WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

moje persy wcinały surowy gulasz z nutrii az się trzęsły :wink:

Nie jadłam nutrii, moje koty nie jadły nutrii, w Koszalinie najłatwiej dostępne mięsa to kurczak, indyk, wołowina i wieprzowina. Wieprzowiny nie daje, wołowiny nie mogę (alergia, niestety), zostaje kurak i indyk. Jak mi się uda upolować kaczkę czy królika w wersji niemrożonej i tańszej, to jestek happy. Ostatnio zaszalałam i kupiłam pannicom gęsie nogi - to już szczyt koszalińskiej ekstrawagancji. Dlatego bardzo zazdroszczę taniej drogiej świetnie zaopatrzonej jatki. I możliwości podawania wołowiny/cielęciny.
PS. Właśnie rozmrażam kacze nogi na kociego barfa.
PS2. Moze zdenerwuję kotkinsa i wkleję fotę bardzo potrzebującego kota? A mianowicie wiecznie głodnej, wychudzonej Małej Czarnej? :mrgreen:

Może Kotkins przybieży na ratunek z nutrią? :ryk:

Doobra...to idę łąpać te nutrię... :mrgreen:

Nie przekonam Pięknej Fio ,że ma jeść wyłącznie mjenso, każdy wie, że mjenso to przysmak a je się chrupy.
Leoś jest kotem-odkurzaczem , z daleko posuniętą wszystkożernością. Uwielbia mięso, ale i jogurcikiem nie pogardzi:)
Ciasteczko też pyyychaaa...

Amelka ma syndrom "poremontowy" - siczki mamy codziennie, na szczęście na podkłady.
Małż nieco wkurzony , bo upodobała sobie do siczkowania miejsce pod blatem w kuchni.
Postawiliśmy jej tam małą kuwetę.
Nie żeby nam pasowała do wystroju...ale Amka to Amka.
Muszę jej zrobić badanie tych siczków, może co nie tak?
Aczkolwiek jak ją znam to behawioralne.
Nie znam drugiego TAK wrażliwego kota. Czy raczej- kotka.
Małe to-to takie jest...

Podstawą diety u nas jest Orjene.
Prawie już bez domieszki RC.
Trwało cztery miesiące ale się udało.
To była trzecia próba, wreszcie udana!

Idę malować tło dla serwetek w ramkach , muszę pomalować w kolorze ścian.
Oprawiam w białe ramki i Małż powiesi (mam nadzieję...)

kotkins pisze:

I koniecznie, koniecznie o transporterkach.
Zaraz się okaże , że najwłaściwszym sposobem transportowania kotów jest sadzanie ich za kierownicą samochodó a siebie na tylnym siedzeniu. O ile oczywiście my powiemy ,że robimy to w sposób konwencjonalny.
Ja bym jednak strasznie chciała zobaczyć kota za kierownicą.
Amelka kieruje biegając po kierownicy, Leoś podsypią okresowo machając wajchą biegów (mam automata , nie przepracuje się chłopak) a jamnik jako specjalista od prac "dołowych" naciska pedały łapami.
Fio siedzi na siedzeniu i wygląda...

Jeden warunek pilotem tego rajdu będzie Kura Wychodząca jadąca jako pasażer. Kura powinna mieć problemy okulistyczne i być pod nadzorem lekarza weterynarii.

Ja to widzę - Kura cedząca przez dziób "50 tnij, 3 prawo, 200 hopa, (...)."

Aaaa i warunek nieodzowny Kura powinna się trzepać! Kura niewytrzepana się nie liczy:-)

1. Kury nie mają zębów. Nie mają?
2. Czy kura wychodząca pisze się Kura Wychodząca??

Poza tym jak zwykle zgadzam się w całej rozciągłości.
I MY to PRZEPROWADZIMY!!!

Jessssuuu...jadłyście koninę?
Mam miesane uczucia, a podobno- dobre mięso to jest...

kotkins pisze:Jessssuuu...jadłyście koninę?
Mam miesane uczucia, a podobno- dobre mięso to jest...

Nie jedliśmy!!!!!!!!!! się nie jada tego, co się kocha. W życiu nie zjem konia. Dzieci tez nie jadam - także jagnięcina i cielęcina sa niejadalne

kotkins pisze:1. Kury nie mają zębów. Nie mają?
2. Czy kura wychodząca pisze się Kura Wychodząca??

Poza tym jak zwykle zgadzam się w całej rozciągłości.
I MY to PRZEPROWADZIMY!!!

No a jak inaczej? Kura Wychodząca - WYŁACZNIE. Imię i nazwisko - i koniecznie odpowiednia umowa do tego, okreslająca np. sposób trzepania kury.

Kury nie mają zebów:-) Maks nie ma......

Aczkolwiek kiedyś udało mi się kupić kostkę wapienną dla zółwia na której było napisane: zabawka dla zółwia, ułatwia ścieranie zębów.

Cielęcina jest smaczna :oops:

ale jak koty nie mogą to przestałam kupować, bo jakby mi przypadkiem wyżarły z talerza to by się znów drapały.

A jak się trzepie kurę :?:

Kotkins to powinien wiedzieć - w bardzo ożywionym pw, które do niedawna prowadził - na które nie mógł odpowiedzieć z racji zablokowania dowiedział się że:
ciągle sie "trzepie" i powinien przestać sie "trzepać" i zacząć normalnie funkcjonowac.....

A tak w ogóle - to z racji standardowego szarogęszenia się na tym wątku - uroczyście witam wszystkich ujawnionych podczytywaczy:-).

Kurde idę wystawiac oceny proponowane. Dobrze, że mam niezły humor........

mam głupawkę ... :oops:

trzepanie kury jakoś "dziwnie" mi się kojarzy ... :twisted:

Mała Czarna Carmen twierdzi, że umie wytrzepać kurę ... ale nie wiem czy kura by była zadowolona :roll:

katarzyna1207 pisze:mam głupawkę ... trzepanie kury jakoś "dziwnie" mi się kojarzy ...

Żebyś Ty wiedziała jak mi się skojarzylo w kontekscie trzepania Kotkinsa.......

Trzepanie kojarzy mi się zdecydowanie z innym zwierzęciem.....

Neigh pisze:Trzepanie kojarzy mi się zdecydowanie z innym zwierzęciem.....

mnie też ...

MB&Ofelia pisze:Mała Czarna Carmen twierdzi, że umie wytrzepać kurę ... ale nie wiem czy kura by była zadowolona

Niech ona nie będzie taka pewna. Maks twierdzi, że Kurę posiadającą dziób wcale nie jest tak łatwo odpowiednio wytrzepać.
Dobra idę - mam klasyczną głupawkę.

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Kto przegląda forum