Wesele zazwyczaj jest nobliwe (poza moim ostatnim) bo te jakieś babki szacowne... ciotki w garsonkach... Dzieciątka płci żeńskiej jako druhenki w loczkach...
Boziu, boziu liściasty.
Młodzi pomysły to mają i teściowie zorganizowani, i dlatego ja w panice, bo wychodzę przy nich na niedowarzoną kretynkę.
No co ja poradzę, że ciągle mam 24 lata, co z tego, że ten głupi pesel twierdzi co innego!!! Charakter mi się zatrzymał, a pesel nie.
Jakbym miała tę elegancką torebkę i kasę, to spoko.
Torebkę może i kupię, ale co z kasą?????
<oddaje się rozmyślaniom o napadzie na jakiś bank>
Jutro jedziemy do Lublina, ja wierzę, że to piękne miasto, naprawdę...
O mamuniu, ratunku.
