Broszka & Company cz.5

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 03, 2013 11:41 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
Revontulet pisze:Nie, bo płacę 350 zł miesięcznie za prąd w 30-kilkametrowym mieszkaniu więc dla mnie to normalka :roll: .
Oczywiście zimą te kwoty są dużo wyższe niż latem i w związku z tym różnie też były ustawiane prognozy.
Dowolnie je zmienialiśmy aż doszlismy do idealnej dla nas kwoty (tak żeby nie mieć dużych nadpłat/niedopłat i żeby przez cały rok płacić mniej wiecej tyle samo). Nigdy nie mieliśmy problemu ze zwiększaniem/zmniejszaniem prognoz :mrgreen: Mam nadzieję, że Ty też będziesz mogła zmienić prognozę :ok:

Bardzo dużo płacisz :roll: Chyba masz ogrzewanie elektryczne i wszystko na prąd (ciepła woda, kuchnia)?


Kuchenkę mam elektryczno-gazową, ogrzewanie i ciepła woda na prąd :( .
Parę lat temu mieszkańcy chcieli na własny koszt zrobić centralne, ale administracja się nie zgodziła :twisted:
Kiedyś prosiliśmy o zmniejszenie prognozy, bo zima nijak ma sie do lata i bez problemu zmniejszyli :ok: . Za to, żeby zwiększyć prognozę trzeba było trochę pogadać, bo jakoś nie mogli zrozumieć o co chodzi.
Alienor pisze:
morelowa pisze:Też płacę przez pół roku ok.340-350zł. przez sezon zimowy. Przez letni mniej wiecej połowę mniej.
Ale mam wszystko na prąd.

A ja mam CO z ciepłowni i ciepłą wodę też od nich a piec w kuchni gazowy więc 53 zł miesięcznie mi wychodzi. Jak się wprowadziłam to miałam więcej - po poprzednich lokatorach. To jak zmierzyli faktyczne zużycie, to potem pół roku nie płaciłam wcale :wink: .

Wow, zazdroszczę :wink: . I pewnie ciepło masz zimą :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 03, 2013 12:05 Re: Broszka & Company

U nas nie ma gazu i wszystko mamy na prąd ale też mamy tradycyjny piec c.o. na węgiel, kominki i kuchnię kaflową bo na prąd zdecydowanie za drogo wychodzi. Pieca c.o. elektrycznego praktycznie wcale już nie włączamy ale całe lato wodę grzejemy bojlerem.
Alienor, też zazdroszczę tak niskich rachunków za prąd :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt maja 03, 2013 21:00 Re: Broszka & Company

Ja pierdziu! Wybebeszylam szafę; i zapakowalam od nowa. Caly dzień w plecy. Nie macie pojęcia ile kocich klaków za nią bylo :strach: :strach:
Jakimś dziwnym trafem rzeczy jakby się mniej zrobilo, choć nic nie wyrzucilam 8O
Kocury zachwycone nie byly - chyba uznali, że taki burdel to jednak trochę przesada. Tylko rude sobie co chwilę znajdowalo jakieś ciekawe "zabawki" :twisted:
Zaginione spodnie się znalazly - bynajmniej nie w szafie :roll:
Na dodatek nadwyrężylam sobie jeden palec :evil:
I zlamala się lopatka do wybierania urobku z kuwety; dobrze, że jutro sobota i można kupić nową.
I ciągle leje :evil: :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 04, 2013 10:17 Re: Broszka & Company

O ja cię, felin - podziwiam że wybebeszyłaś całą szafę 8O
Szaf mam kilka i ciuchów mnóstwo - też by się przydało to ogarnąć bo pewnie połowę nigdy już nie ubierzemy :roll: ale jak sobie pomyślę ile to roboty to zawsze odkładam na kiedyś tam ...



Dzisiaj nareszcie przestało padać i nawet pokazuje się trochę słońca :ok:
Ziemia jest strasznie nasiąknięta wodą i trochę potrwa zanim zostanie wchłonięta. Dosiewki trawy i ziół niestety spłynęły... :evil:
Przy okazji zobaczyłam że rabarbar już tak urósł że jutro upiekę pierwszy tej wiosny placek z rabarbarem :P I zaraz mykam zbierać kwiaty mniszka na miód :wink:

Aha, w najbliższym czasie będę miała trochę utrudniony dostęp do neta bo TZ jest na urlopie :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob maja 04, 2013 12:16 Re: Broszka & Company

O! A tego miodku [niby miodku?] zrobisz dużo... :oops: ?

