» Śro maja 22, 2013 22:57
Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- protest i oświadcze(nm
Żyjemy, żyjemy.
Ale wyprawiamy starsze dzieci na rok do USA- i radość i smutno...
Fajnie, bo jadą zobaczyć tzw "szeroki świat' ale będziemy tęsknić...
Dziś kolacja pożegnalna...
Koty?
Amelia zrobiła małe siczki po ich wyjściu, wierzę ,że na pożegnanie.
Leuszek miał dziś nieprzyjemny wypadek- coś mu weszło (wyszło?) do/z ucha.
Chyba to była woskowina- kiedy przyszłam z pracy biegał jak oszalały po domu okresowo padając na podłogę i szaleńczo drapiąc się w ucho kompletem łap.
Biorąc pod uwagę ,że w niedzielę uszy wyczyściłam wszystkim czworonożnym mieszkańcom Kotkinsowa- przeraziłam się.
Biedak jest ciężko chory!!!Ratunku!!!
Już- już pakowałam Leosia do samochodu żeby wieźć do weta, kiedy wrócił ze szkoły MK.
I z MK poskromiliśmy szaleńca a ja wyciągnęłam TO z ucha.
Miało jakieś 7 mm.
Nie udałoby się bez pomocy MK, bo Leuś uznał ,że będziemy kota krzywdzili i postanowił ,że żywcem go nie weźmiemy.
Bronił się zajadle, walił łapami i syczał.
Po wyjęciu TEGO kot zjadł a potem- padł.
Nie wiem jak długo tak szalał, ale śpi do tej pory, spokojny i zrelaksowany.
Ucho niestety podrapane w środku, podałam leki.
Wydawałoby się ,że Leon to taki spokojny i dojrzały kot.
Ale nie.
Biedny...
A poza tym spokojnie i powoli.
Persy u Cairo sobie obrastają , mamy sekretno- tajne plany adopcyjne:)
Laluś zajada mięso ,aż się trzęsą uszy, nawet głodomor Ramzes je surowiznę.
Wyglądają o niebo lepiej , choć nadal jak podskubane czworonżne strusie.
Ramzes jest milusi, przychodzi na kolana, mruczy.
Laluś mam wrażenie nadal zestresowany.
Rezyduje w cairowej sypialni, typ kota łóżkowego.
Są wzorowo kuwetkowi, a Ramzes już nie ma zapachu kocura.
W adopcjach mały przestój, dom się kroi Angelinie.
Messie i Tomasz dooobrze...domy dzwonią codziennie i karnie skadają raporty:)
Tomasz w piątek jedzie do weta.
Messie przysłał zdjęcia , w weekend pokażę na adopcyjnym.
I tyle Moje Drogie...wiem , wiem...czas na jakiś felietwonik,ale...(ziew)
Dobranoc!