kiedy przez koty brakuje na podstawowe rzeczy 
i On mnie zapytał czy ja na Jego miejscu, bym to tak długo wytrzymała?Byłam szczera - nie wytrzymałabym - i chyba za to najbardziej Go podziwiam. 
A mimo to robi budki kotom, pomaga mi w zakupach, odbiera rybe, w czasie wolnym od pracy kiedy powinien leżec ,zasuwa i robi szkolenia w pracy oraz pomaga naszym Rybakom.Efekty sa bo i ryba teraz w gratisie i my też dostaniemy wtedy jakąś smaczna rybke dla siebie.
Masę kotów zawiózł na sterylki, wysłuchujac ich miauczenia po drodze, czego ja czasem nie wytrzymuje.Wiele razy pomagał mi przy łapankach, kiedy mnie juz rece opadały na jakąś mocno uparta sztukę.Teraz kotek chwilowo nie wozi, bo samochód popsuty, ale wozi dla nas Dobra Dusza za zwrot kosztów paliwa.
No super chłopak.Czasem mi powie ze ma dość, ze ma to w nosie, ze to moja sprawa i nic go moja pasja nie obchodzi, droga pasja jak to nazywa.
Ale za chwilke pyta mnie co ma kupic, czy jest piasek, pellet itd.Albo mówi mi - idz już do kotów i zostaw te kuwety , ja posprzatam w pokoju.....Wiec jak mówię - Mocna data! 
Fundacja Viva! NAM pomaga w zdobyciu suchej karmy.Potrwa to juz nie długo , tylko do końca roku i to mnie chyba najbardziej martwi.
Kiedys ta Pomoc była innego wymiaru.Miesiecznie otrzymywaliśmy około 90-120 kg suchej karmy.Było wiecej wpłat, Opiekunów Wirtualnych.W tej chwili od dawna oscylujemy wokół 60 kg karmy maksymalnie.Reszte karmy musimy zdobyc sami a nasze zapotrzebowanie to około 200 kg miesięcznie. Tutaj wszystko idzie na tony....
Numer konta mogę podać na pw jeśli jesteś zainteresowana Pomocą.
:
Nasze fanty nie idą..... 
myślę, że każda wpłata jest bezcenna
