Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 13, 2013 15:49 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

To przez budowę nowej stacji na Niedżwiadku

Pozdrawiam z pracy( tzn. ukradkiem) :kotek:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Pon maja 13, 2013 22:25 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

a ja pozdrawiam całkiem jawnie :kotek:

dobrej nocy.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 14, 2013 7:44 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Witam i miłego dnia życzę :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 14, 2013 10:23 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Chciałam napisac dzień dobry ,ale jaki on dobry kiedy u Basi z godziny na godziny gorzej :cry:

Całą noc nie spałam ,dusiło mnie ,co za wredna choroba :twisted: jak się podnoszę jest lepiej ,kładę się i zaczyna się od nowa.
O świcie musiałam się podnieść bo na g.8 miałam komisję lekarską .o której poinformowali mnie telefonicznie bo czasu mało :roll:
Znów dostałam na 3 lata z całkowitą niezdolnością do pracy .
teraz ogarniam futerka moje kochane i najchętniej poszła bym spać ,ale lecę do amms ,która jest wyjechana.
Psiokoci dwupak po szczepieniu wszystko ok. szaleją ,jedzą ,więc wielkie uffffff.

Wczoraj będąc w pracy mam alarmujący telefon od Oli ,ul. Tomnicka róg Konewki (Włochy) przy ulicy biega kot z dziwnie wykrzywioną szyją ,podbiega do ludzi ,łasi się ,gada ...syn mówi że umaszczenie jak Bengalski :roll: oczy niebieskie.
Brać ?
nie brać,obserwować gdzie pójdzie ,tam są domki .
Wlazł na podwórko ,oni za nim ,a tam pers siedzi ,wysłałam tam Ewę ,poszła z psem na spacer nie było żadnego z nich ale były inne :?
Trzeba tam po podglądać .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 14, 2013 10:34 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Sprawa psa się wyjaśniła..
Dziś Ewa idąc z psem do weta spotkała kobietę która się nim zainteresowała ,od słowa do słowa okazało się że ten pies ma 14 lat ,jest psem alkoholików ,całe życie się nad nim znęcali ,ale odkąd właściciel wrócił z więzienia pies przeżywał katusze.
Misiek już nie wróci do kata i oprawcy ,zostaje na dożycie u Ewy .
Na pupie ma raka ,możliwe że w piątek będzie miał operację .

po obcinałam wszystkie piłeczki i zabaweczki na gumkach :evil: przed chwilą Mała tak szalała że zakręciła sobie gumkę od zabawki na szyi i tak się szarpała że mało brakowało aby się udusiła :strach: :crying:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 14, 2013 11:10 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Witam .
Masz wesoło . Jak nie kolejne kocie biedy to czarny łobuz . U mnie wszelkie sznureczki też są po obcinane , bo koty chcą je zjeść .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto maja 14, 2013 22:12 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Dziś okropny dzień i na dodatek pochorował się (amms )kot Misiu ,pognałam z nim do weta ,w czwartek ma mieć zabieg :cry: podejrzenie nowotworu .
Musiałam sama podjąć decyzję operujemy czy nie..to wcale nie takie proste,. :oops:
Muszę to jeszcze jakoś logistycznie rozegrać ,bo czasu nie mam za wiele.ale co to dla harcerza :wink:
Moje gadziorstwo posłało mi łóżko,ma chłopak wyczucie :ok: nieważne że zamknął w wersalce Kuliczka i Zdzirochę :twisted:
spokojnej nocki i za ten cud dla Basi :cry: :ok: chociaż ja w cuda już nie wierzę :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 15, 2013 7:44 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Witam z rana.
Chyba wolałam jak Czarna darła ryja ,teraz skumplowała się z innymi ,a zwłaszcza ze Zdzirą i roznoszą chałupę :strach:
Mała błyszczy tak jak tylko czarny kot błyszczeć może :wink:
a ja dostałam takiego e maila :oops: od p.Dagmary która może weźmie Bafinkę .
skrzydła mi urosły :oops:

