Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

O pacanie łapą ( w dodatku w 99 procentach bez pazurów) pretensji do niej nie mam :wink:

Dwunogi to czasem głupi jest i kocich sygnałów nie odczytuje.
Kocurra i tak bardzo miziasta się okazała jak na "dzikiego" kota

Bedzie jak z moim Bialasem

Kurczę, odpisała mi osoba, która pytała o Kocurrę, wydaje się sensowna

Byłoby mi łatwiej, gdyby zgłosił się ktoś beznadziejny :roll:

"Sprzedaj" te inna trikolorke? Pogadaj wprost?

Petroniusz pisze:Kurczę, odpisała mi osoba, która pytała o Kocurrę, wydaje się sensowna
Byłoby mi łatwiej, gdyby zgłosił się ktoś beznadziejny

"Co Ci powiem, to Ci powiem, ale Ci powiem " - niełatwo być DT dla fajnych kotów.
No a , że wszystkie koty są fajne... :mrgreen:

zuza pisze:"Sprzedaj" te inna trikolorke? Pogadaj wprost?

W sumie w pierwszym mailu zaznaczyłam, że Kocurra jest już wstępnie zarezerwowana (nie napisałam, przez kogo :wink:

).
A na "sprzedawaniu" innego towaru, niż ktoś sobie wstępnie upatrzył, to się za bardzo nie znam

Buu.

Edit: Moniko, wcale nie miałam pokusy, żeby zostawiać sobie wszystkie koty, dla których byłam DT :wink:

Lata temu zdarzyło mi się z Tamlinem (którego z bólem serca oddałam, bo bałam się, że się nie dogada z Kociannami Starszymi - a tak naprawdę nie było wiele gorzej niż teraz, tyle że Tamlinek jako kociak chciał się z Kociannami ganiać, a one nie zawsze miały chęć), potem wzięłam do DT Fairy (od razu z myślą, że na 99 procent u mnie zostanie), a teraz - z Kocurrą. Resztę kotów oddawałam bezproblemowo :roll:

Mysle, ze dziewczyny pomoga jakby co

zuza pisze:Mysle, ze dziewczyny pomoga jakby co

To znaczy przyjdą do mnie z solidnym młotkiem i będą mi zostawienie sobie Kocurry-Tytanii z głowy wybijać? :twisted:

Za to nie recze

Petroniusz pisze:
zuza pisze:Mysle, ze dziewczyny pomoga jakby co

To znaczy przyjdą do mnie z solidnym młotkiem i będą mi zostawienie sobie Kocurry-Tytanii z głowy wybijać?

A nie będziesz się barykadować ? :mrgreen:

To my nie będziemy podkopu robić . :ok:

Już poważnie - ja z tym DT to specjalnie tak mówię , bo decyzji jeszcze nie ma Twojej - więc
żeby nie było nacisków.
Mnie się wydaje, że co byśmy tu nie wymyśliły, to i tak tą decyzję będziesz musiała sama podjąć.
Ja zaś mogę powiedzieć, że jestem zawsze po Twojej stronie.
Tri_Rex będzie szczęśliwa gdy będzie miała fajny dom.
Już kiedyś tu napisałam, że jestem spokojna nawet gdy będziesz jej szukać domu -
wiem, że wybierzesz dobry . :ok:

Monika_Krk pisze:Mnie się wydaje, że co byśmy tu nie wymyśliły, to i tak tą decyzję będziesz musiała sama podjąć. Ja zaś mogę powiedzieć, że jestem zawsze po Twojej stronie.
Tri_Rex będzie szczęśliwa gdy będzie miała fajny dom.
Już kiedyś tu napisałam, że jestem spokojna nawet gdy będziesz jej szukać domu -
wiem, że wybierzesz dobry .

Ech, żeby to w praktyce takie proste było... I chciałabym mieć tyle zaufania do siebie, ile Ty go masz do mnie i moich wyborów

Na razie to nawet nie mam pewności, czy Kocurra na pewno jest typem kota pasującego do kociej gromadki, czy lepiej nie czułaby się solo - co prawda w Koneserze funkcjonowała w grupie, ale jak wolałaby funkcjonować w domu, z człowiekiem, to sama nie wiem :roll:

Boję się wybrać źle

Na razie wróciłam po majówce do etapu przekonywania jej, że człowiek wyprostowany nie musi stanowić zagrożenia, a opadająca z góry ręka oznacza mizianie, a nie cios, przed którym trzeba zwiewać albo odsuwać się. Idzie różnie, raz gorzej, raz lepiej. Myślę, że potrzebowałabym tak z pół roku, żeby Kocurra-Tytania w pełni zaufała człowiekowi

No trzeba czasu, ale wiesz, ona sie oswaja szybciej niz Bialas

Bialas gryzl i drapal z miesiac

Petroniusz pisze:
Monika_Krk pisze:(...)
Ech, żeby to w praktyce takie proste było... I chciałabym mieć tyle zaufania do siebie, ile Ty go masz do mnie i moich wyborów
(...)
Boję się wybrać źle
(...) Myślę, że potrzebowałabym tak z pół roku, żeby Kocurra-Tytania w pełni zaufała człowiekowi

Nie możesz wybrać źle - nie dasz rady - ja Ci to mówię.
Dobrze czujesz tylko musisz wyciszyć emocje i posłuchać siebie i swoich kotów.
Zresztą ... nie musisz się decydować już, więc masz komfort paczania .

Petroniusz pisze:Kurczę, odpisała mi osoba, która pytała o Kocurrę, wydaje się sensowna
Byłoby mi łatwiej, gdyby zgłosił się ktoś beznadziejny

O, sama znalazłam odpowiedź na moje pytanie :mrgreen:

Dom jest wychodzący czy nie? Są już inne koty?

Szalony Kot pisze:Dom jest wychodzący czy nie? Są już inne koty?

Innych kotów nie ma, spore mieszkanie, trzecie piętro, duży balkon, dom ma być raczej niewychodzący. O zabezpieczeniach jeszcze nie rozmawiałam, ale coś mi szepcze, że dom może być edukowalny (i obym się nie myliła), tylko że przy dużym balkonie oznaczałoby to spore koszty :roll:

Ale negocjować można, jak myślę.

A z innej beczki - pierwszy raz widziałam, że Kocurra przyglądała się (schowana za słupkami drapaka) zabawom Kociann Tri Plus. Sama do zabawy się nie rwie (właściwie to nie widziałam, aby czymkolwiek się bawiła

), ale przynajmniej miała okazję naocznie się przekonać, że wędka z piórkami czy patyk z rzemyczkami nie służą do chłostania kotów, tylko do prowokowania ich do szaleństw :wink:

Zwłaszcza Fairy dawała czadu (okazała się wyjątkowo zabawowym koteczkiem

).
Próbowałam skusić Kocurrę-Tytanię laserkiem - przyglądała się, chyba nawet testowała, czy może go zjeść albo powąchać, ale na razie się nie bawiła.
Ale to i tak postęp, poprzednio, kiedy Kocianny Tri Plus szalały z zabawkami, Kocurra chowała się w łazience albo w kuchni :wink:

Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

Kto przegląda forum