Piekielna Trójca na dzikim Wschodzie ^^

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 06, 2013 12:23 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

No i co ? Majówka i po majówce :D .
Pogoda na przemian, z przewagą mokro i nieco chłodnawo czasem.
Człowiek nieprzytomny, zmeczony, a w pracy poszaleli, ciagle cos chcą :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon maja 06, 2013 12:31 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

psiama pisze:No i co ? Majówka i po majówce :D .
Pogoda na przemian, z przewagą mokro i nieco chłodnawo czasem.
Człowiek nieprzytomny, zmeczony, a w pracy poszaleli, ciagle cos chcą :roll:


Fakt, pogoda w majówkę nie była zbyt sympatyczna. Za to dziś od rana słońce, nie ma to jak zacząć odpowiednio poniedziałek :lol:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 06, 2013 12:40 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

Ja zaczęłam dziś poniedziałek od doooopy strony telefonem zdenerwowanego klienta w drodze do pracy, że cos tam nie działa.
Potem nie było lepiej, wziąc i pawia puscic :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon maja 06, 2013 12:51 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

psiama pisze:Ja zaczęłam dziś poniedziałek od doooopy strony telefonem zdenerwowanego klienta w drodze do pracy, że cos tam nie działa.
Potem nie było lepiej, wziąc i pawia puscic :mrgreen:


Ja z kolei miałam przed chwilą najście wyjątkowo marudnego interesanta, ale chyba zbiłam go z tropu swoim image'm do tego stopnia, że ograniczył narzekanie do minimum (a typ znany jest z upierdliwości).
W końcu kobieta w jadowicie żółtej marynarce, siedząca na środku pierdolnika, zwanego biurem (gdzie pod nogami wala się worek z masą bitumiczną), zasłaniająca pół twarzy włosami (bo spuchnięta od zęba z lekka) nie wygląda zbyt normalnie :lol:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 06, 2013 12:56 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

Jesteś hardkorem :mrgreen: :piwa: :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon maja 06, 2013 13:04 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

Pojechałaś ... :ryk:

Ale zębiska współczuję ....
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon maja 06, 2013 13:06 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

AYO pisze:Jesteś hardkorem :mrgreen: :piwa: :ryk:


Zwłaszcza jak łypałam na niego jednym okiem, a drugim w monitor zza włosów zasłony :mrgreen:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 06, 2013 13:10 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

Dobra grzywka nie jest zła :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon maja 06, 2013 18:17 Re: Bułkownik i Trunia - część II na Dzikim Wschodzie

Mam coś do poczytania i ocenienia - zaznaczam, że nie moje, więc się nie sugerujcie ;)

