Info dla krewnych i znajomych królika

-pojechaliśmy wczoraj na działkę. Ja tylko na kilka godzin, a Cyryl na majówkę
Chyba pamięta swoje zeszłoroczne wyjazdy, zwłaszcza prawie miesięczny pobyt w sierpniu, bo swobodnie chodził, zwiedzał oraz sprawdzał, czy kuweta i miski są na miejscu

Z apetytem skubał też trawę rosnącą przy domku.
Lekko go tylko kosiarka peszyła i niektóre pojazdy przejeżdżające główną drogą.
Ale po trawie nie chciał chodzić, mieszczuch jeden
A chciałam rudzielcowi zrobić zdjęcia na zielonej trawce... Jakieś fotki jednak pstryknęłam, w sobotę może uda się lepsze.
Rozpuszczony jest jak dziadowski bicz i ma jakieś pół kilo nadwagi. Nic dziwnego, skoro dostaje mokre na każde zawołanie
Kazałam odchudzać.
Ale nie mam wielkich nadziei, bo jak kotek jest głodny, to miauczy i trzeba mu dać jeść. Nie szkodzi, że suche stoi cały czas

Niektóre drzewka już kwitną, w tym brzoskwinia pierwszy raz, na wiśniach i czereśniach są pączki, może do soboty się rozwiną?
Trawa ładnie urosła i pierwsze koszenie ma już za sobą
Maliny wypuszczają, truskawki też - mam nadzieję, że będą owoce.
Oby tylko pogoda dopisywała

Jakiś czas temu zgłosiłam Hestię, a przedwczoraj rzutem na taśmę jeszcze Wilmę na wystawę w Łodzi. Będą dwie moje gwiazdeczki naraz

A tydzień później dwupak black&white idzie na wystawę TICA.
Ja jednak mam bzika