Lubię robiś porządek w szafie. Lubie się pozbyć i zrobić przestrzeń. Największy kłopot z oddaniem rzeczy gdzieś/komuś..


Zrobię muffinki z serem. Chyba zrobie..Wczoraj zrobiłam z jabłkiem, bo nic innego nie miałam, a MUSIAŁAM :lol: Zjadłam 4 ciepłe i prawie się porzy..... - :roll:
Ciasto z rabarbarem jest the best.. , ale ja nie mogę rabarbaru :placz: jeszcze badziej niż sera :cry:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 04, 2013 15:26 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:O ja cię, felin - podziwiam że wybebeszyłaś całą szafę 8O
Szaf mam kilka i ciuchów mnóstwo - też by się przydało to ogarnąć bo pewnie połowę nigdy już nie ubierzemy :roll: ale jak sobie pomyślę ile to roboty to zawsze odkładam na kiedyś tam ...

Musialam, bo "plecy" się obluzowaly i syf się w środku robil :twisted:
Ja mam jedną, jedyną szafę (specjalnie, żeby mi w tym moim 40m apartamencie jakieś zestawy pudlowe nie staly) i trzymam w niej wszystko: ciuchy, pościel, ręczniki ale i plecaki, rakiety tenisowe, buty narciarskie, sprzęt fotograficzny itp., itd. Buty tylko w szafce w korytarzu no i gary w kuchni :wink:
I generalnie co jakiś czas robię w tym rentgena, bo wyszlam z zalożenia, że jak czegoś nie zalożylam w ciągu ostatnich dwóch lat, to zapewne już nigdy nie zalożę. Gdybym tego nie robila, to utonęlabym w manelach :twisted:
Ale nie powiedzialabym, że robię to chętnie - teraz nosilam się z zamiarem od grudnia bodaj :?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 04, 2013 17:58 Re: Broszka & Company

Felin, widzę, że zaczęłaś wiosenne porządki :ok:

Broszka, też mam nadzieję, że miodku-niemiodku zrobisz dużo :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 04, 2013 18:17 Re: Broszka & Company

felin, gratuluję konsekwencji, ja też muszę szafę opróżnić i dobić plecy, bo się na boki już przechyla nawet po dokręceniu wszystkich śrub.
morelowa, pocieszę Cię, ja też rabarbaru nie mogę, z tym że na szczęście nigdy nie lubiłam. Też mnie bierze na upieczenie ciasta, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie - wczoraj miałam sobie obiad ugotować - wszystko przyszykowane, a jak tylko wróciłam i odsikałam Fionę poszłam spać i wczorajszy obiad jadłam dzisiaj...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 04, 2013 19:09 Re: Broszka & Company

Alienor pisze:morelowa, pocieszę Cię, ja też rabarbaru nie mogę, z tym że na szczęście nigdy nie lubiłam. .

Wcale mnie nie pociesza, że nie możesz :? , wolałabym, żebys wszystko mogła. Ale skoro nie lubisz..to OK :mrgreen: Ja lubię/bym lubiła w cieście tylko ; drożdżowym najlepiej...mmm.. [drożdży tez nie mogę :twisted: ]

Co Wy z tymi szafami?? przecież fajnie jest zrobić sobie luz :D A ile rzeczy można znaleźć, co się zapomniało :wink:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 04, 2013 22:33 Re: Broszka & Company

Alienor pisze:felin, gratuluję konsekwencji, ja też muszę szafę opróżnić i dobić plecy, bo się na boki już przechyla nawet po dokręceniu wszystkich śrub.
morelowa, pocieszę Cię, ja też rabarbaru nie mogę, z tym że na szczęście nigdy nie lubiłam. Też mnie bierze na upieczenie ciasta, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie - wczoraj miałam sobie obiad ugotować - wszystko przyszykowane, a jak tylko wróciłam i odsikałam Fionę poszłam spać i wczorajszy obiad jadłam dzisiaj...