Księżyc, choć jeszcze nie w całkowitej pełni, nad wyraz dobrze oświetlał las, coraz grubiej przykryty puchowym płaszczem. Kolejne płatki śniegu szybkim tempem zacierały ślady z takim trudem zostawiane przez pędzące zwierzę. Gniady ogier gnał między drzewami niosąc na grzbiecie jeźdźca odzianego w długi, czarny płaszcz z kapturem. Płaszcz ten wykonany z podrzędnej jakości tkaniny nie sprawiał wrażenia, aby osoba ukryta pod nim była kimś wysoko postawionym czy majętnym. Czarne, skórzane rękawice ściskały mocno lejce, które zarówno jak cała uprząż i siodło, było wykonane z mahoniowej skóry, która jednak znaczona była licznymi śladami dłuższego już użytkowania. Jedyne co mogło zwrócić uwagę w tym obrazku, to wręcz nienaturalna ciemność, która spowijała twarz jeźdźca. Silne pociągnięcie za lejce i rumak gwałtownie stanął, rżąc przy tym głośno. Postać rozejrzała się dookoła. Spod kaptura wydobywała się para, świadcząca o tym, że znajdowała się tam jednak żywa istota. Intensywny zapach świerków wdzierał się w nozdrza razem z mroźnym, ostrym powietrzem północy. Jeździec wyciągnął jedną rękę przed siebie, łapiąc na dłoń kilka spadających płatków. Roztarł je delikatnie kciukiem o koniuszki palców, jakby mógł coś poczuć przez tą grubą rękawicę. Nagle obrócił gwałtownie głowę w kierunku widocznej już na horyzoncie twierdzy. Chwilę później galopował już na swym ogierze właśnie w jej kierunku...
Wjechał powoli przez zniszczoną, w sporej mierze zawaloną bramę. Zsiadł z konia zwinnym ruchem. Rumak rżał i kręcił się w koło niespokojnie. Kilka ukradkowych spojrzeń po okolicy i jeździec ruszył wolnym krokiem w stronę wejścia do zamku. I chociaż śnieg skrzypiał wręcz pod jego stopami, przykrywając szczelnie całe te ruiny, on widział tutaj szeroki, brukowany trakt, gwardzistów rozstawionych po obu jego bokach, a po lewej piękny, zapierający wręcz dech w piersi, ogród szkarłatnych róż. Wejście do samego budynku nie stanowiło również żadnego problemu, gdyż ciężkie, masywne wrota dawno już opuściły zawiasy i spoczywały spokojnie tuż przed progiem. Szedł przez kolejne pomieszczenia, jakby dokładnie wiedział gdzie zmierza. Swoją ścieżkę znaczył mokrymi śladami . Nie zwracał uwagi na porośnięte mchem ściany, nadgnite meble czy spłowiałe, zniszczone przez czas obrazy. Nie zatrzymał się, nawet nie zwolnił, gdy rżenie jego konia ustało, a cały budynek wypełnił delikatny aromat świeżej krwi. Wręcz przyspieszył kroku, starając się ignorować coraz częstsze dziwne odgłosy i przemykające w oddali cienie. W końcu dotarł do ogromnej komnaty. Komnaty, która była zupełnie inna niż pozostała część posiadłości. Wyglądała tak, jakby nie dotknął jej upływający czas, jakby została wybudowana dopiero wczoraj. Po jej bokach znajdowały się rzędy grubych, dość masywnych i przede wszystkim pięknie zdobionych kolumn. Na końcu pomieszczenia znajdował się mały ołtarzyk na niewielkim wzniesieniu, wprost na przeciw olbrzymiej okiennicy w kształcie koła, w której znajdowało się ciemnoczerwone szkło z mozaiką przypominającą gwiazdę. Mężczyzna podszedł pewnie do ołtarza, a pomieszczenie wypełnił jego spokojny, donośny głos:
- Krew z krwią zmieszana, krew z krwią. Łza z łzą zmieszana, łza z łzą. Mrok przede mną, mrok za mną też. Wojen sens zagubił się. Podaj dłoń, obudź mnie. Albo śpijmy razem.
Po zakończeniu recytacji, na ołtarzu ujawniły się liczne wnęki, każda oznaczona imieniem. Większości z nich w ogóle nie znał. Spojrzał na tą, oznaczoną "Darth", która jako jedyna nie była pusta. Spoczywał w niej, zawieszony na cienkim łańcuszku, srebrny medalion w kształcie pentagramu. Wyciągnął powoli prawą rękę w jego kierunku, jednak zamarł w połowie ruchu. Za jego plecami zaczął rozchodzić się niezbyt przyjemny dźwięk. Zgrzytanie ostrza o kamienną posadzkę, zupełnie tak, jak gdyby ktoś ciągnął za sobą sporych rozmiarów miecz. Dźwięk, który przyprawiał o ciarki. Dźwięk, który zbliżał się do niego z każdym oddechem coraz bardziej, i bardziej. Mężczyzna jednak nawet nie drgnął. Nagle, wszystko ucichło, a z drugiego końca komnaty rozległ się kobiecy śmiech. Znał ten śmiech. Wiedział doskonale, do kogo należy. Nie dalej jak dwa, trzy uderzenia serca później usłyszał szept tuż za sobą:
- Wiedziałam, że wrócisz.
Jej łagodny, melodyjny wręcz głos, zadziałał na niego niezwykle kojąco. Delikatne, drobne kobiece dłonie zdjęły subtelnym ruchem kaptur z głowy wędrowca, odkrywając jego twarz. Nie wyróżniał się niczym szczególnym - ciemne, krótko ścięte włosy, brązowe oczy i łagodne rysy twarzy. Jedynie nad wyraz blada cera mogła budzić ciekawość. Filigranowa sylwetka kobiety przylgnęła szczelnie do pleców mężczyzny, a jej dłonie błądziły czule po jego torsie. Wspierała się na palce, oparła brodę o jego ramię i swobodnie bawiła oddechem na jego szyi.
- Wszak zawsze w końcu wracasz.
Jej szept stawał się coraz bardziej kuszący. Jej długie, ciemne włosy łaskotały go przyjemnie po karku. Z ust mężczyzny wydobył się cichy pomruk, a jego plecy przeszedł przyjemny dreszcz, gdy kobieta przygryzła płatek jego ucha, lubieżnie się przy tym uśmiechając. W jego oczach, tak tępo wpatrzonych przez cały ten czas w medalion, dominującym kolorem stawała się czerwień. Żar, który tlił się w nim od zawsze, a który od jakiegoś czasu przybierał na sile z każdym kolejnym dniem, teraz płonął żywym ogniem, trawił, wręcz spopielał go od środka. Wyprostował rękę i zacisnął dłoń na amulecie, po czym gwałtownym ruchem zerwał go i przycisnął do klatki piersiowej. Oczy intensywnie błysnęły szkarłatem, a białe kły mignęły w uśmiechu. Dłonie kobiety umiejętnie wplotły się zaciśniętą dłoń. Usłyszał namiętny pomruk kierowany wprost do jego ucha:
- Witaj w domu... Braciszku...
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 06, 2013 20:01 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

