Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 21, 2013 9:10 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Tak sobie Magnolia spędza poranek na oknie, na które/z którego wędruje przez nasze legowisko i tylko zmienia pozycje co jakiś czas - chyba żeby równo się opalić :wink: ostatnio jak zaczęła rano, to po 15 dopiero zeszła zrobić kolejny obchód domu (a ja programuję zerkając tylko co jakiś czas):

Obrazek Obrazek Obrazek
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto maja 21, 2013 10:44 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

koci błogostan, uwielbiam :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 21, 2013 17:30 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Nie najlepsze wieści....
Byłam w lecznicy, akurat podjechała też Duszek ;-) Niestety, ale z Emirkiem tak sobie. :( Wygląda na to, że cały czas ma ten stan zapalny, chyba po tej stronie co opada oczko, bo z uszka jak się wsadzi głęboko patyczka to sączy się ropa.... Ania powiedziała, że może być różnie, ale dostał silniejsze lek przeciwzapalne, steryd i i powinno być lepiej. Z powodu tego zapalenia pojawił się zespół przedsionkowy i kotuś ma problem z zachowaniem równowagi jak chodzi ;-( Bida z niego straszna.... :( Ma dosyć tego pobytu w lecznicy, wystawia pazury do wetek i gryzie, jak go się wystawiło z klatki to czym prędzej uciekał do niej zestrachany....... Pomiziałyśmy go z Anetką i choć na chwilkę się odprężył.... ugniatał łapkami i traktorzył. Jest cudny! :1luvu:

Bardzo potrzebne kciuki za jego zdrowie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Mam dzwonić w niedzielę, aby zdecydować co dalej, czy może iść do domku.

A tutaj smutny Emirek w klateczce. Proszę o mnóstwo pozytywnej energii w jego stronę, aby kotuś się nie poddał i walczył, przecież tak niewiele trzeba, aby znalazł się w domku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek[/quote]

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 21, 2013 17:49 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

A tymczasem.... wróciłam z urlopu... niestety, ale Mona ma bardziej wylizany brzuch, aż ma kilka strupków na nóżce... niestety doszło też lizanie ogona i jest łysy po stronie wewnętrznej w 1/3 długości... ehhhhh.... może ze stresu.... z tęsknoty? Tofik i Kajtuś ok. Kajtek tylko tak stęskniony, że przeleżał na mojej piersi całą noc- i dobrze bo jestem przeziębiona, więc terapia kotem wskazana :ok:

Co do Mony to w Centrum mi podpowiedziały dziewczyny, że może by być jakiś pasożyt na skórze, który zawsze uaktywnia się w nocy (i rzeczywiście więcej drapie się w nocy) i trzeba byłoby pobrać do badania zeskrobiny, albo może być problemy z tarczycą.... czy maciej jakieś takie doświadczenia?

ehhh... jak nie jedno to drugie....
Nieustające kciuki za Tygrysiątko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 21, 2013 18:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Oj te biedne kociaki walczące...
Niech zdrowieją :ok:
Tygryniu dużo siły.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 21, 2013 18:07 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

kurcze no, szkoda kocinki :cry: a już miałam taką nadzieję, że go zabierzesz.....trzymaj się Emirku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

głaski dla wszystkich warczących :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 21, 2013 19:26 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Udało mi się dzisiaj kocie siuśki ukraść do strzykawki. :D
Od razu poleciałam do lecznicy, wetka zbadała i stwierdziła, że ... niejeden młody kot, by takie chciał mieć. Wszystko jest jak najbardziej w normie poza leciutką leukocytozą (we krwi wysoka) i minimalnym białkomoczem (we krwi z kolei jest białka ciut za mało). Nie ma osadu, krwi, cukru, ph i ciężar właściwy w normie. No i w sumie to nie wiadomo, co jest przyczyną częściowego zmiany miejsca toalety przez Tygryska. Może mu się w łebku mieszać na stare lata, bo w sumie z medycznego powodu przyczyny brak. No więc - na szczęście, że tylko to jedno miejsce, gdzie sobie bez problemu podkład higieniczny leży.

Żre, przelatuje przez kotusia, żre, przelatuje i tak w kółko.
Dzisiaj w nocy średnio co godzinę o żarcie się darł.

Zmartwiłam się i zasmuciłam wieściami o Emirku. Miałam nadzieję, że już dzisiaj będzie u Fifi dochodził do siebie.

No i Mona biedna. Z kocią tarczycą doświadczeń nie mam, ale kiedy Tygrys chudł jesienią, to m.in. badania hormonów tarczycy robiliśmy z krwi. U mnie kiedyś podejrzewano niedoczynność tarczycy, ale mnie wówczas skóra wszędzie swędziała i się sypała, ale hormony też badałam i wyszły ok.
Chyba świerzb się na noc uaktywnia.
No i skóra swędzi przy cukrzycy, mocznicy i całej masie innych schorzeń.
Ale ja myślę, że u Monusi to teraz z powodu Waszego wyjazdu było.

Zwis Magnolci ogoniasto-łapowy jest cuuuudny.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 21, 2013 21:01 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Z pasożytów niewidocznych gołym okiem jest np. nużeniec... tylko on nie atakuje silnych kotów (podobnie jak wiele innych pasożytów), lecz z osłabioną odpornością (przy czym stres też obniża odporność) - poczytaj np. tutaj, gdzie napisano m.in. Nużyca u kotów występuje bardzo rzadko. Wywoływana jest przez 2 gatunki pasożyta z rodzaju Demodex (innych niż u psów). Choroba przede wszystkim występuje wtórnie do innych schorzeń związanych ze spadkiem odporności - FIV, FeLV, cukrzycy. Dlatego zawsze należy zidentyfikować i poprawić każdy czynnik predysponujący do wystąpienia tej choroby.. I wg tego artykułu Żeruje aktywnie nocą, a za dnia wgryza się głębiej w skórę, bytując w gruczołach łojowych i torebkach włosowych.

Magnolia też miała aż strupy i wydzierała brzuch w nocy (też mi wet mówiła o pasożytach po tym jak wyszło badanie na grzybicę dobre, ale dodała, że i tak priorytetem jest podnoszenie odporności, bo herpes i do tego czy grzyb, czy pasożyt ma się dobrze przy niskiej odporności) - trzy dni w kołnierzu plus pryskanie octeniseptem pozwoliły podgoić strupy, a do dzisiaj jest śniadanko o 3... bo jak nie dam /a ona doskonale wie, kiedy się obudzę od jej tupania/, to lizanie brzucha i to bardzo nerwowe; jak zje, to idzie od razu spać i brzuszek cały czas coraz mocniej zarasta (a był totalnie łysy na starcie, a później wręcz w strupkach).

Wstęp do pierwszego w/w art. mówi:
Nużycę wywołują naturalnie bytujące w skórze roztocza - nużeńce (Demodex canis), żywiące się komórkami skóry oraz łojem. Nadmierny rozwój tych pasożytów związany jest z zaburzeniami funkcji układu odpornościowego, również o podłożu genetycznym.

a skoro Mona była bez Ciebie, to się zapewne stresowała (stres = spadek odporności), więc jeśli to nużeniec, to miał dobre okoliczności; ale równie dobrze to może być stres albo nawet alergia na plastikową miskę lub proszek do prania czy wełniany koc (dlatego używam ceramicznych - tak na wszelki), niemniej jednak jakby były wykluczone u Mony grzyby i nużeniec /choć dziwna lokalizacja, że tylko na brzuchu/, to już by było mniej rzeczy do sprawdzenia (gł. ból brzuszka, alergia, problemy behawioralne - przy czym alergie raczej nie lokują się głównie na brzuchu, aczkolwiek każdy kot jest inny i wszystko możliwe). No nic - mam nadzieję, że w końcu uda się pomóc Monie - to jak z ludźmi: czasami dopiero 20 lekarzowi udaje się trafić w dobrą diagnozę, bo objawy są niespecyficzne albo wskazują ogromny katalog chorób. Za Monę :ok:

Co do Emirka... dużo kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Magnolia już chyba trwale przejęła wieczorami mój frotowy szlafrok - wpełza pod niego i śpi jak pod kołdrą zajmując pół naszego legowiska. Dzisiaj dalej utyka, ale apetyt ma i bawi się, a do tego nie lizała kolan ani żadnych innych stawów, więc chyba jej nie bolą już tak (pytanie, czy herpes znowu dostał w łeb, bo i z noska nie cieknie, czy to wygrzewanie na słońcu, czy trochę zaczyna działać arthrofos /pierwszy raz dostała tydzień temu/ i urinodol). Teraz trzeba jej przede wszystkim czasu, odpoczynku... i dużo białka do regeneracji mięśni, ale tego akurat ma pod dostatkiem i to głównie z mięsa indyka, bo gł. na jego bazie ma mokre.

Co do zwisu... ona go ćwiczy codziennie o ile pojawi się choć odrobina słońca - kotuś wie, że na takie naderwane mięśnie dobrze odpoczywać i wygrzewać :D kotuś mądra bestia :mrgreen: no i miziasta coraz bardziej - dzisiaj wieczorem tak bardzo do mnie chciała, że jak siedziałam w kuchni pijąc herbatkę z Mamą, to stęskniona wpakowała mi się na kolana i tak sobie spała (jak się wystraszy, to potrafi dla odmiany wskoczyć mi na ręce i łapki dać wokół szyi - Mama się śmieje, że wygląda wtedy jak małe dziecko: a z początku mowy nie było, żeby ją z ziemi podnieść, bo się wyrywała). Najlepsze jak coś jej nie spasuje - wtedy chowa się za mną, wystawia główkę i ofurcza wroga - no po prostu jest niesamowita :kotek:

No i za Tygrysia :ok: jedz chłopaku, jak Ci smakuje! Co zjesz, to Twoje :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto maja 21, 2013 22:45 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

jak widzę kota leżącego w kuwecie od razu przypomina mi się Milcia schroniskowa, którą 2 razy znalazłam śpiącą w kuwecie i porzuconego na klatce schodowej Karmelka, też 2 razy kimał w kuwecie...jak niska musi być samoocena i przerażenie kota gdy śpi czy leży w toalecie ?

szkoda mi tych wszystkich kocich bied, szkoda mi tych wszystkich naszych chorujących

moja Milcia strasznie nerwowa, momentami dzika, na ręce nie da się wziąć
jak radziła sobie na wolności--bezdomności ? nie mam pojęcia....
do dziś najada się na zapas

dlaczego mój Laki leje do każdej miski ? dlaczego leje na niepościelone łóżko ? dlaczego nasikał do szafki gdzie są Karmela puszki ?, dlaczego leje na dywanik w łazience ? dlaczego nalał na Karmela spanie ?

ja go utłukę chyba :wink:

póki co, tylko Kulka trzyma fason
jo.anna
 

Post » Śro maja 22, 2013 7:25 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

A może Laki jakiś taki niedokastrowany (tzn. za późno kastrowany i wtedy nieraz zostaje znaczenie moczem)?

Kumpeli kotka (po przejściach - głodzona, bita) też już jest u niej 3 rok, ale pierwsze dwa lata potrafiła schować nawet surowe mięso za meble "na później" jak znowu nie dadzą jeść jak w poprzednim domu (efekt po kilku dniach możecie sobie tylko wyobrazić, gdy kumpela nie zauważyła, że Karolinka schowała).