Przykręć te plecy śrubkami, bo znowu się obluzują. Ja tak wlaśnie tym razem zrobilam, żeby za kilka miesięcy znowu nie kląć na glupią dyktę.
morelowa pisze:Co Wy z tymi szafami?? przecież fajnie jest zrobić sobie luz :D A ile rzeczy można znaleźć, co się zapomniało :wink:

Nic szczególnego nie znalazlam. Zaginione spodnie odnalazly się zupelnie gdzie indziej.
Ale za to upchalam zawartość jakoś bardziej ekonomicznie i nawet jeszcze to i owo się zmieści; a ostatnio różne rzeczy lecialy mi na ryj przy otwarciu drzwi :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 04, 2013 22:36 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:Felin, widzę, że zaczęłaś wiosenne porządki :ok:

Skończylam :mrgreen:
Chyba, że mi na mózg padnie :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 05, 2013 8:42 Re: Broszka & Company

Nie zrywałam wczoraj kwiatów mniszka bo było zbyt mokro.
Niestety, łąka z której zawsze zbierałam mniszka i większość ziół została jesienią zaorana i nie wiem ile uda mi się w tym roku znaleźć gdzie indziej bo od lat zawsze tylko tam zbierałam.

Mija mniej więcej miesiąc prób podawania Pippinowi oleju konopnego i pasty witaminowej dla kociaków - olejem pluje jeszcze bardziej niż z łososia a pasty nie znosi i w ogóle nie daje sobie podać :evil: Futerko mu się wcale nie poprawiło a nawet wręcz przeciwnie - zobaczcie jakie jest liche, wyrudziałe i bez połysku w porównaniu z Brusterem:
Obrazek
Obrazek
Muszę zamówić dla niego coś innego ale zupełnie nie wiem co :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie maja 05, 2013 10:51 Re: Broszka & Company

Piekny jest mimo lichego futerka :) U mnie sierściuchy dostają drożdże piwne, może to by przyjął? Pies żre bez mrugnięcia okiem, koty trochę "foszą" ale z puszkową karmą lub mięskiem przyjmują.
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Nie maja 05, 2013 14:54 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Mija mniej więcej miesiąc prób podawania Pippinowi oleju konopnego i pasty witaminowej dla kociaków - olejem pluje jeszcze bardziej niż z łososia a pasty nie znosi i w ogóle nie daje sobie podać :evil: Futerko mu się wcale nie poprawiło a nawet wręcz przeciwnie - zobaczcie jakie jest liche, wyrudziałe i bez połysku w porównaniu z Brusterem:
Obrazek
Obrazek

Ale za to jakie ma cudne dłuuuugie łapki :D
A ta jego sierść jest jakaś nieprzyjemna w dotyku?
Możliwe, żeby to był taki gatunek sierści? Koty dymne też nie są jakoś szczególnie błyszczące... Chociaż to chyba nie to, bo Pippin jest podrudziały :roll:
Jak będziesz cierpiała na nadmiar gotówki to może spróbuj jeszcze Efa Olie :wink:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 06, 2013 8:39 Re: Broszka & Company

Pippin sierść ma bardzo dziwną w dotyku: sztywna szczecina i w ogóle nie ma żadnego puchu. Nie można wcale zanurzyć w tym palców i w dotyku włos jest nieprzyjemny... Sierściucha gładko przylega do ciała co potęguje jeszcze wrażenie chudości kota a chudy jest bardzo, taki szkieletorek z niego :? Powinien być dużym kotem, widać na zdjęciach jakie ma bardzo długie łapy -wzrostem przewyższa wszystkie nasze pozostałe koty, ale waży zaledwie 3kg :|
Mam nadzieję że to przejściowe - kojarzy mi się z takim pająkowatym pryszczatym nastolatkiem co to ma wzrostu ponad 1,80 a waży w porywach jakieś 50kg :roll:
Tylko właśnie martwi mnie to liche wyrudziałe futerko zupełnie bez połysku - przed kastracją miał ładne czarne, błyszczące i puchate. I wnerwia mnie że nie daje się przekonać do suplementów które na pewno by pomogły :evil:

U Was dziś ładna pogoda a u nas od rana prawie cały czas pada i chwilami leje solidnie :|

Przymierzam się do zamówienia z zoo+. Czy widział ktoś teraz jakieś ciekawe promocje i nowości?
TZ wisi mi wciąż nad głową bo chce zabrać kompa i nie mam jak poprzeglądać dokładnie oferty :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości