» Śro maja 22, 2013 16:58
Re: Znaleziono kocurka ul.Wspólna W-waPILNIE DT -CZEKA GO SC
Szczurowaty wylądował u mnie. Ma swój pokój i póki co jest całkiem wyluzowany. Choć pewnie wolałby jakieś ludzkie towarzystwo (widzę przez szybkę, że kręci się przy drzwiach, anie sorry, to TŻ do niego poszedł cichaczem).
Rzeczywiście bardzo spokojny i przymilny. Znaczy spokojny w sensie bez stresu i bez agresji, bo ogólnie to kręciołek, który chwili w miejscu nie usiedzi. Tu by popchnąć piłeczkę, tu myszkę, tu się otrzeć i nadstawić do pogłaskania, tu jeszcze coś zobaczyć i najlepiej wszystko na raz (ale poki co najbardziej ocieranie i głaskanie). Ładnie dał sobie obciąć pazurki (na razie przednie) i w ogóle dzielnie zniósł maltretowanie zwane zabiegami pielęgnacyjnymi.
TŻ wrócił do domu (uprzedzony sms-em, że mamy nowego lokatora), tylko zajrzał do pokoju, powiedział do mnie: "no wiesz co, jak ty coś wymyślisz... 4 koty w domu... Jak ty go wyadoptujesz? Ale on chudy jest..."
Więc, uff, najgorsza chwila minęła. Jednak małymi kroczkami, ale sobie dobrze TŻ wychowałam.
Żeby tylko kotu podpasował ekskluzywny żwirek bentonitowy i będzie ok. Chociaż będzie miał kto zjeść 2 kg Orijena, po którym moje koty się drapią...
A, kot nie jest wychudzony, tylko taki pająkowaty podrostek. Na ile go wet ocenił, bo nie pamiętam... (W pierwszym poście było "rok albo mniej", ale chyba mniej?)

Kawunia?