» Śro maja 22, 2013 7:52
Re: O starej kotce, która nigdy nie znalazła domu...
Rany boskie, wcisnęło mnie w fotel...
To jest niewyobrażalne co ta kicia musiała przejść...
Dobrze, że chociaż resztę życia spędzi w czyimś domu, w cieple i przy miseczce.
Wielki SZACUN za przygarnięcie, jak długo nie zechciałaby zostać...
Najlepszego dla koteczki, bo z finansami to tragedia...