udało mi się trafić wreszcie na wątek Wincentego:) Kociak rzeczywiście śliczny i o wiele weselszy niż na samym początku, robi postępy, a przy Justynie wie, że nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo, jest bezpieczny i ma zapewnione dobre towarzystwo. Na początku był wystraszony i zdezorientowany a teraz gdyby mógł to by śmigał po mieszkaniu i szalał z wszystkimi:)
Justyna poprosiła mnie o wstawienie zdjecia, z jej telefonu mogło nie objąć całej paczki:D