Pani Dorotko czytałam uważnie i wielokrotnie Pani wiadomość do mnie. By choć w nie wielkiej części zrozumieć.. pojąc jak dobrym można być dla innych... Jest Pani pięknym i cudownym człowiekiem, potrafi Pani przedłożyć swoje dobro na rzecz drugiej osoby... Ratuje Pani psy, koty, i wiele innych istnień... ale przede wszystkim ratuje Pani ludzi..którzy na nowo pojmują długo poszukiwane słowo i jego wartosc... mowa o miłości, wierności, oddaniu, przynaleznosci, i nadziei.. Ja dzieki Pani mam rodzine.. Moje Dzieci pokazały mi czym moze byc dom... rodzina... wyzwolily mnie od wiecznej ucieczki przed wszystkim i wszystkimi...scementowały mnie z moja drugą połową... żaden slub.. żaden majątek.. żaden papier notarialny.. nie ma rownej sobie siły... nigdy nie miałam milosci w domu a teraz mam jej najwspanialszy obraz... uczucie o jakim cale zycie marzylam... miłosc do Moich Dzieci... Drugiej połowy...do Mojej Cioci, ktora została moja Matka I Ojcem... Moje Dzieci maja cudowne moce, potrafią obnażyć ludzi z prawdziwych uczuć... intencji... słów.. tych najczystszych i głęboko skrytych....przed całym światem..

to tylko kawałek ,ale wiecie dla takiej chwili warto żyć :oops: ja wiem żem puch marny i człowiek małej wiary ,że ułomna jestem bardzo i to nie w sensie zdrowotnym... :oops: wiem że to co napisała to lekka pzresada ,ale i tak zrobiło mi się tak miło.
Tak mało jest w życiu takich chwil ,a to nasze życie tak szybko pędzi. :cry:
Za szybko :cry:

Nie wiem gdzie uciekliście ,ale wracajcie bo wyślę listy gończe . :twisted: albo puszczę swoje bestię waszym tropem ,a te jak dorwą to dopiero będzie się działo. :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 15, 2013 7:47 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Jestem i życzę miłego dnia :)

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 15, 2013 8:01 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Ja też jestem choć nie piszę ale czytam i od razu mam motylki w sercu :1luvu:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro maja 15, 2013 8:02 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Widzisz?
Miłe słowa :1luvu:
Ludzie Cię doceniają, zwierzęta kochają, zdrówko też jakotako, ale jest :wink:
My jesteśmy, więc....głowa do góry :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro maja 15, 2013 8:07 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

nic dodać nic ująć tylko :1luvu: was :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 15, 2013 8:21 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

dzień dobry :1luvu:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro maja 15, 2013 8:33 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Jakby co to ja tez cały czas jestem, chociaz się nie odzywam ostatnio :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro maja 15, 2013 9:58 Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

dobrze że jesteście ,tak dobrze :1luvu: :oops:
nieraz tak bardzo potrzebuje się innych ,aż do bólu :oops: :cry:
Myślami jestem z Basią (horacy7) :cry: ,ale też wszystko przeżywam na nowo ,całą chorobę mamy i męża ,leczenie ,cierpienie ,bezradność ,tak straszną przerażającą bezradność ,która odbiera zmysły ,zabija nas...
Nigdy cudu nie było ,został tylko straszny ból ,żal i pustka.
Żal do Boga ,do ludzi ,do całego świata .
I ten największy do siebie .

Wyczesałam futra ,wymyłam oczka ,nakarmiłam tych niewdzięczników :wink: i niedługo wyruszę do kociastych Ani ,muszę podjechać jeszcze raz po pracy :strach: schować żarełko Misiowi.
Jutro o 10 operacja i bardzo prosimy o kciuki dla kocurka .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 54 gości