Tymczasy u horacy7-Basia patronką nowej kociarni w Szczytnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 18, 2013 21:13 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ... Dziś pożegnanie

Kochani,ja także dziękuję Wam wszystkim za piękne pożegnanie Basi.
Dzień był wyjątkowy i pełen wspomnień o Niej.

Ja poznałam Basię 4 lata temu,jak jechaliśmy grupą ludzi szukać suczki Buby,która w Płońsku uciekła podczas transportu do ds.Ledwo wysiedliśmy z samochodu,ruszyliśmy przed siebie a Basia odwróciła się i krzyczy:,,Buba,Buba,,-od razu ją wypatrzyła i było po wszystkim.Basia miała wielkie szczęście do znajdywania bied.
Największe wrażenie zrobiła na mnie przy naszej drugiej wspólnej akcji i od tamtej pory wiedziałam,że jest to osoba którą chcę lepiej poznać.
Otóż musiałam ukraść sukę ze szczeniakami,sunia miała 2 szczeniaki i była na łańcuchu w gospodarstwie,nie miała ani budy ani żadnego innego schronienia,siedziała na betonie w śniegu.Ponieważ interwencje nic nie wskórały,trzeba było psy jakoś wydostać i nikt nie chciał ze mną tego zrobić,wtedy pomyślałam o świeżo poznanej Basi i o dziwo od razu się zgodziła nie bacząc na konsekwencje w przypadku,kiedy nas ktoś złapie.Udało się,a my od tamtej pory bardzo się zbliżyłyśmy.
Akcji z Basią miałam wiele i zawsze będę pamiętać,że Basia była wtedy,kiedy jej potrzebowałam i kiedy potrzebował jej jakiś zwierzak.
W moim domu jest żywa pamiątka po Basi-pies Lucek,którego zabrała z rowu w stanie agonalnym i którego razem odratowałyśmy-Dziękuję Ci Basiu za niego-
Tutaj jego wątek na dogo,gdyby ktoś zechciał zobaczyć:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... aje-z-nami


Kasiu,jak będziesz w Szczytnie to koniecznie daj mi znać,jeżeli będę mobilna to chciałabym podjechać i poznać Cię osobiście.

Mam na koniec optymistyczną informację z ds Śnieżynki-jest dobrze,kicia uspokoiła się i powoli przyzwyczaja do nowej rodziny.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Sob maja 18, 2013 21:53 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ... Dziś pożegnanie

ewexoxo pisze:Poznałam Basię jedynie wirtualnie, 1,5 roku temu, kiedy chcieliśmy przygarnąć jakiegoś kota. Wymieniałyśmy pw wiele razy. Zostanie mi po Niej pamiątka - Morris, którego uratowała przed śmiercią i który teraz śpi obok mnie spokojny o swoją przyszłość z nami.
Dziękuję Ci Basiu za wszystko, co dobrego robiłaś i jakim człowiekiem byłaś :cry:


Ja tak samo - poznałam Basię przy akcji z Morrisem (dawniej Matwiejem).
Znajomość wirtualna, ale jak cenna.
Żal ściska mi gardło....
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Sob maja 18, 2013 22:07 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ... Dziś pożegnanie

Basie znałam tylko z forum. Była wspaniałym człowiekiem i żałuję, że znałam ją tak krótko :cry: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 18, 2013 22:49 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

Tule do siebie trzy ogonki, ktore zyja dzieki Basi, ktore sa ze mna dzieki niej...Basiu, do zobaczenia,do uslyszenia. Mowie do Ciebie caly czas..

