wszyscy kochamy Fionkę

Zrobiliśmy dziś u weta lewatywę i efekt raczej umiarkowany

. Może ją później ruszy - oby :ok:

. Bo chciałabym, żeby się pozbyła choć na trochę zbędnego balastu. Poza tym miałyśmy długą sesję mruczankowo-miziankową i ładnie siusiałyśmy :ok:

ze wsparciem ręcznym, ale jednak.

Biedna Fionka

Ruszyło się coś po lewatywie?
kciuki cały czas trzymam :ok:

No właśnie tak sobie - nie widzę jakiegoś wielkiego efektu. Fakt - więcej schodzi, ale nie aż tyle co miałam nadzieję, że zejdzie.

Siusiamy radośnie strumieniem, odkupkowywać się dajemy jak musimy, ale niechętnie, wsuwamy jedzonko i miziamy się z ochotą.
Ale dziś zaszło inne wiekopomne wydarzenie - Fio przeskoczyła na moje kolana, weszła z nich na biurko przy którym siedziałam i wylazła na okno, przy którym stoi biurko - w dodatku nie odbyło się to na zasadzie przednie łapki działają, tylne pomagają, ale normalnie - z wybiciem z tylnych

.

Alienor pisze: (...) Fio przeskoczyła na moje kolana, weszła z nich na biurko przy którym siedziałam i wylazła na okno, przy którym stoi biurko - w dodatku nie odbyło się to na zasadzie przednie łapki działają, tylne pomagają, ale normalnie - z wybiciem z tylnych .

Super

Będzie dobrze, MUSI być dobrze

Bardzo się cieszę, że Fionka robi postępy :ok:

Alienor pisze:Fio przeskoczyła na moje kolana, weszła z nich na biurko przy którym siedziałam i wylazła na okno, przy którym stoi biurko - w dodatku nie odbyło się to na zasadzie przednie łapki działają, tylne pomagają, ale normalnie - z wybiciem z tylnych .

My też trzymamy kciuki nieustająco, za Fionkę :ok:

Dziękujemy i prosimy o jeszcze więcej kciuków - jutro wizyta u dr Wrzoska we Wrocławiu :ok:

.

Trzymamy

powodzenia u Pana Doktora :ok:

Za wizytę

Przepraszam, że wczoraj nie pisałam, ale jak dotarłam do domu po 22giej to już byłam tylko do łóżka a nie do pisania czegokolwiek. Przez całą drogę w obie strony Fio płakała jak jej nie przytulałam, a zasnąć z kotem w transporterku półotwartym nie mogłam, więc...
Dr Wrzosek zalecił w przypadku Fionki preparaty rozluźniające zwieracz cewki moczowej - dizaepam, oraz stymulujące perystaltykę ukł. pokarmowego i uwrażliwienie ściany pęcherza moczowego - metoclopramid. O ile się uda zdobyć z Niemiec - betanechol (Myocholin) i fenoksybenzedamina. Plus masaż pęcherza moczowego 4-5 razy dziennie w ramach rehabilitacji, ze względu na brak czucia w zakresie krocza, ogona z osłabionym czuciem, odruch kroczowy osłabiony - bo w wyniku urazu został uszkodzony nerw kroczowy, sromowy.
Oprócz tego tylko zachwyty - że tak ładnie się rusza (na prośbę czy mogę ją postawić na ziemi żeby zobaczyć jak się porusza, Fionka spinkoliła biegiem pod szafkę

), że taka spokojna, że ładne odruchy w łapkach, choć niestety jest deficyt kończyny miednicznej prawej.
Za 2 tygodnie mam dac znać mailowo jak się miewa Fiona.

wszyscy kochamy Fionkę

Kto przegląda forum