Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 12, 2013 9:17 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Nasze koty mięsa nie jedzą.

Ja osobiście tez nie jem, ale jak gotuje Luby, to im zwisa, czy ktoś gotuje mięso czy nie. Nigdy też nie pchały się do talerza, można wszystko na wierzchu zostawić, szynki nie szynki, kiełbasy itp., żaden kot nie ruszy. Maciek czasem wącha to, co jest na talerzach, ale jeść nie je, może by polizał i tyle. Oba miały tak od zawsze.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 12, 2013 9:18 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie nic nie mogę na wierzchu zostawić, bo zaraz zniknie :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie maja 12, 2013 9:24 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

O wiem, co muszę chować. Jak Maciek wskakuje na moje biurko i jest tam szklanka z czymś do picia, zawsze chce wsadzić łapę ;)

A w temacie niejedzenia - będę przeprowadzać akcję tuczenia kota, bo jednak je za mało i chudnie :roll:

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 12, 2013 12:01 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Psotkę jeszcze boli po rwaniu. Dziś już za bardzo się krzywiła, to dostała przepisany przez weta Bunondol. Wcześniej nie chciałam dawać, bo się bałam, a kotka coś tam dziubała. Zresztą dostała 1/3 tego, co powinna, a i tak rzuciła się na jedzenie. Zobaczymy, na ile to starczy i czy trzeba będzie powtarzać. Liczę, że po tym rwaniu, kiedy się zagoi, to problemy całkiem znikną.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 12, 2013 20:05 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Moje tak w sumie niewiele zjedzą, i leżące jedzenie góra poliżą albo coś ściągną i porzucą, ale oczywiście jak ja jem to trzeba mnie oblec, obsiąść, miauczeć, drapać, wyciągać łapkę, starać się coś ukraść z talerza itd. Przy czym jak dam, to zjedzą kilka kęsów, resztę zostawią, rozwleką, ale przeszkadzać nie przestaną.
Prosiu nawet jak było półprzytomne po narkozie, nie jadło samo nic i było karmione strzykawką, to jak poczuła skubana mojego kurczaka, to zataczająca się wypełzała ze swojego posłania i gramoliła się na moje łóżko.
A Pusiasta ma paskudny zwyczaj wyciągania z mojej siatki zakupów. Zawsze coś wywęszy, jak nie szynkę, to chociaż bułkę i przelecze po pokoju. Biorąc pod uwagę, że była to moja jednyna bułka - możecie sobie wyobrazić moją reakcję.
Obrzydliwe są obie pod tym względem, nie jem nie tylko wędlin, ale np ryb, bo już jest zupełna masakra. Żeby zjeść obiad z jakimkolwiek mięsem, muszę się przed nimi zamykać (i jeść nerwowo, bo oczywiście odchodzi skrobanie w drzwi).
W ogóle, mimo ich niejedzenia, ich życie kręci się wokół żarła i kuchni. Szczególnie przoduje w tym Pusiasta, urządzająca koncerty pod kuchnią. Myślałby kto, że kot głodny. Jak ulegnę (bo nie idzie wytrzymać) - to nie, tamto nie, to poliże, tamto porzuci, ale będzie siedzieć na blacie i drzeć buzię na mnie. Prosiu odstawia podobne numery - tyle że ona przychodzi do mnie i zaczyna demolkę dookoła. Strącanie, drapanie, darcie papieru itd. Aż w stanę i dam. Prosiu powącha, poliże, zawinie ogonem i... pójdzie spać.
Przed chwilą spała jak podawałam zastrzyk. Poczuła na moich rękach kurczaka - wyskoczyła z łóżka z dzikim wrzaskiem i podarła do kuchni w stanie dzikiej ekscytacji: kurczak! kurczak! kurczak! Jak dostała trochę, pomemłała i na tym się skończyło.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 12, 2013 21:44 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie podobnie jest. To jest chyba temat dla psychoanalityka, takie zafiksowanie na jedzeniu całej rodzinki ludzko-kociej.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 13, 2013 8:25 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Ja myślę, że u nas może być to związane z tym, że kuchnia jest zamykana przed kotami, znaczy są tam wpuszczane tylko w mojej obecności. Mam kolekcję kwiatów, mnóstwo doniczek, plus jestem bałaganiarz i zawsze fura rzeczy leży na wierzchu, więc siały spustoszenie. Dwa, żarło nigdy nie leżało dostępne cały czas, bo jak były młodsze, żarły na potęgę (byłyśmy do tego na suchym) i tyły. Lekarz kazał mi wydzielać jedzenie (to były czasy!). Trzy, racja, to jest kompleks ludzko-koci, bo ja też mam chorobliwy stosunek do jedzenia, znaczy za dużo uwagi pochłania, w sensie problemów z nim związanych.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 13, 2013 9:58 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie kuchnia otwarta, zbyt wiele tam nie leży do wzięcia dla kota, za to talerzy z jedzeniem na stole w jadalni nie mogę zostawiać, bo jeśli nie zostanie zabrane, to na pewno polizane.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 13, 2013 10:02 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Ja też mam otwartą przestrzeń, więc trzeba pilnować, żeby wszystk,o co nadaje się do skonsumowania, chować.
Ale czasem zdarzy się komuś o czymś zapomnieć i koty mają wyżerkę :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon maja 13, 2013 21:19 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Ja nie mogłabym mieć kuchni niezamykanej, czy np kuchni połączonej z pokojem (chociaż np mój ojciec dokładnie tak ma przy dwóch kotach). Każdorazowe zostawienie tam kocic bez nadzoru kończy się jakimś wypadkiem, w najlepszym razie udaje im się strącić pojemnik z suchym, które się rozsypuje po podłodze (ku oczywiście kociej dzikiej radości). Ale strącenie pojemnika z przyprawami i wytarzanie się w nich to też dobra zabawa.
W ogóle wiele rzeczy w mieszkaniu mam przerobione czy urządzone z myślą o kotach, np odpadło wiele otwartych mebli, bo strącanie z nich wszystkiego albo wybebeszanie na zewnątrz to też świetny sport. Odpadły też pudła kartonowe (takie kolorowe, z IKEI do przechowywania), bo zostały podarte na strzępy. Firanki mam do tej pory podkasane, znaczy do połowy okna, bo laski się uparcie na nich wieszały. Zamiast zasłon mam żaluzje, bo zasłony wzięła na celownik Pusiasta i ostrzyła sobie na nich pazury, nie tylko drąc ale ściągając z żabek. Już nie powiem, że przestrzeń przed drzwiami wejściowymi mam wyklejoną specjalnym materiałem, bo sfrustrowanym laskom, jak na mnie czekają, czasami się zdarzają mokre wypadki.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 13, 2013 22:16 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

