Pani doktor powiedziała, że kota piękna, kochana, wspaniała i w ogóle to ona ma dwa, ale jej nie są takie fajne

Carmen w lecznicy miziała się do wszystkich
Doktorka powiedziała: nosek czysty, oczka czyste, uszka czyste, futerko piękne, humor dopisuje. Jeśli coś w nosku, to wodne, nie ropne i raczej wynikające ze stresu i powolnej aklimatyzacji. Dostała przeciwzapalny w zastrzyku, ja mam podawać immunodol. Jak będzie gorzej, mam wrócić po antybiotyk, ale pani doktor raczej nie przewiduje.
Pytanie jest o plan szczepień, a do tego potrzebne jest:
- kiedy była odrobaczana (liczy się każdy raz) i czym
- w sumie data sterylizacji to przyda się mi, wpiszę do książeczki
- czy była testowana na FIV/FelV?
Pani doktor zasugerowała testy i szczepienia pełne, ja jeszcze się waham, czy warto z białaczką. Carmen przez małą skoczność raczej do domu wychodzącego się nie nadaje (chyba, że do ogrodzonego ogródka, bo z niego nie wyskoczy), do innych kotów też nie, więc czy jest sens białaczkę robić..?
Testy sensowne faktycznie, chociaż będę miała stres o wynik. Zawsze się stresuję

bo co, jak wyjdzie coś..?
Poza tym Carmen waży 4.05 kg

powinna ważyć jakieś 2.5

więc odchudzamy, chowam suche jedzenie i będzie tylko na mokrym dziewuszka.