Józefów-Otwock: Gracja - zwrot z adopcji :-(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 23, 2013 16:49 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Prawdziwy charakter mamusi bedzie mozna poznac dopiero po odstawieniu maluchow. Bywa tak, ze wolnozyjaca kotka lagodnieje i pozwala czlowiekowi zajmowac sie kocietami, a czasem domowa kotka potrafi byc grozna dla opiekunow. Hormony to nie przelewki... ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw kwi 25, 2013 13:01 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Heh, dążymy właśnie do tego aby mamuni wyrównać temperament i żeby już humorków nie miała...
Póki co, ofiarnie karmi nadal.

I nie wiem czy juz się martwić, bo dwa kociaki powoli rozsmakowują się w normalnym jedzeniu, a jedno - Pelaśka jest uparta i wcale się nie interesuje miską. Tylko mamusiowe smakuje.
Malce są żywotne jak huragan (nawet ta niejadka). Wczoraj dałam im pierwszą w życiu zabawkę - pileczkę z grzechotką, aż cięzko było za nimi nadążyć wzrokiem takie były skoki i podrzuty - wypisz wymaluj jak Lewandowski w meczu z Realem :wink: .
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2013 13:17 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Zawsze sie jeden oporniak znajdzie w niejedzeniu. Taki mamindzieciak. Moze akuratnie to nie jest to co dziecie lubi najbardziej. Chodzi o dania serwowne przez ciebie.Jak biega, szaleje i tyje nie masz co się martwić.

Małe koty maja dużo uroku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw kwi 25, 2013 14:47 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Tiaaa, dobrze że te moje siedzą jeszcze w klatce. Nie wiem czy nerwowo bym zniosła ich działalność "na pokojach".

A tak serio - jak radzicie, czy już jechać z rodzinką do weta na odrobaka? Trochę się boję, że coś szkaradnego mogą podłapać, z drugiej strony nie zaryzykuję samodzielnego dawkowania trucizny na robale takim maleńtasom...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 12:18 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Śliczne maleństwa.
Nigdy nie opiekowałam się takimi kociętami, nie pomogę zatem w Twoich dylematach. Zawsze możesz zważyć kociaki i zadzwonić do weta z pytaniem czym i w jakiej dawce podać preparat. I czy nie jest za wcześnie na odrobaczanie, pojęcia nie mam.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 12:24 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Idź sama najpierw i pogadaj. Potem zadecydujesz. Matka i dzieci według mnie mogą być już delikatnie odrobaczone.One ją ciągną jeszcze więc dawka musi być wyważona. Takim malcom dawałam Fenbendazol w paście.Jest osobna wersja dla kocich dzieci.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 12:40 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

My dostaliśmy dla malców Flubenol w paście.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt kwi 26, 2013 17:27 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Mamunia jest smakoszką mleka. Tak, takiego zwykłego i wcale jej to nie szkodzi. Nie pogardzi śmietanką do kawy (z Lidla...), kocie mleko na wh.. też jest wielce OK. No to se zanabyłam oryginalne kocie mleko Gimpet, z tauryną. I zonk - to mleko jest wielce bleeeeeee zarówno dla Mamy jak i dzieciaków :twisted:
Dwa malce załapały michę - najlepsiesjsze że wszystkiego są.... TADAM! ...indykowe gerberki... Jedyne miejsce, które znam w okolicy sprzedające ten specyjał to Carrefour w Otwocku (i jeszcze w miarę tanio), a to dosyć daleko ode mnie.
Trzecia oporna kociczka z wielka ochotą próbuje pić ... no własnie to zakazane mleko. Reszta jej NIE INTERESUJE.
Dzisiaj spróbujemy z domowym rosolkiem i kurzym cyckiem. Już mi się kończą pomysły, jak ją zachęcic do samodzielności...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 17:51 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Fakt, w Otwocku gerberków z indora nie uwidzisz często. Ostatnio nawet nie było. Jeszcze popatrz w Top-Marketach i eL-De. Bywają z kurakiem i indorem. Podobno w Rossmanie są.Ale w tym Otwockim nie ma.

Monika, nic nie wymyślisz.Dajesz co dajesz a koty albo jedzą albo nie. Powoli zaczną wszystkie jeść .Nawet z ciekawości. Gerberki rozrabiaj wodą. Mleko trochę gęściejsze u mnie szło.
U nas Gipetki szły jak woda. Inne mleczko błee było.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 18:06 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

No właśnie się Ciebie posluchałam z tym mlekiem. I te zarazy jak jeden mąż je olały.

Gerberki jedzą bez żadnej modernizacji, wszyscy poza Pelaśką. Muszę mamunię wystawiać z klatki, bo bez żenady wyżera wszystko kociakowe żarełko. I wcale nie jest gruba. No, ale te smoki ciagle ja doją. I jak nie śpią, to się biją, nie nadążam z porządkami w klatce, pokój wygląda jak żwirowisko, bo wszystkie z zapalem kopią w kuwecie. Ale też siusiają do tej kuwetki, znalazłam też takie malutkie kupeczki - raczej nie należaly do mamuni :wink:. I ciagle na mnie syczą :(
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 18:09 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Moja wina z tym mlekiem. Trzeba było nie pytać co moje jadły. :mrgreen: Pudła kartonowe przytargaj. Zobaczysz jaka zabawa. I ile papieru jest w papierze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 18:40 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Ojtam, mleko to mleko. Może za bardzo rozwodniłam, bo kupowalam w niemieckim sklepie :mrgreen: (paczpani, taniej u Niemców niz w Polszy, swiat sie kończy!), a na puszcze nie doczytalam się w jakich proprocjach mieszać toto z wodą. Za pare dni sprobujemy zrobić gęsciejsze. A ja nie zasmakuje ... dostaną to z fioletowym kapslem :wink:

Pudła mówisz? Idę sprawdzić, czy jakoweś się jeszcze ostało po dzialalnosci domowników...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob kwi 27, 2013 9:38 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Ha, sprawdza sie stare przyslowie, że głód - najlepszy kucharz.
Mamuńcia coraz mniej chętnie wraca do klatki, żeby wypełniać obowiązki rodzicielskie. I dzisiejszą nockę spędziła na kanapie. Rano malce były bardzo, bardzo głodne. A mnie sie nie chciało dyrdac po gerberki, więc zrobiłam takiego gerberka po domowemu: ugotowany kurzy cycek zmiksowany na papkę. Do swojej miski dopięły sie wszystkie trzy + mamunia w osobnej misce (a moje "rodzone" koty powiedziały: bleeeeeeeeeeeeeeee :? ).
W związku z powyższym, jezeli stan rzeczy sie utrzyma i małe będą jadły same, po niedzieli zaczniemy wyciszać Mamci laktację przed sterylką.

Za radą ASK@ wstawiłam malcom do klatki malutkie pudełko. A potem dwie godziny patrzylam, jak dzieci sie bawia w komorki do wynajęcia :D . W każdej sekundzie pudelko zawierało kotka. Tyle, że za kazdym razem innego. Co tam telewizja - jak sie ma male kociaki, niech sie schowa najlepszy film.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob kwi 27, 2013 12:01 Re: Józefów - reaktywacja. Kocia rodzina

Fajnie musi wyglądać taka zabawa maluchów. Do kartonów to chyba koty w każdym wieku mają słabość.
Jak czytam, że małe syczą na Ciebie, to wybacz, ale nie mogę przestać się śmiać, charakterne są :lol: Taka mała sycząca paszcza, urocze. Ciekawe, kiedy przestaną i w ogóle dlaczego syczą, skoro mają dobry przykład od mamusi?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 01, 2013 7:37 Re: Józefów - reaktywacja. Marcowe kotki szukają DS

Zmieniłam tytuł.
Powoli zaczynamy szukać DOBRYCH domów. Kocięta są już na tyle samodzielne, że zdecydowałam zacząć je ogłaszać. Jak znam życie, to jeszcze trochę czasu upłynie, zanim pojawi sie ten odpowiedni...

Mamcia coraz bardziej niechętnie wchodzi do dzieciaków. Prawie całe dnie spędza na kanapie i zaczyna sie nudzić. Pora wracać na stare śmieci. Pani, która kotkę dokarmiała interesuje się jej losem i potwierdziła gotowość przyjęcia jej z powrotem na swoje podwórko. Rozumie, że priorytetem jest sterylizacja i czeka aż kotka będzie "gotowa". Jeszcze tylko czekamy aż zatrzyma się laktacja (już jej podaję galastop - takie coś dostałam od weta).

Kocięta opornie się socjalizują. Już nie syczą, ale głaskanie i przytulanie nie jest tym, co te młodociane tygrysy lubią najbardziej. Tłuką się nieustannie z przerwami na krótkie drzemki i jedzenie.
Do adopcji nadają się jako wielopak :wink: (co najmniej podwójny) albo na dokocenie. I najlepiej, żeby domek był gotowy jeszcze trochę poczekać, przynajmniej do pierwszego szczepienia.
Domy oczywiście niewychodzące, z zabezpieczonymi oknami.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości