Wiem tylko tyle, że choć się ustabilizowała koło 1szej, to jest nadal źle i wszystkie opcje są możliwe. Nie dopytuję Kinnia, bo ona teraz ma taki stres, że nie dołożę się jeszcze bardziej do niego. Zdaje się, że ta zmiana w brzuchu była poważniejsza lub stan małej gorszy niż wynikało z wcześniejszej oceny sytuacji. A gdyby nie było tej operacji na pewno by zeszła, więc pozostają nam kciuki i OLABOGA! Pomogło Bolusiowi od Aniady, może i Cosi pomoże