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Sob maja 18, 2013 23:07 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

ja juz nie pamietam dokladnie w jakiej to bylo sprawie, ale mialam okazje moze raz albo i wiecej, tylko nie pamietam teraz-zamienic z Basia na pw pare zdan. I ujelo mnie ogromnie to, ze widac bylo wyraznie, ze ma ona przeogromne doswiadczenie ze zwierzetami, zna sie na zwierzetach, kocha je, ale nie obnosi sie z tym, co dla zwierzat zrobila. Ona poprostu czula, ze to jest jej obowiazek, tak jakby starszy brat czy siostra czuje ze ma obowiazek chronic i pomagac w zyciu duzo mlodszemu rodzenstwu. Mysle, ze byla osoba zdecydowana, pewna siebie i bardzo ciepla. Szczera, przyjacielska... Ale ani za grosz zarozumialosci, pychy w sobie nie miala, kochala zwierzeta bezgranicznie i kochala im pomagac, choc nie byla to latwa pomoc. Zaluje, ze nie mialam jej okazji osobiscie poznac... ale jestem pewna, ze wiele osob moglo by sie wiele od niej nauczyc nie tylko o zwierzetach.
Czasem tak bywa w zyciu, ze nie zna sie czlowieka osobiscie, tylko wirtualnie, albo pierwszy raz w zyciu kogos sie widzi, pierwszy raz w zyciu sie z kims rozmawia, a juz ma sie pewnosc, ze to jest bardzo dobry czlowiek i ma sie wrazenie ze sie ta osobe zna cale wieki. Cos takiego mniej wiecej poczulam po tych kilku zdaniach zamienionych na pw z Basia. Jakbym ja znala z reala, osobiscie i to od bardzo wielu lat.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie maja 19, 2013 6:15 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

zajęta swoimi zwierzakami dopiero dziś na fb przeczytałam...Basiu [*] cały czas słyszę Twój ciepły głos ...DO ZOBACZENIA ...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie maja 19, 2013 8:47 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ... Dziś pożegnanie

ACHA13 pisze:Kochani,ja także dziękuję Wam wszystkim za piękne pożegnanie Basi.
Dzień był wyjątkowy i pełen wspomnień o Niej.

Ja poznałam Basię 4 lata temu,jak jechaliśmy grupą ludzi szukać suczki Buby,która w Płońsku uciekła podczas transportu do ds.Ledwo wysiedliśmy z samochodu,ruszyliśmy przed siebie a Basia odwróciła się i krzyczy:,,Buba,Buba,,-od razu ją wypatrzyła i było po wszystkim.Basia miała wielkie szczęście do znajdywania bied.
Największe wrażenie zrobiła na mnie przy naszej drugiej wspólnej akcji i od tamtej pory wiedziałam,że jest to osoba którą chcę lepiej poznać.
Otóż musiałam ukraść sukę ze szczeniakami,sunia miała 2 szczeniaki i była na łańcuchu w gospodarstwie,nie miała ani budy ani żadnego innego schronienia,siedziała na betonie w śniegu.Ponieważ interwencje nic nie wskórały,trzeba było psy jakoś wydostać i nikt nie chciał ze mną tego zrobić,wtedy pomyślałam o świeżo poznanej Basi i o dziwo od razu się zgodziła nie bacząc na konsekwencje w przypadku,kiedy nas ktoś złapie.Udało się,a my od tamtej pory bardzo się zbliżyłyśmy.
Akcji z Basią miałam wiele i zawsze będę pamiętać,że Basia była wtedy,kiedy jej potrzebowałam i kiedy potrzebował jej jakiś zwierzak.
W moim domu jest żywa pamiątka po Basi-pies Lucek,którego zabrała z rowu w stanie agonalnym i którego razem odratowałyśmy-Dziękuję Ci Basiu za niego-
Tutaj jego wątek na dogo,gdyby ktoś zechciał zobaczyć:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... aje-z-nami


Kasiu,jak będziesz w Szczytnie to koniecznie daj mi znać,jeżeli będę mobilna to chciałabym podjechać i poznać Cię osobiście.

Mam na koniec optymistyczną informację z ds Śnieżynki-jest dobrze,kicia uspokoiła się i powoli przyzwyczaja do nowej rodziny.


Uspokoiłam się trochę jeśli chodzi o Śnieżynkę. To dobrze, że jest lepiej. Mocno zaciskam kciuki żeby to był tylko stres i powoli z niej schodził, i mogła zaaklimatyzować się w nowym miejscu.

