wyłudza - wystarczy ZAGDAKAĆ, a płochliwy ten stwór odleci........

A to zapraszamy:)

Kura u nas w kagańcu (złotym) ale Leoś indagowany ogonem się nie podzieli jednak.
Taki ogon to może i troszkę przeszkadza w życiu, do tego Duża z uporem godnym lepszej sprawy pielęgnuje i sprawdza porost ogonowy u swojego skarbika, ale żeby oddawać to przecudne cudo w kolorze biszkoptowym (mniam!) to- nieee...!

Kwestia pochodzenia Leona pozostaje więc nadal tajemnicą i ...trudno.

Ja-smino : PO-KAŻ KO-TY swe, a przyjmiemy Cię do grona nierządnic z Kurą Wychodzącą Grzebiąco- Dłubiącą na czele z otwartymi skrzydłami...!(znaczy- nie musisz przynosić kotów, mgą być zdjęcia - Kotkins Łaskawca :mrgreen:

)

kotkins pisze:Oświatczenje

My kotu u Kotkinsuff ośfiatczamy siem ,że nam siem to nie podobywa.
Znaczy podobywa nam siem to ,że dajom chrupy i tuńmczyka i łsusia.
Że nam Durza gotujem takje mjenso zez garnka i se je liżem.
Że Amelce wolmno robjeć siczki.
I że jezd dużejszy drapak niż ten co był ftedy.
Ale siem nam nje podoba że:
- umyli nam (mje , Luszkowi i Fjoni) ogonu! To jest zue i siem spszecifjamy, zwłaszcza ja Lełon.Ogonu moju jezd moju. Nje posfalam żeby mje pszemocom i takom innom co jezd Młodom Kotkinsom do zlewa wew ułazience fsadzali i mje ogona myli. Bo mje to uporzy...upokrza...upkazuje! Mam potem takiego ledje sznurka pszes cały Dzjeń. I Fjonja ma ale ona to zbija łapom.
- jeszcze Amka ośfajatcza że ma se iść za te drzwje co je nam Durza wrednje zamyka. Amka zna śfajat , se pójdzie popaczeć i wew śmietnik może se wejść i wew dziurem co jom jamnikuff wukopali. Na śfejecei jezd życiem a tu jest wew oknje siatka co jej Amelja nje umi pazurem pszeciońć. Amalka se nje rzyczy żeby jej czasli futro i żeby jom Fjonia bijała łapom , bo to nje jest dobsze! Amelja chcce żeby to Fjonem bijali łapom , najlepjej cznsto.
- Fjonja se ośfjadcza ,że siem na pranje ogonuff nje zgadza.
I majom jej zabrać tem Ameljem co jom denerfuje.
Ale pranje ogonuff jezd ważmniejsze. Bo siem źle wyglonmnda po wypraniu ogonuff.
Fjo bendzje protstowmała do upadłego na fotel i śpjoncego kota!
- Feligz ośfjatmcza ,że nic nje ośfjadmcza bo se śpi.

Jeźli nje spełmnjom naszych rzondamń to se pójdziemy spać.
Wew ramach protestuff fszyskje Kotkinsy od dziś noszom se ogony wew gurem.
I co nam zrobjom ha!!
Jeśli chcecie inmne kotu to siem pszyłonmczcie.
Jak nas bendzjem dużo to nam pewnje dadzom i tuńmczyka, i łasusia , i mjenso!!

Lełon, Fjo i Amka.
Koty ucieśmnione.

Tu agenmt Melon.
Ja tesz protesmtujem bo chcem żeby objat był zaraz po śnmjadanju a nie czeciej po poudniu no bo do czego jest to podobnmne!!!
I bendem tupał bo podmnoszenia ogonuff mje bszydzi a co ja jakim permsem jezdem??
Mel

I na tym etapie zaprzestaje doczytywania :rudolf:

Kwestia pochodzenia Leona pozostaje więc nadal tajemnicą i ...trudno.