Z telefonu dzisiaj nadaję to jutro przeczytam. O pracy dzisiaj wolę się nie wypowiadać

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 08, 2013 9:43 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

jozefina1970 pisze:Z telefonu dzisiaj nadaję to jutro przeczytam. O pracy dzisiaj wolę się nie wypowiadać


Ja wolę pracę niż chaos balkonowy, odsłona któraśtam :roll: Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę mogła rozpiąć znów siatkę i wypuścić moje dzieci na świeże powietrze - przestaniemy się wzajemnie męczyć :wink: Dodatkowo jest plan odgrodzenia doniczek od morderczych, kostuszych zapędów. Będzie dobrze :D
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 08, 2013 10:19 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

Tekst intrygujący, mroczny, sagą z czarodziejami zalatuje - dobre :piwa:

A teraz zeznawaj, co to jest :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 08, 2013 10:51 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

AYO pisze:Tekst intrygujący, mroczny, sagą z czarodziejami zalatuje - dobre :piwa:

A teraz zeznawaj, co to jest :mrgreen:



Bajka, lepsza od tych, które ja pisuję ;-) Obracam się w takim grafomańskim środowisku trochę :lol:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 08, 2013 10:53 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

A ciąg dalszy będzie?

No i swoją koniecznie też wstaw, a my już ocenimy, czy rzeczywiście grafomańska 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 08, 2013 10:57 Re: Część II na Dzikim Wschodzie - włazić, czytać, oceniać ;

AYO pisze:A ciąg dalszy będzie?

No i swoją koniecznie też wstaw, a my już ocenimy, czy rzeczywiście grafomańska 8)


To jest część większej całości, więc będzie, jak odnajdzie się w czeluściach kompa :wink:
A moje to ja już kiedyś na forum wrzucałam, ale zabijcie mnie, nie pamiętam gdzie...gdzieś na KŁ może? W każdym razie powinnam to gdzieś mieć, więc jak znajdę, to wrzucę i wątek zamieni się w miks kocioblogu, czytadła i plotek :mrgreen:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: joanjoan i 129 gości