Asiu, zadzwonię. Będziemy z tż-em autem więc możemy postarać się podjechać gdzieś bliżej Ciebie.
Julia, puszczę za chwilę pw.

Ja Basię poznałam trzy lata temu, nawet nie uświadamiałam sobie wcześniej, że tyle czasu zleciało. Przeszukałam miau i znalazłam wątek viewtopic.php?f=13&t=112053&hilit=maciu%C5%9B To był maj 2010. Trzy lata temu.
Tu pierwszy raz poznałam koty ze Szczytna. Tutaj na wątku pojawiła się Basia. I tak to wszystko się zaczęło. Później już powstawały kolejne wątki kotów, którym Basia pomagała i chciała pomóc. Jakoś tak się ustaliło między nami, że zakładałam kolejne części, wstawiałam zdjęcia, które Basia przesyłała - zrobił się z nich cały folder na moim komputerze. Cały plik kocich zdjęć od Basi. Później doszły bazarki, zaczęłam prowadzić rozliczenia. I tak to trwało. Często pytano mnie dlaczego akurat koty ze Szczytna, dlaczego właśnie na tym wątku jestem. Nie pochodzę, ani nie mieszkam w tej części Polski, ze Szczytnem nie miałam nigdy nic wspólnego. Przypadek. Po prostu. Przypadkiem trafiłam na wątek, a później już byłam na nich bo Ona, bo Basia.

Podziwiam Ją za to co robiła. Za upór, siłę, za to serce przeogromne. Nie wiem czy bym tak potrafiła, czy miałabym tyle siły. Więc była i jest moim wzorem osoby, która walczy o los zwierząt. A ja starałam się chociaż pomagać wątkiem, zdjęciami, bazarkami. I tak Basia i jej wątki stały się moim celem bytności na miau.

Wiecie co mi jako takie pierwsze wspomnienie przychodzi do głowy? Jej głos. Taki ciepły, życzliwy i pogodny. Na prawdę tak bardzo przyjemnie było Jej słuchać. Jeszcze jak zadzwoniła do mnie tego 6 maja i powiedziała, że będzie jechała do hospicjum, ten głos był taki cichy i słaby, ale nadal tak ciepły.

Na zawsze ma miejsce w moim sercu, i zawsze będę pamiętać.
po_prostu_kaska
 

Post » Nie maja 19, 2013 10:28 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

Kochani,dostałam wiadomość z domu Basi,iż chłopcy proszą o pomoc w szukaniu ds dla Zosi.
Zosia była wcześniej wycofanym kotem,kochała tylko Basię i to do niej,,gadała,,jak człowiek.
Obecnie Zosia strasznie płacze,jest to taki pisk,że ciężko tego słuchać bo serce się kraje,do tego Zosia wchodzi na każdego,wtula się,chce być głaskana 8O ,nie je prawie.Starszy syn to przeżywa i obawia się,że mogą sobie z opieką nad nią nie poradzić.

Niuniek i Bazyl na 100% zostają z chłopcami.

Synowie Basi dziękują wszystkim za okazaną pomoc.

Pamiętajmy,że potencjalny dom Zosi musi być odpowiedzialny,cierpliwy i świadomy tego,że może być ciężko na początku.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Nie maja 19, 2013 10:39 Re: Tymczasy u horacy7. 3 w dt. Basiu jesteśmy z Tobą!

sonata pisze:
i tak jak Basi obiecałam, jeżeli będę mogła pomóc przy Basi kotach, to pomogę;

potrzebny jest pilnie dt/ds dla Zosi, to jej , Basi, ukochana kotka, myslę, ze będzie cholernie źle jak się jej coś stanie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie maja 19, 2013 10:43 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

:(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie maja 19, 2013 10:44 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

Na "dzień dobry" Zosi trzeba by kupić obróżkę.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 19, 2013 12:36 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

ACHA13 pisze:Kochani,dostałam wiadomość z domu Basi,iż chłopcy proszą o pomoc w szukaniu ds dla Zosi.
Zosia była wcześniej wycofanym kotem,kochała tylko Basię i to do niej,,gadała,,jak człowiek.
Obecnie Zosia strasznie płacze,jest to taki pisk,że ciężko tego słuchać bo serce się kraje,do tego Zosia wchodzi na każdego,wtula się,chce być głaskana 8O ,nie je prawie.Starszy syn to przeżywa i obawia się,że mogą sobie z opieką nad nią nie poradzić.