Ja.sminy nieśmiałe są :oops:

, stąd starają się zawierać znajomości pod byle pretekstem - może być ogon !!
Jako Jaśmina dokładałam się na Persji latem 2011r do wykupu 5 kotów, w tym Leona. Był nawet moment, że się do niego przymierzałam, ale potem zaczęły się problemy nowotworowe mojej 14-letniej Loli i do końca jej (oby jak najdłuższego żywota) więcej kotów nie będzie. Z resztą - Leon Kotkins brzmi dużo dostojniej niż Leon Ja.smina, w dodatku Leon miałby zamiast Melona brata persa- Doopka, obciach totalny !! Choć trochę żal, bo Leon pięęęęęknny jest !!
Leona nie zamierzam odbijać, ale jaka to przyjemność trochę namącić, namotać, pojątrzyć, uszczypnąć, etc - w końcu ulubiona gra towarzyska na forum, czyż nie :roll:

Ja.sminy to poza tym niezbyt rozgarnięte istoty (dlatego tak dobrze im z persami), nie potrafią wklejać zdjęć

Ja-smina, stąd się bardzo łatwo wstawia
http://www.wstaw.org/

Mosiu- a dlaczemgo??

Luuuudzie, Moś nie dał rady!!!! :mrgreen:

Jas-mino a opowiedz nam o tym wykupywaniu, tu się NIKT nie wstydzi tego ,że był wykupiony -ba!
Ongiś Miłe Uczestniczki zrobiły wielki comming out i się okazało ,że mało która kogoś wykupionego w swoich kocich zasobach nie posiada!
Na początku wątku jest po byku napisane , że Kotkinsowo pochodzi z wykupu z pseudo (poza szlachetnym arystokratą jamnikiem, ale i on został kupiony bo go nie chcieli ...), więc się nie krępuj, nikt tu Cię nie potępi, a wręcz przeciwnie.
Jak się komuś nie podoba to niech się idzie bawić gdzie indziej, Kotkinsowo wykupowanie mile widzi i tyle!
JESTEŚ OD DZIŚ HONOROWYM KOTKINSEM!:)

I -UWAGA- dla Jas-miny od nas : :1luvu:

(jak wiadomo Kotkins z zasady nie serduszkujący jest!!)

Kaśka z KŚ mętnie zeznaje w temacie pochodzenia Leosiowego (podejrzewałam ją nawet o to ,że swoim zwyczajem gdziesik onego ukradła itp.).
O dalszych losach rodzinki leosiowej wiem tylko tyle ,że trafiły do fajnych domów (ja się czaiłam na Żabę) ,no i wszyscy wspominamy biednego Bosmana- Lotosa:(
Czy Dooopek to ma coś wspólnego z opowieścią Neigh o psie z tym imieniem???
Czy to "przypadkowa zbieżność nazwisk"?

Leoś wszędzie by się świetnie czuł.
To kotek pokojowy i w całości uroczy.
Małż zakochał się w nim w kilka godzin (słynne: "TEN zostaje!"), nasi goście sławią cudny charakter (oraz niepowtarzalny zapach z dzioba) Leosia wszędzie!
Leoś jest łasuchem, pogodnym i pokojowym.
Kocha wszystkich i wszyscy kochają jego.
No i ma spore kłopoty zdrowotne ,ale na razie mamy-odpukać- spokój.
To alergik, ma problemy z odpornością i przewlekły kk.
Ale na razie z noska nie leci, nawet się zaszczepiliśmy.

Leuszek to moje wielkie ukochanie, a jego jedynym karygodnym zachowaniem jest złodziejstwo śmietnikowe (te kubki po jogurtach go gubią....).
No i jest taki mniej higieniczny od dziewczyn ,zwłaszcza na tle Pięknej Fio wypada raczej słabo:)
Ma ksywkę "Leon Rozczochraniec" (nie mylić z Zawodowcem!).
Czesać się lubi ,ale co z tego , skoro pięć minut po wyczesaniu wygląda jakby "piorun strzelił w szczypiorek"?
Leoś kocha łasusia, tuńmczyka i mjenso.
Obecnie gotuję mu składanki mięsne (królik, sarnina , indor i cielęcinka plus serduszka drobiowe albo żołądki) bo się tego domaga.
Oczywiście je to tylko on , bo dlaczego miałabym mieć łatwo??
Nikt nie obiecywał!

Napisz proooooszę coś więcej o nim, czy miał już wtedy problemy "zasmarkane"???
W ogóle- napisz o Leosiu.

Ach! Leoś nie przepada za MK- to mój 17-letni syn- wali go leniwie łapą "prewencyjnie", mimo ,że MK bardzo kocha naszą perską gromadkę i umie się z nimi obywać.
Ot, takie leuszkowe dziwactwo. :mrgreen:

No to ja się też przyznam.
Kota co prawda nigdy nie wykupiłam - natomiast przed kilku laty wykupiliśmy z pseudo na południu Polski yorka. Suczka była w strasznym stanie.
Ale gdybym wiedziała o zwierzaku z pseudo potrzebującym pomocy - bez namysłu wykupię, a jeśli trzeba będzie - wykradnę.
I nie ma dla mnie znaczenia chór oburzonych, że w ten sposób popieram pseudo. Chodzi przeciez o ratowanie życia zwierzęcia.

Napisz proooooszę coś więcej o nim, czy miał już wtedy problemy "zasmarkane"???
W ogóle- napisz o Leosiu.

Szanowny Gospodarzu, ja wiele więcej nie wiem, tylko sobie nadawałam znaczenia, jak zwykle :oops:

Swego czasu na MIAU moja specjalnością było błaznowanie w celu rozładowania napięć, dorobiłam się nawet zaszczytnej funkcji "modlitewniczki", poza tym byłam głównie "honorowym dawcą banknotów". Potem mi to zostało i od czasu do czasu dorzucam się gdzie bądź do czegokolwiek co ma w tytule koty. Tak było z tymi persami - ktoś napisał i się dorzuciłam. Koty trafiły do KŚ i tyle wiem. Ucieszyłam się, że Leon po takim czasie trafił do Kotkinsowa, bo mu dobrze z plaskatego patrzyło.
Co do członkostwa w Klubie - blukremka Lolka pochodzi nawet nie z pseudo, ale od handlarzy (mieli sprawę w prokuraturze, ale umorzono ją i podobno prosperują do dziś, mam wrażenie, że sprowadzali zwierzaki ze wschodu), colorpoint Doopek został porzucony u weta gdy rachunek za jego leczenie z kk przekroczył 600zl (2002 r), ostatecznie zamknął się na 2 tys., bo przyplątało się bógwieco, Gitana ma rodowód i wykupywałam ją z legalnej wtedy hodowli (właśnie ją zlikwidowano, są zarzuty a koty trafiły bodajże do Straży-jest wątek na Hodowcach). Tak, że jestem kompletnie niepoprawna miaulitycznie - zua ja.sminka, leżeć, siad, waruj :mrgreen:

Ja-smina, koniecznie pokaż koty! Oj, coś czuję, żeś Ty pokrewna dusza...

Z zadumą wielką i melancholią weszłam sobie na Planetę Persję, której nie widziałam od chyba 2007 roku... Pamiętam, że tam poznałam Serniczka, Aamms i parę innych fajnych osób. Wszystko rozbiło się o nadęcie kilku hodowczyń. Obraziły one bardzo osoby, które pomagały persom. Uznały, że taki kot z odzysku niegodny jest tego, by w galerii forum go prezentować. A skoro ktoś se pseudopersa uratował, to nie powinien nawet mruknąć, że to pers. Nie godzi się gdyż albowiem stosować tego cennego miana w stosunku do kota, który zgarnięty ze śmietnika czy kałuży rodowodu nie ma.
Myślałam, że padnę trupem, gdy na którejś wystawie mąż (czy może partner) jednej z najgłośniej krzyczących forumowiczek szeptał odwiedzającym, że "te kociaki z prawej to po tyle a tyle, bo z rodowodem", a "te po lewej mogę pani bez papierów sprzedać". Ot, i moralność...

A ja też mam wykupionego. Misia kupiłam z hodowli w Mołdawii. Miał depresję i prawdopodobnie był z chowu klatkowego. I mam na niego papiery, po rosyjsku. Ciekawe, swoją drogą, czy się nie zgubiły podczas przeprowadzki... Jakoś ich na nowym nie widziałam. Zaraz się okaże, że Miś stracił rasę wraz z rodowodem. Wiecie, że Miś nazywa się LORD?! :ryk:

Mój pierożek jest lordem, jak by kto pytał.

EDIT: O ja nieszczęsna, zrobiłam błąd w nicku Ja-sminy!!!

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Kto przegląda forum