Ja nie mam nic przeciwko przytulastym kotkom, ale niech to robią z sensem
Ona się robi gorsza od Witalisa - bo on się uwalał i cmoktał.
Kara nie cmokta, ale też się nie uwala - łazi, depce, udeptuje, kręci się, barankuje, drepce, hołubce wywija, podstawia
gupi łep do całowania, dmucha do ucha, depce, wierci się, łazi, barankuje.... i tyłek śmierdzący podstawia pod nos.
A to wszystko na moim dekolcie, szyi i twarzy. Pozbyć się jej nie idzie, jak ma fazę, bo wywalona wraca niczym jojo.
Nie da się poczytać, zjeść, obejrzeć tv - nic się nie da zrobić
Za to do leków, zabiegów i pielęgnacji, to się do ciotki Delki podobna robi

Wywijanie się wychodzi jej coraz lepiej, plucie też

Coraz bardziej za mną chodzi pomysł wykąpania Taćki

I Kulokota

Obie się sypią garściami
