DO ZAMKNIĘCIAw białaczkowym domu...żyjemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 08, 2013 23:47 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio b. chory-nie poddajemy s

Czarnuszek dostał kolejna dawke antybiotyku dizsiaj i p.zapalnego.Napoiłam go i nakarmiłam strzykawka na siłe,bo sam cos "gmera",ale nie zjada.OK.22-giej dostał 3 dozowniki od syropu pełne zmiksowanej animondy feinsterin z convem....a po 23-ciej grzebał cos w suchej sam.Ogólnie wygląda źle,ale juz ochotniej chodzi,a jak do niego mówię to idzie z podniesionym ogonkiem.Jest lepiej,mam nadizeję,że to nie chwilowe pobudzenie przed śmiercia,a poprawa :roll: Zaraz się połoze spac,mam nadzieje,że rano będziemy w komplecie.
Mój synek ma ospę ,ale goraczka juz spadła i dzisiaj spi od 22-giej juz ładnie...Moze się troszkę zregeneruje do rana
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw maja 09, 2013 8:15 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio b. chory-nie poddajemy s

Jesteśmy w komplecie
Prosze życzliwe nam osoby o trzymanie za nas kciuków,dzisiaj złożyliśmy podanie o "pracę" do nieprzychylnego nam miejsca,dlatego trzeba wsparcia "duchowego" :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt maja 10, 2013 7:51 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Rano obudził mnie skok na klate i gilowy prysznic :lol: To był zadowolony Czarnuszek.Nie wyglada najlepiej,ale widze,że juz ma radosc w sobie i wlczy dzielnie.Polepszyła się nawet jakosc siersci.Wczoraj dostał kolejne dawki antybiotyku,p.zapalnego,dopajam convem,zeby miał wszystko co potrzebne.Na razie się nie ciesze,ale dobrze,że go wówczas nie pojechałam uspić....Tak to czasami wyglada:kot lezy juz "sztywny",nie reaguje i tylko determinacja opiekuna moze zdziałac "cuda",tak tez się stało i teraz.Nie wiem,czy to będzie długa poprawa,ale to jeszcze nie ten czas na pozegnanie.Bardzo to odchorowałam,spłakałam się jak odchodził strasznie,a teraz widze małego zbója skaczacego po "cyckach'jak dawniej i słońce zaświeciło w duszy mimo kłopotów jakie nas dotykają.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt maja 10, 2013 7:54 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Pt maja 10, 2013 8:12 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

wiolka06 pisze:Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Możesz odpiac banerek,bo po tych 'cyrkach" z agresja i strachem Strzałki zdecydowałam,że ona u nas zostanie.Moja sunia odeszła,wiec Strzałka moze na razie u nas zostać na wiecznym tymczasie...chyba,że sama znajde dla niej dom w okolicy,którego suka sama zaakceptuje.No w to akurat nie wierze,bona zakochana we mnie na amen jest....a "starych drzew sie nie przesadza",niech sobie mieszka...Nie jest "rozpuszczona"jesli chodzi o jedzenie,je wszystko co jej dam,raz lepiej/raz gorzej,ale czuje się tutaj bezpieczna.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt maja 10, 2013 18:05 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Przesyłam wsparcie duchowe :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt maja 10, 2013 19:58 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

barbarados pisze:Przesyłam wsparcie duchowe :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Potrzebne bardzo,bo Czarnuszek znowu ma mega gila,trzeba karmic strzykawka,bo nie czuje miesa.Jak mu grzebie palcem w misce to cos skubie,jak tylko posmakuje to przstaje jesc.Co za choróbsko paskudne :( Kończy mi się żarełko ,żwirek się skończył,a to co kupiłam suche lezy w misce....Dunowi na kilka dni mam suche Urinary na ten zatkany pecherz i szczawiany...I tak w kółko...jak nie urok to dziura w budzecie.Po niedizeli kolega ma mi kupic troche wołowych odpadów,tyle,ze teraz goraco i jakos nie chca koty jesc,wola suche.Za mięso juz zaplaciłam,wiec przyjedzie poniedziałek-wtorek.Chyba trzeba je przegłodzic,bo zaczynaja juz wydziwiać.W nocy musze zabierac karmę z tarasu bo sie wiejskie psy zlatuja,dzisiaj rano wielgachny cielak wparował na taras,mało na zawał nie zeszłam,bo tam burasio siedział wystraszony,a ten pies do mnie leciał,nie bał się.Bałam się,że buraska załatwi :(
I tak się to powoli kręci...Psiaki moje dostały kolacje,koty jeszcze czyszcza miski w kuchni,wiec sobie poczytam... :) Benio śpiewa,a Łukasz mamie komiks czyta...Naprałam dzisiaj sporo,poprasowalam,nogi jak banie mam,ale teraz chłodniej i przyjemniej jest...Jeszcze dzisiaj wieczorem upieke babke ziemniaczana,zeby jutro podsmażyć z mlekiem podjeść.Tak mi naszło jakoś... :)
Beniamin chory,na wszystko kręci nosem,ale hasło "ciasto"i juz ogniki w oczkach ma i apetyt wraca.... :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt maja 10, 2013 20:04 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

za Czarnusia :ok: :ok: :ok: :ok: i za wszystkie Twoje sprawy :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt maja 10, 2013 20:30 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

trzymam mocne :ok: :ok: :ok: za kociaste i za resztę domowników :ok: :ok: :ok:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt maja 10, 2013 21:43 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Ciociu :1luvu: będzie dobrze, jesteś dzielna, dasz radę :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Figiello
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 11, 2013 8:25 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Rano masakra jakaś,mały znowu zatkany strasznie,ale jak tylko ruszylismy nos poleciało znowu masę zielonych giluchów...lecialo,leciało,mały odkichał dwa razy i oczyscił tak nos sam do końca.Teraz może oddychać.No niestety trzeba ossysac tez w nocy,inaczej się zatka jak ostatnio :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob maja 11, 2013 21:57 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Za zdrówko i trochę spokoju :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 11, 2013 22:04 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Za zdrówko i spokój ! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jak robisz takie dobre ciasto , to co się dziecku dziwisz ? Jakby było nie dobre to by nie jedli .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob maja 11, 2013 22:47 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

barbarados pisze:Za zdrówko i spokój ! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jak robisz takie dobre ciasto , to co się dziecku dziwisz ? Jakby było nie dobre to by nie jedli .


:lol:
tak tyle,ze nie zawsze jest ciasto w szafce,czy kuchence...Benek ostatnio bacznie .sledzi reklamy w TV,a kiedys napadł na mydło czekoladowe w łazience,ledwo mu wyrwałam :lol:
dzisiaj miałam nowe hasło do rozszyfrowania"mama,keki daj..."No za żadne skarby nie wiedizałam o co chodzi-dziecko moje kochane sie rozdarło-rozzalone,matka dalej nie wie co za "keki"
No to,zeby opanowac nerwy Benka spytałam"dac mandarynke Beniu?"na co mały rozesmiał się i mówi:"no,daj mi keki dwa"...keki=mandarynka-gdybym kiedys zapomniała :lol:

O jak tu spokojnie u mnie-mąż na wyjeździe ,chłopaki chrapia,koty śpia,psy pobudzone sa,bo burza idzie....a ja zrobiłam kłuja Czarnuszkowi,dałam leki,conva do pysia 2 strzykawy i siedze sobie jeszcze.Taka cisza,ze miło...
dodam,ze czarny zdechlinek wieczorkiem dostał całego fileta tilapii odmrozonej...dostał normalnie szału jakiegos jak rybke wyczuł 8O Myslałam,ze znowu poskubie i wypluje,a tu niespodzianka ,zjadl caly filecik,teraz spi w fotelu...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob maja 11, 2013 23:46 Re: w białaczkowym domu...Czarnusio -powrócił z martwych!

Oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Dobry apetyt jest podobno oznaką zdrowienia .
Masz wspaniałe dzieci :D
Jak mój mąż pojechał do swoich rodziców , to też słuchałam ciszy . Nawet mi się nie chciało telewizora włączyć . 4 dni spokoju . :ok:
U nas popadało ale jest w miarę ciepło . Psy śpią , koty śpią .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 66 gości