Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 01, 2013 11:25 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

No ja właśnie nie wiem, czy te pasty działają, czy nie.

U nas oba koty dostają pastę, jak nam się przypomni ;)
Chociaż teraz staram się w miarę regularnie (co wychodzi raz na tydzień) dawać, ale Maciek i tak nie chce jej jeść, natomiast brytek wsuwa równo.

I wracamy chyba do peritolu. 3 dzień po odstawieniu i dzisiaj jest kiepsko, no chyba, że po południu się rzuci, w co jednak wątpię :|

A w temacie pogodowym - ja akurat się cieszę, muszę trochę popracować, więc jakoś tak mi milej, jeżeli za oknem nieładnie ;)

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 11:27 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie kiedyś wywaliło korki z powodu Pakulca. Pomysłowy kotek nasikał na listwę, dokładnie w te dziurki, które były bez wtyczek :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 01, 2013 11:31 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Heh, Yagutka, Ty też z grodu Kraka:)
Mnie siada natychmiast nastrój, ciemniej pod czaszką i uchodzi energia w taki dzień. I zaraz lęgną się negatywne myśli. Jestem podogo-zależna, jak świeci słonce, jestem z kolei jak na haju i mogłabym góry przenosić:)

My zamykamy z kolei drugi tydzień bez mitrazapiny, to najlepszy wynik od operacji. No, ale zobaczymy, co będzie dalej. Bo to jedzenie jest bardzo byle jakie i z łaski. Obawiam się, ze z mirazapiną się jeszcze nie rozstaniemy.

CoToMa - czyli nie myliłam się, że kocie rzygi mogą doprowadzić do awarii elektrycznej:)
A jak tam ma się Pakulec?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 11:37 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Pakulec wciąż jest dla mnie zagadką.
Dwa dni był tylko na strzykawce, nawet Mirtor nie pomagał.
Wczoraj zjadł trochę mielonego i dzisiaj też.
Żwawy jest nadal, miziasty i udeptujacy, nadal walczy i warczy podczas kroplówek, karmienia i podawania leków.
To chyba dobrze.

Pytałaś czy moje koty są spokrewnione, bo podobne. Nie, one są z różnych miejsc, a buro białe umaszczenie, to moje ulubione, po Myszkinie, moim naukochańszym kocie. A kiedyś miałam prawie same czarne.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 01, 2013 11:41 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Sheridan, tak z Kraka, nawet kiedyś do Ciebie pisałam w sprawie wetów ;)

CoToMa pisze:Pakulec wciąż jest dla mnie zagadką.
Dwa dni był tylko na strzykawce, nawet Mirtor nie pomagał.
Wczoraj zjadł trochę mielonego i dzisiaj też.
Żwawy jest nadal, miziasty i udeptujacy, nadal walczy i warczy podczas kroplówek, karmienia i podawania leków.
To chyba dobrze.


To na pewno dobrze :ok:

A jak go karmisz tylko strzykawą, to ile mniej więcej dostaje jedzenia?

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 11:45 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Na jedno posiedzenie staram się mu wcisnąć przynajmniej 40 ml
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 01, 2013 11:48 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

CoToMa pisze:Na jedno posiedzenie staram się mu wcisnąć przynajmniej 40 ml


U nas 30-40 ml na raz to maks. A jak czytam na amerykańskich forach, że koty dostają nawet 60 ml w jednym posiłku, to nie wiem, jak ludzie to robią. U nas by nie przeszło.
Nie wiem, czy to kwestia samego kota czy techniki, czy może żarcia?

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 11:57 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Mnie się czasem zdarzało wcisnąć mu nawet 80 ml, ale to raczej rzadko.
Z tym, że musi to być jednolita masa, bez żadnych grudek, bo od razu pluje.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 01, 2013 12:03 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

CoToMa pisze:Mnie się czasem zdarzało wcisnąć mu nawet 80 ml, ale to raczej rzadko.
Z tym, że musi to być jednolita masa, bez żadnych grudek, bo od razu pluje.

WOW :)

Niejednolita w sumie nie przejdzie przez strzykawę. Ale zawsze i tak przecieram przez sitko, żeby nie było grudek, więc to nie to.
Ewentualnie po prostu Maciek jest już/jeszcze zbyt zdrowy i żywotny na takie akcje.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 13:48 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

To może być kwestia rozmiaru amerykańskich kotów:) Zresztą tak samo brytyjskich (mam na myśli mieszkających na Wyspach). Przynajmniej wnosząc z programów na Animal Planet:) Te ichnie koty to takie smoki, nie macie takiego wrażenia?

CoToMa - fantastyczne masz stadko. Też lubię takie umaszczenie. Koty łaciate mają to do siebie że każdy jest absolutnie inny. Wszystkie koty są absolutnie piękne, ale białe futerko (i różowe łapki) są wyjątkowo jakoś wzruszające:)

Yagutka, faktycznie przecież! (z tymi wetami znaczy)

Prosiastej spadł cukier, to nawet sama poleciała jeść.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 20:59 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Prosiu dobrało się do mojej szuflady z kocimi smakołykami i suchym. Jak jej moment wcześniej proponowałam z ręki to było nieeeee.... ale fakt, że wlazła do szuflady, gdzie jej nie wolno i dobrała się do otwartego pojemnika jakoś natychmiast wyzwolił apetyt:) Wsunęła tyle, że musiałam interweniować (cukier!).
Dzisiaj zjadła w sumie naprawdę sporo.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 21:01 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Mnie Pako obżarł dzisiaj z kuraka, ale niech mu będzie na zdrowie :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw maja 02, 2013 18:03 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Czyli Pakulec ma apetyt:)

Ja dzisiaj jak rzadko wyszłam z domu na wiele godzin i zostawiłam laski same. Jak przyszłam, wszystko ale to wszystko było wyżarte do gołej miski a mnie powitała awantura. Obie rzuciły się dosłownie na jedzenie. Powinnam częściej wychodzić:) (ja pracuję w domu więc znikam futrom na tak długo raczej rzadko).

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 02, 2013 20:12 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kolejna analogia: ja też pracuję w domu. I przez to koty są rozwydrzone.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw maja 02, 2013 20:49 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

O, o właśnie:)

Nie ma to, jak nie mieć trochę "mamusi", co tylko goni z talerzykami, namawia do jedzenia i podtyka pod nos:)
Nie tak bywało, jak znikałam na pół dnia, a koty czekały stęsknione, znudzone i głodne w oknie...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 61 gości