Magnolia znowu opanowała parapet... niepocieszona, bo łapka nadal boli (i jeszcze długo będzie), ale co zrobić... pewnych rzeczy się nie da przyspieszyć. Dzisiaj ma być paczka z tabletkami z trawy - może zje, a jak z tym się uda, to znowu spróbujemy z prawdziwą trawą (bo ona miała zapędy w jej kierunku, tylko jak urwała nawet, to nie umiała do paszczy sobie wepchać, bo jej wypadało - czyli wie, że to dobre, ale obsłużyć nie umie).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro maja 22, 2013 8:08 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:A może Laki jakiś taki niedokastrowany (tzn. za późno kastrowany i wtedy nieraz zostaje znaczenie moczem)?
No też sobie pomyślałam o niedokastrowaniu. Może by poziom testosteronu oznaczyć? Na wszelki wypadek?

Nigdy nie widziałam kota z nużycą, ale spotkałam kilka psiech z tą przypadłością. Jednego z nich widywałam kilka razy po diagnozie i w trakcie leczenia. Żaden nie miał zajętego jednego obszaru, tylko się to paskudztwo rozłaziło po całym ciele i wszędzie sierść była przerzedzona. Podobno nużeńca dość łatwo zdiagnozować - trudniej wyleczyć. U Zmory to prawie pół roku trwało...

Na łapkę Magnolci lampa Bioptron by się przydała. Troszkę by leczenie przyspieszyła.


Tygrysek dalej żerty, rozesrany i głuchy. Siedzi obok mnie i bródkę do miziania podstawia. Ciociom mruczanki śle. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 22, 2013 8:22 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Laki był kastrowany w dobrej klinice i jak miał ok 6 msc

to jest kot, który potrafi nasikać na zawołanie, wystarczy, że miskę postawię na środku pokoju a ten od razu wskakuje i sika :roll:
jo.anna
 

Post » Śro maja 22, 2013 8:43 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Kurczę, to nie mam pomysłu, co z Laki'm.
Na Karmelka posłanko nalał z zazdraszczania, że nie jego. I może terytorialność swoją pokazuje - że był pierwszy i jest ważniejszy?
Jeśli to to, które jak robiłam, to je się bez problemu wrzuca do pralki i pierze. W nim jest wypełnienie silikonowe. Później na słoneczko i dobrze wysuszyć.
Czyli co? Kolejne posłanko robić? :mrgreen:
Wykańczam dla Zosina kumpelki z pracy, jeszcze dla jej Anatolka udziargam i mogę Lakusiowi. Tylko włóczki mam niezbyt dużo i może nie wystarczyć. :roll:

Dziewczyny - ponownie proszę o głosy na PKDT w Krakvecie... :oops:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 22, 2013 8:48 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

trzymaj się Tygrysiu kochany :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 22, 2013 13:22 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:Na łapkę Magnolci lampa Bioptron by się przydała. Troszkę by leczenie przyspieszyła.

Mam w domu taka inną lampę (inny producent) z podczerwienią, masażem i takimi tam (mama do rozgrzewania kręgosłupa używa, a ja do zatok) - tylko jak Magnolię przekonać, że chce siedzieć na doopce i dać sobie coś robić?

Co do trawy w grasbits - powąchała i spojrzała na mnie "Chyba zgłupiałaś!" - większy entuzjazm był do żywej trawy (tylko pochłonąć nie umiała - chyba wyhoduję i będę siekać do jedzenia jak niektórzy radzą: może wtedy będzie umiała wpakować do paszczy); nie przechodzi nawet w serku; ale i tak zostawiłam w miseczce - a nuż zmieni zdanie.

Pomyliłam się w zamówieniu i zamiast Miamor Ragout Royale w sosie, to kliknęłam w galarecie (to jak się robi 10 rzeczy naraz) - w galarecie są inne smaki niż w sosie: ciekawe, czy Magnolia zechce jeść, bo ona lubi wszystko z indyka, tuńczyka, kaczki i dziczyzny (w sosie jest tuńczyk + kurczak, indyk + dziczyzna, kaczka + drób; a w galaretce indyk /przejdzie na pewno/, kurczak, łosoś i królik); nie dość, że qrcze kasy mało, to jeszcze taka pomyłka - pozostaje się modlić o łaskawość własnego kota, który jest nieco nie w humorze z powodu nie do końca zdrowej łapy :roll:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 19 gości

cron