To w sumie moje grzeczniejsze, ale mam ich 4 + 1. Ten jeden to niekastrowany na razie z przyczyn zdrowotnych, mieszka oddzielnie, pierze resztę towarzystwa, więc tamci też amory maja w głowie, są zajęci sobą i nie świrują. Aczkolwiek tekturowe pudła siostra Psotki zgryza na drobno jak szczur. Po prostu kocha to robić.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw maja 16, 2013 20:50 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Słuchajcie, Prosiu dostało apetytu. Ostatnio rzuca się na jedzenie, idą nawet (no niektóre) karmy (znaczy nie tylko surowe i surowe). Nagle okazało się, że Prosiu potrafi samo jeść, potrafi gryźć, brać wielkie kęsy (a nie lizać i mamłać). Aż się boję, że zapeszę:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2013 9:15 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Psota po zabiegu ciągle jeszcze nie je normalnie bez przeciwbólowego zastrzyku. Poczytałam sobie o możliwych powikłaniach poekstrakcyjnych i już nie wiem, co nas jeszcze czeka. We wtorek idziemy na kontrolę.
Tu linki do tych strach wzbudzających tekstów:

http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2007 ... 1%2001.pdf
http://www.agiliscattus.pl/dokumenty/ch ... _kotow.pdf
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 17, 2013 9:41 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

My wczoraj mieliśmy kryzys, ale dzisiaj jest trochę lepiej.
Pakulec sam nie je, na szczęście ze strzykawki łyka.
Zasikuje mi wszystko doszczętnie, ale niech mu będzie, jest ciepło, więc mogę prać.
Oby tylko jeszcze trochę pożył...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt maja 17, 2013 10:58 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Dziewczyny, mam nadzieję, że będzie lepiej...

Wnosząc z tych materiałów, Prosiu był naprawdę w dobrych rękach.
Musimy odwiedzić pana veta niebawem na kontrolę, niech obejrzy szczękę, bo ja nie jestem w stanie. Na moje oko odcień różu zmienił się na jaśniejszy, ale zasadniczo widzę kły, dalej mi ciężko zaglądnąć.

mziel52 daj znać, co powie lekarz. Musi ją boleć... Prosiaka chyba wcale nie bolało (tak sądzę), co nie zmienia postaci rzeczy, że nie jadła w ogóle sama.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Silverblue i 51 gości