» Pon cze 24, 2013 19:29
Re: SYJAMSKI staruszek Zyzio [']
Przepraszam Was, że nic nie napisałam, ale w momencie kiedy zdecydowałam, że Zyzio zostaje ze mną przestałam obserwować jego wątki, skupiłam się tylko na fb, bo wydarzenie założyła mu osoba stąd, myślałam, że wkleja info.
Mam na głowie prawie 300 psów i ponad 100 kotów i czasami nie ogarniam wieczorami jeszcze różnych for internetowych.
Przepraszam!
Zyzio stawał się coraz bardziej apatyczny. Zaczął wymiotować, tak jak pisałam na fb, był na kroplówkach i próbowaliśmy go ratować, ale mocznik wzrastał, nie mogliśmy go dłużej męczyć.
Stres wywołany zmianą domu na pewno skrócił mu życie, takie decyzje bolą...