Niuniek i Bazyl na 100% zostają z chłopcami.

Synowie Basi dziękują wszystkim za okazaną pomoc.

Pamiętajmy,że potencjalny dom Zosi musi być odpowiedzialny,cierpliwy i świadomy tego,że może być ciężko na początku.


Jeżeli prześlecie mi zdjęcia Zosi, zamieszczę na stronie ślepaczków. Oczywiście mogę również ogłaszać inne koty Basi. Proszę jedynie aby ktoś wszystko opisał i przesłał zdjęcia.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Nie maja 19, 2013 14:34 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ... Dziś pożegnanie

Nowa_Sztno pisze:Ja również dziękuję Wam wszystkim za pożegnanie Basi. Wasze osobiste pożegnania z Basią, we własnym zakątku i ciszy, nie są przecież "mniej ważne" niż to pożegnanie w kaplicy, kościele czy na cmentarzu. Nie zawsze da się przyjechać, to przecież oczywiste. Basieńka na pewno była i jest przy każdym z nas. Jest dokładnie tak, jak napisaliśmy na szarfie: "Basiu, są serca w których żyjesz".

Ewie, Zosi i Rafałowi dziękuję za przyjazd (Ewo, niezmiernie miło było mi wreszcie poznać Cię osobiście).

Nasza wieczorna lampka dla Basi zapalona.

I to Wam jeszcze chciałam pokazać - Basia została dosłownie zasypana kwiatami. Brak mi słów.
ObrazekObrazekObrazek

Basię znałam tylko z opowieści, nawet na jej wątek wchodziłam rzadko.
Dziękuję za taki właśnie wieniec

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 19, 2013 14:40 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

Szkoda Zosi. Biedna kociczka. Ona wie.
Szkoda,że meksykanka jej nie zabrała. Wiem,że chciała.

Z Basią rozmawiałam pierwszy raz jak robiłam wizytę pa dla rudo-białego kocurka. Spokojny i ciepły głos.Bezpośrednie obycie. Gadałyśmy tak jakbym znała ją od lat.
Basiu, Basiu...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 19, 2013 14:56 Re: Tymczasy u horacy7. Basia odeszła ...

ACHA13 pisze:Kochani,dostałam wiadomość z domu Basi,iż chłopcy proszą o pomoc w szukaniu ds dla Zosi.
Zosia była wcześniej wycofanym kotem,kochała tylko Basię i to do niej,,gadała,,jak człowiek.
Obecnie Zosia strasznie płacze,jest to taki pisk,że ciężko tego słuchać bo serce się kraje,do tego Zosia wchodzi na każdego,wtula się,chce być głaskana 8O ,nie je prawie.Starszy syn to przeżywa i obawia się,że mogą sobie z opieką nad nią nie poradzić.

Niuniek i Bazyl na 100% zostają z chłopcami.

Synowie Basi dziękują wszystkim za okazaną pomoc.

Pamiętajmy,że potencjalny dom Zosi musi być odpowiedzialny,cierpliwy i świadomy tego,że może być ciężko na początku.




Gibutkowa pisze:Na "dzień dobry" Zosi trzeba by kupić obróżkę.


zgadzam sie, od tego trzeba zaczac bo nawet jak sie jej znajdzie inny dom, to kolejny stres dla kici... obroza zlagodzi to choc troche, koszt ok 50-55 zl

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Maryla mama Luli i 108 gości