wszyscy kochamy Fionkę

Może podpytaj weta czy w takich momentach może podać Fionusi coś rozkurczowego np. nospę?

Mam nadzieję, że to przejściowe :ok:

Alienor, masz PW.

Znaczy - w USG zrobionym we Wrocku powiedzieli, że to się może zdarzać, że czasem będzie się z lekka przytykać i trzeba będzie cewnikować i płukać pęcherz co jakiś czas. Ale ponieważ w odróżnieniu od kilku ostatnich dni nie roni siczków wszędzie, to zdaje się, że zwieracz się znów zaciska trochę bardziej. Możliwe, ze za dzień-dwa będzie lepiej. PW odebrałam a z wetką się skontaktuję jeszcze dziś.

PS dziś sikanko poszło obficiej i normalnie czyli do ubikacji. Ale co się nawyciskałam to moje. Biedna Fioninka - o ileż łatwiej także dla niej byłoby gdyby się sama załatwiała...

Śpieszę donieść, że Fio znów kropelkuje, więc problem był przejściowy. Nadal wyciskam, ale jest łatwiej, choć w pęcherzu pełno a jak na wpół pusty i się z ręki wyślizga to marudzi panienka.

P.S. - kupka najczęściej wyskakuje w ramach gonitw z Cielem. I dziś przy wieczornym odsikiwaniu Fio zalała mi spodnie, bo gdy przecierałam jej pupcię po kupie, siknęła sporym strumieniem mimo że chwilę wcześniej ją odsikiwałam. I jej mania "jak wyjść jak najwyżej i nie uszkodzić się przy tym" przysparza mi co dzień siwych włosów.

Ach, te księżniczki :wink:

Niech mi ktoś podpowie jak założyć pieluchę Fionie (newborn jednak mają właściwy rozmiar, żeby nie zdjęła ich z pupy? Bo dojrzewam do sprokurowania jej szelek , albo majtek a la Borat, które by przytrzymały tę pieluchę... Kotecka żyrta i rozrabiacka, miziasta i ciekawska - no do zakochania :1luvu:

.

Tak jak na Twoim wątku - szelki i tasiemki.
Napisz jak sie sprawdza.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Alienor pisze:Niech mi ktoś podpowie jak założyć pieluchę Fionie (newborn jednak mają właściwy rozmiar, żeby nie zdjęła ich z pupy? Bo dojrzewam do sprokurowania jej szelek , albo majtek a la Borat, które by przytrzymały tę pieluchę... Kotecka żyrta i rozrabiacka, miziasta i ciekawska - no do zakochania .

Przekopałam stare wątki i znalazłam fot. Eustachego od Justy&Zwierzaki
http://img855.imageshack.us/img855/958/31931911.jpg
i tu
http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... zfibim.jpg

Wieczorem napiszę na ile się sprawdził patent. Bo wieczorem nie wbijałam Fionki w pieluchę bo przestraszona burzą leżala grzecznie na kocyku. Zjadła też wieczorem podwójną porcję udźca z indyka, bo po tym jak zjadła swoje poszła do Justina, który jako dżentelmen ustąpił damie :wink:

. Poza tym odrasta pomalutku sierść, kicia szaleje z Justinem i Cielem czyli wszystko w porządku. :ok:

Szeleczki z przyszytym pampkiem zdały egzamin :ok:

. Teraz Fio z gołą pupą gania się z Cielem i Justinem, zamiast iść spać :roll:

.

Dziś dla odmiany rozwolnienie więc myłyśmy pupinkę i suszyły ręcznikiem. Ale humor dopisuje Fio i radośnie biegusia po domu :ok:

. Tym razem indyk jest dobry tylko jeśli kradziony - jak leży w miseczce traci -10 do przyciągania :roll:

. No cóż - jak zgłodnieje, to zje. A jak nie to sucha porta czeka.

Ach, te krolewny :wink:

Glaski przesylam!

Królewna Fioneczka zabarażyła gdzieś w nocy swoje szeleczki, w związku z czym modlimy się, żeby nie ruszyło jej znowu. Po przedwczorajszym rozwolnieniu Fio nie dostał Laktulozy i wczoraj w nocy zrobiła (z pomocą) kupkę twardą i zbitą. Na szczęście resztki same-wiecie-czego zapewniły odpowiedni poślizg. Siusiamy mocnym strumieniem, pracowicie grzebiemy w kuwecie i odpowiednio się ustawiamy, ale niestety kończy się zwykle na współpracy ludzko-kociej (ja cisnę, kicia śpiewa groźnie). Poza tym wszystko gra w zasadzie (w zasadzie bo pogoda obrzydliwa ma też wpływ na kociarstwo więc immunodol w akcji).

Zdrówka, kociaste! :ok:

Mimo braku szeleczek Fio wczoraj nie rozebrała sie z pieluchy do przyjścia Ali do domu, więc może się z nią powoli godzi? W sumie to wygodne, bo pielucha wchłania mocz i nie mokrzy skóry i futerka jak mokry kocyk czy ręcznik.
Mała ma ostatnio trochę dziwną zabawę - naskakuje na kołdrę leżącą spokojnie i ją gryzie. Może to dlatego, że ostatnio goniłam Ciela od niej i jest niewybawiona?
Dzidzia ładnie zarasta futerkiem, ale widać że dojście do normalnego ofutrzenia jeszcze jej zajmie trochę.
Zauważyłam też, że Fionka czasami nosek ma białawy, a czasami różowiutki - ponieważ dzieje się to w ciągu kilku godzin, nie chodzi o pogorszenie/polepszenie krwi. Macie pomysł co to może być? Jej nosek jest otoczony białym futerkiem - o ile ma to znaczenie.

wszyscy kochamy Fionkę

Kto przegląda forum