Nie ma madrych słów,wyjaśnień. Tajemnica życia i śmierci jest sprawa intymną,los każdego z nas zna tylko Najwyższy.Można zadać sobie pytanie :dlaczego?ale na to nie ma odpowiedzi innej jak:bo tak jest..tak właśnie jest

Umieraja wszyscy,to jedyna sprawiedliwość na tym swiecie,nie ma równych,bogatszych.Na kazdego przyjdzie czas.Ktos mysli:dlaczego nieudacznicy zyja długo,a dobrzy ludzie odchodza.Jako wierząca osoba mysle,ze dlatego,zeby mieli czas zmienic swoje zycie i odnaleźć własciwa drogę,bo czy się to komus podoba,czy nie(mówię z mojej perspektywy) Jezus umarł za kazdego z nas.Cierpiał...
Dla nas ten czas jest taki jaki jest.Basia żyje-myślę,że jest spokojna.Odchowała dzieci...poukładala swoje sprawy tak,żeby nie zostawić po sobie bałaganu

Teraz odetchneła,bo wie,że nawet jej dzieci będa miały wsparcie i w razie potrzeby pomoc...od ludzi dla których ZAWSZE JUŻ BĘDZIE.
Dużo tych śmierci w moim życiu było i nadal jest.Odchodzi mi tez bliska osoba,przyjaciel,młody człowiek.Czekamy na cud,modlimy sie ,ale stan się pogarsza.I co tu powiedzieć :spotkamy sie w lepszym świecie? Moja mama umarła nagle,młodo,miala male dzieci...nie miała czasu przygotowac nikogo na jej "znikniecie"-robiła kolacje i nie zjadla jej...
Tak sobie myslę o tym wszystkim i doceniam to co mam...życie szybko przemija
Basiu ,nie możesz tego przeczytać,ale na pewno czujesz,że jesteśmy,zepnij się w sobie i zawalcz nawet po to,żeby kiedyś to przeczytać,bo wszystko jest mozliwe w Bogu...zechciej Basiu...
Od kilku dni chciałam Ci zadedykowac ten utwór,kiedy go słucham myślę o Tobie właśnie.Trzymaj się Basia do zobaczenia ...
http://www.youtube.com/watch?v=10ASG55dj_c (mam nadzieje,że nikogo nie uraziłam moim wpisem,kilka razy go cofałam,ale teraz klikam "wyslij")