Bo koty muszą być... cztery! Cztery? A persik to pies?

tym srającym zabrać żarcie na 24 godz w zamian podawać smectę
może odklaczyc by się przydało

tez nie mogę pomóc

Biedne kotki i biedna jaaana

Smecta była.
Szantę podejrzewam, że nie posłużył jej koci budyń. Bo właśnie tak dawałam dzień wcześniej. A odpychała wszystkie koty od ich łyżeczek, tak jej smakował.
Na razie od południa spokój. Korki działają :twisted:

Smecta lepsza od korka Obrazek

A najlepiej jedno i drugie.

To krok w dobrym kierunku :ok:

potrzymam kciuki,wczoraj padlam :oops:

U kurdupla w kuwecie w nocy nie stwierdzono niepożądanej zawartości :dance:

A godzinę temu pokazał ładną kupkę :dance2:

Pierwszy raz!
Stałyśmy nad nim z Misią i czatowałyśmy na urobek :ryk:

Tak, jak domek zdecydował się nie czekać, to od razu mu się polepszyło :roll:

U Szanty wieczorem jeszcze pawik, z całą resztą spokój. Chyba ten budyń był przyczyną.

Lubię środy :lol:

Edit: Jest ciepło i fajnie.
Od dwóch tygodni mam remont na klatce - wymianę wszystkich kabli. Codziennie pobudka 8.10, 8.15. I wiercenie do 15. Koty już się przyzwyczaiły. I ja właściwie też. Nawet przestałam myć drzwi.
Wciąż do mieszkania wchodzi jakaś ekipa przeciągać kabel. Dziś internet ciągnęli wyjątkowo kociolubni. Musiałam wszystkie koty zaprezentować. Może będzie z tego jakiś zysk adopcyjny.

jaaana pisze:U kurdupla w kuwecie w nocy nie stwierdzono niepożądanej zawartości A godzinę temu pokazał ładną kupkę Pierwszy raz!

Brawo, mały :ok:

jaaana pisze:Stałyśmy nad nim z Misią i czatowałyśmy na urobek

A komitet powitalny sztandary, transparenty, schody i czerwony dywan miał?

jaaana pisze:Tak, jak domek zdecydował się nie czekać, to od razu mu się polepszyło

Kot głupi nie jest i swój rozum ma

jaaana pisze:U Szanty wieczorem jeszcze pawik, z całą resztą spokój. Chyba ten budyń był przyczyną.

i tak trzymać :ok:

jaaana pisze:Lubię środy

A kto nie lubi? :wink:

Pokazuje się powoli weekendowe światełko w tunelu

Ryży robił dziś za kota obronnego.

Facet ciągnął mi dziś ostatni kabelek, ja stałam w przedpokoju, żeby futra nie pouciekały, a Ryży siedział przy nodze z miną: "bez kija się nie zbliżaj". Patrzono na niego z szacunkiem i faktycznie nikt ręki nie wyciągnął, żeby pogłaskać.

Gabi, oczywiście, nadzorowała z uwagą postępy w robocie :mrgreen:

Ciesze sie ,ze jest lepiej :kotek:

Dobrze, że już po problemie, a tu niektóre ciotki :wink:

straciły głowę podsuwając jakieś pomysły z pampersami, nocnikami :mrgreen:

, ech... życie :ryk:

Wszystko, co mam - spis z natury:
1. Yoshi - tymczas beztroski.
2. Dwa tymczasy (chyba). Zamelinowały się pod kuchenką, duża - sklerotyczka zapomniała, jakie to fajne miejsce. Nie da się ich wyciągnąć, muszą wyjść same. Może kiedyś.
3. Biegunka i paw w kuwecie. Szanta po jednym dniu zdecydowała, że jednak warto przypomnieć dużej o swoim istnieniu.
4. Łysiejący miałkun.
5. Trzyoczny dwukot.
6. Nieumyte okno w pokoju - muszę jak najszybciej to załatwić, bo jaskółki chcą zająć gniazdo. I będzie okno nieczynne aż do ich odlotu.
7. Remont na klatce. Co chwilę coś innego pojawia się i znika. Aktualnie internet.

jaaana pisze:Wszystko, co mam - spis z natury:
1. Yoshi - tymczas beztroski.
2. Dwa tymczasy (chyba). Zamelinowały się pod kuchenką, duża - sklerotyczka zapomniała, jakie to fajne miejsce. Nie da się ich wyciągnąć, muszą wyjść same. Może kiedyś.
3. Biegunka i paw w kuwecie. Szanta po jednym dniu zdecydowała, że jednak warto przypomnieć dużej o swoim istnieniu.
4. Łysiejący miałkun.
5. Trzyoczny dwukot.
6. Nieumyte okno w pokoju - muszę jak najszybciej to załatwić, bo jaskółki chcą zająć gniazdo. I będzie okno nieczynne aż do ich odlotu.
7. Remont na klatce. Co chwilę coś innego pojawia się i znika. Aktualnie internet.

Oby sił starczyło, a zdrowie dopisywało :ok:

remont - szybko skończył
internet przestał znikać
miałkun przestał łysieć
okno - samo się umyło
jaskółki odleciały wić gniazdo gdzieś dalej
trzyoczny dwukot -

- może niech zostanie ?
biegunka niech sie zatrzyma :ok: