
jak mi Cię żal

Biedaku koffany.
Fasolka
Teodorek

Duża

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
urwiniu pisze:witamy
Ja żem był u weta i jakieś zastrzyki dostałem takie na dłużej, bo moje dziąsełka to podobno tragediaNo bolały okropnie juz nawet rozwodnionych musów nie jadłem. Ale podobno ząbki mimo wszystko sa ok, nie ruszaja sie i bez kamienia są i to dobrze jest,no. Teraz podobno ma byc lepiej w moim pyszczku.aha i Duża mówi, że jestem kotem idealnym u weta ale w drodze powrotnej samochodem już nie i Duża strasznie sie bała o mnie
TygRych
Steryd niestety, zabiegi pielegnacyjne zachowawcze efektów żadnych nie dają (tak samodzielnie) u TygRyszardka. Znów była dziura w dziąśle, eh. Do i od weta jedziemy taxi. Do weta jakoś jeszcze on to znosi ale droga powrotna jest duzo gorsza zawsze, bo nie dość stres weterynarzem to do tego samochody, których sie boi. Cały się bidul spienił, osliniłA jak zaczął dyszeć przez pyszczek pan taksówkarz wykazał zrozumienie i mocno przyspieszył do domu bo bałam się, że taka dawka stresu go pokona (TygRysia mam na mysli) Teraz chłopak odsypia, nawet pojadł.
A Teodora nadal nikt nie chce:( Nie wiem co to bedzie
Duża
Broszka pisze:Takie smutne wieści po długiej nieobecności...
Biedny TygRyś...![]()
Może ma plazmocytarne zapalenie dziąseł?
Mojej seniorce pomogło usunięcie wszystkich zębów, również zdrowych. Dopiero wtedy dziąsła się wygoiły a wcześniej przez ponad 10 lat wciąż krwawiły - steryd pomagał tylko na chwilę.
A jak ze zdrówkiem Teodorka?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości