Duża fabryka, dużo kotów - potrzebujemy pomocy dla Ślepaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 15, 2013 23:12 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Trzymamy :ok:

A przystojniak jak ma na imię ?
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto kwi 16, 2013 8:28 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

MartaK pisze:. Natomiast trzecia jest w bardzo wysokiej ciąży i lekarz ze względów etycznych odmówił wykonania zabiegu.i.


8O 8O 8O 8O

który taki bystry?
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto kwi 16, 2013 22:31 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

MartaK, ok, witaminki przekażę dalej.

Co za metamorfoza u czarnego kota!!!!! 8O 8O :mrgreen: :mrgreen: :ok: :ok:
Brawo Dziewczyny - piękny jest teraz i widać, że zadwolony z życia ;)
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 17, 2013 8:01 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Itaka, ja właściwie nie wiem jak ma on na imię - codziennie inaczej ;-) W książeczce ma wpisane Nietoperek, bo jak był mniejszy, to naprawdę wyglądał jak nietoperz :lol: Ale wyprzystojniał, więc i imię trzeba mu będzie zmienić w papierach.

Marinella, wyślę Ci priv.

Kotka tak czy siak pojechała wczoraj na zabieg, odebrałyśmy ją z merką o 19:00 jeszcze śpiącą. Przy okazji miała usunięte 3 ząbki. Kita jest najzupełniej oswojona i wielki z niej pieszczoch. Postaram się zrobić jej zdjęcie, żeby Wam ją pokazać. Także jedna z jej koleżanek, złapana w poniedziałek, jest super proludzka i mrucząca. Z jednej strony fajnie, bo człowiek może bez leku włożyć rękę do klatki, z drugiej niedobrze, bo większy dylemat czy wypuszczać czy szukać domu... :roll:

A wczorajsza łapanka, trwająca do 22:00, zakończyła się złapaniem kotki (w ciąży) i kocurka. Dzisiaj będę je wiozła na zabiegi. Oba dzikie jak piorun. Koty się łapały, a my z merką, żeby nie marnować czasu, zorganizowałyśmy na terenie opustoszałej wieczorem fabryki, polowy warsztat budkowy - zrobiłyśmy 3 i od razu ustawiłyśmy osiedle :wink:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw kwi 18, 2013 20:13 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Z najnowszych wieści, wszystkie 3 złapane w poniedziałek kotki są oswojone. Wieść jest o tyle nowa, że do tej pory wiedziałam o oswojeniu tylko dwóch z nich. Teraz już wszystkie mruczą jak najęte, dopominają się głaskania i generalnie zachowują się, jakby całe życie spędziły na fotelu, a nie w fabrycznych halach. Dobra to wiadomość, czy nie dobra, oto jest pytanie...

Dla równowagi kotka i kocurek, złapani we wtorek wieczorem, są mocno urażeni faktem umieszczenia ich w klatkach. Kocur manifestuje to depresją, spojrzeniem rannego jelenia i odmową spożywania posiłków :roll: Kotka natomiast furią, jeśli się tylko ruszy transporter w którym urzęduje.

Dodatkowo, podczas kastracji, okazało się że kocur jest bardzo odwodniony i że jego zęby są w fatalnym stanie - większość została wyrwana. Dzięki oczyszczeniu paszczy, nie będzie już chociaż cierpiał przy jedzeniu. Miał też zrobione badanie moczu i USG - okazało się, że w pęcherzu ma osad. Powinien dostawać karmę Urinary, ale po powrocie do fabryki szans na to niestety nie ma...

A w niedzielę postaram się zaprezentować Wam sesję foto trzech oswojonych stomilaczek.

Niezmiennie prosimy też naszych kibiców o wsparcie karmą lub groszem na jej zakup. Będziemy bardzo wdzięczne za pomoc w utrzymaniu tych fabrycznych tygrysów.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Pon kwi 22, 2013 17:38 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Poszedł datek na karmę. Może inni kibice też wesprą Stomilaki karmą?

MartaK, co słychać u kotów zabranych ostatnio na kastrację?
Pozdrawiam ciepło!
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 22, 2013 19:15 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Dziewczyny czują się dobrze. Miały mieć sesję fotograficzną. Jak tylko będą zdjęcia wrzucimy :D
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto kwi 23, 2013 20:12 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

variovorax pisze:Poszedł datek na karmę. Może inni kibice też wesprą Stomilaki karmą?

MartaK, co słychać u kotów zabranych ostatnio na kastrację?
Pozdrawiam ciepło!


Kociaste są w dobrej formie fizycznej i - z jednym wyjątkiem - także psychicznej. Wyjątkiem jest oczywiście jedyny chłopak w tej bandzie - niezmiennie źle znosi klatkę. Już go poinformowałam, że w czwartek go wypuścimy (wtedy planujemy kolejną łapankę), ale nie polepszyło mu to nastroju. Myślę, że zrobią to dopiero otwarte na oścież drzwiczki transportera i fabryczne hale rozciągające się po horyzont... 8)

Wciąż mocno bijemy się z myślami, co począć z oswojonymi kotkami :roll: Wypuszczać czy nie, a jeśli tak, to czy wszystkie czy tylko niektóre... Ich zdjęć niestety jeszcze nie mam, bo w ostatnich dniach mój luby nie chciał się dzielić aparatem. Ale jutro rano będzie sesja, musowo. Zobaczycie jakie są fajowe.

Variovorax, serdecznie dziękujemy za kolejną już wpłatę :king: Zbieramy właśnie na zamówienie w sklepie zoo, więc każdy grosz bardzo cenny.

I zapraszamy jeszcze na naszego FB: https://www.facebook.com/pages/Fundacja ... 5698073701. Powstał dziś, więc jeszcze pachnie farbą, na razie jest tam nasze robocze logo i tylko kilka informacji, ale z dnia na dzień będzie ich przybywać - wśród nich będą też oczywiście newsy od stomilaków. Ale tego wątku absolutnie nie porzucamy :ok:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro kwi 24, 2013 9:58 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Dzisiaj trochę gorsze wieści. Jedna z kotek, mieszkających teraz w piwniczce, taka z "klapniętym" oczkiem (równie łagodna jak misiu z klapniętym uszkiem), widoczna na tym zdjęciu:

Obrazek

straciła dwa dni temu apetyt, dzisiaj w nocy zwymiotowała żółcią, ma biegunkę. Jutro rano piwniczkę odwiedzi weterynarz, więc będziemy wiedzieć coś więcej :|

Dwie pozostałe stomilaczki, szczęśliwie w dobrej formie. Hollis udało się wczoraj sfotografować jedną z panien:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozmawiała też dzisiaj z p. Basią, karmicielką z fabryki. Okazuje się, że od najbliższej soboty 27 kwietnia aż do 6 maja, w fabryce nie będzie pracowników. Mają majówkowe wolne. P. Basia nasypie kotom karmy z zapasem, ale na tyle dni może nie wystarczyć :roll:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro kwi 24, 2013 10:46 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Jest też filmik z naszymi dziewczynami. Wieczorem będzie je można podziwiać na naszym FB.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro kwi 24, 2013 16:40 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Zapraszam na kobiecy bazarek dla stomilaków :arrow: viewtopic.php?f=20&t=152616

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro kwi 24, 2013 20:25 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

Druga kotka nie dała się sfotografować tylko i wyłącznie dlatego, że aparat wzbudza w niej nieprzejednany wstręt, ale poza tym jest tak samo przyjaźnie nastawiona jak modelka z powyższych zdjęć :) Mruczą, nadstawiają brzuchy, lubią ludzi, a siebie to już w ogóle kochają:

Obrazek

Obrazek

Edit: walka z linkami

Hollis

 
Posty: 176
Od: Nie wrz 23, 2012 15:48
Lokalizacja: Poznań/Działdowo

Post » Czw kwi 25, 2013 13:28 Re: STOMIL Poznań - duża fabryka, dużo kotów, dużo do zrobi

zaznaczam :D
Obrazek
http://www.pustamiska.pl
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta George Bernard Shaw

merka

 
Posty: 217
Od: Śro cze 09, 2010 9:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 28, 2013 13:22 Re: Duża fabryka, dużo kotów - potrzebujemy pomocy dla Ślepa

W czwartek, zgodnie z planem, umówiłyśmy się z merka_85 na kolejną łapankę w fabryce. Miejscem zbiórki była piwniczka, z której miałyśmy wziąć sprzęt i Pana Depresję, któremu chciałyśmy zwrócić wolność. W drodze do piwniczki odebrałam telefon, kiedy dotarłam na miejsce wciąż rozmawiałam, więc zamiast schodzić do kociego podziemia, zaległam na osiedlowej ławeczce. I tak rozmawiałam, rozmawiałam, a przed sobą miałam taki widok:

Obrazek

Nuda, prawda? No, to żeby nie było tak nudno, za rurę wciśnięty był kot. Rozmawiałam długo, a on wciąż tam był. I ani drgnął. Więc jak już przyjechała merka i czas było kończyć telefoniczną gadaninę, poszłyśmy sobie obejrzeć toto. Toto okazało się dorodnym kocurem, sparaliżowanym strachem. Bez żadnych protestów dał się zapakować do transportera. Toto jest bardzo przystojne, powiedziałabym, że charakteryzuje go dostojna, męska uroda:

Obrazek

Obrazek

Kocur jest ewidentnie domowy, jego sierść jeszcze się trochę "po domowemu" błyszczy. Poza tym jest dobrze odżywiony, widać że ktoś się nim dobrze opiekował. Ale ogłoszeń w jego sprawie nie ma. Przeszłam całe osiedle, jedyne ogłoszenie które znalazłam w osiedlowym sklepie, to "zgubiłam e-papierosa, uczciwego znalazcę proszę o kontakt"... :roll: Brak ogłoszeń o oczekiwanej przeze mnie treści "Zgubiłam wspaniałego, łagodnego, przymilnego kota. Uczciwego znalazcę ozłocę".

Przy pakowania kota do transportera, przyuważyła nas mieszkanka osiedla, która poinformowała nas, że kota widziała jak szła do pracy po 6 rano (my zwinęłyśmy go o 16:15), siedział dokładnie w tym samym miejscu, głowę miał wciśnięta w tę żółtą skrzynkę a kolega owej pani podszedł i kota "kopnął, żeby sprawdzić co to jest i czy żyje". Kiedy pani zobaczyła powiększające się oczy merki_85, zamieniła rezolutnie "kopnął" na "no tak go szturchnął" :evil:

Podsumowując toto o roboczym imieniu Yellow (żółta skrzynka - żółta łódź podwodna itd...), szuka domu. W poniedziałek zabiorę go do weta, bo nieładnie sączą mu się oczy. A poza tym ma totalną depresję klatkową i przez 3 dni nie zjadł NIC. Dziś rano skusił się wreszcie na ekskluzywną saszetkę Cosmy. Arystokrata zapodział się w lud :wink:

No dobrze, ale miało być o łapance. Była, była! I poszła błyskiem. Chyba w 20 minut miałyśmy z merką_85 złapane 3 koty - w tym jednego kocurka złapał nam pan tokarz na ręce, a dwie kotki weszły grzecznie do łapki.

Wyglądają tak:
Obrazek
Pomnóżcie ten wizerunek przez trzy i macie obraz wszystkich pochwyconych. Koty są do siebie bliźniaczo podobne, a że tylko jedna panna pozwoliła się obfotografować, to będzie dumnie reprezentowała koleżeństwo.

Jedna z kotek niedawno urodziła 4 kocięta. Wszystkie niestety zagryzła. Pan tokarz twierdzi, że robi to samo z każdym swoim miotem :roll: No cóż, macierzyństwo ewidentnie nie jest jej powołaniem. Gdyby rozumiała, że już jej się nie przydarzy, na pewno by się ucieszyła.

Po łapance, pan tokarz zasugerował jeszcze żeby może zabrać do weta ślepego kotka, mieszkającego w tokarni. To ten kocurek, urodzony w ubiegłym roku:
Obrazek

Tak też się stało. Jeszcze tego samego dnia trafił na przegląd do weta. I to co usłyszałyśmy, nie było niestety optymistyczne... Obie gałki oczne do usunięcia. Jedno oko właściwie wypłynęło, drugie było owrzodzone, z pozrastanymi powiekami, nie było co ratować :(
Prawdopodobnie do oczu dostały mu się opiłki metalu, których w tokarni nie brakuje. Zaczął się rozwijać stan zapalny, owrzodzenia, nie leczone nie dawały szans na uratowanie wzroku. Pan tokarz przemywał je rumiankiem, ale to było zdecydowanie za mało. Poza tym miał zęby w fatalnym stanie, większość trzeba było usunąć.

Tutaj mały przed operacją (zdjęcia powiększą się po kliknięciu, może nie każdy chce się przyglądać... :roll: ):

Obrazek

Obrazek

Tutaj dzień po (w jednym oku ma gazik nasączony krwią):

Obrazek

Obrazek

Wczoraj gaziki zostały usunięte - kita nawet nie pisnął przy ich wyjmowaniu. Jest super grzeczny i przymilny. Błyskawicznie dochodzi do siebie, ciągle chce żeby go głaskać, trafia do kuwety, zajada z apetytem - może dlatego, że jest na diecie rozpieszczającej, typu kurczak, gerberki itp :wink:

A kiedy sprzątałam mu klatkę, błyskiem zajął wygodną pozycję:

Obrazek

Zdjęcie nosi roboczy tytuł "Pirat i jego małpka" 8)

A na sam koniec będzie prośba. O wsparcie, a jakże. Operacja Ćwirka (bo to kot skrzyżowany z ptakiem, nie ma wątpliwości! Nie miauczy, tylko ćwierka :) ) była kosztowna. Będziemy musiały za nią zapłacić ok. 350 zł (ta kwota może wzrosnąć, w zależności od liczby kontroli, które nas jeszcze czekają). Dodatkowo u innego weterynarza mamy jeszcze wyższą fakturę do opłacenia. A oprócz tego koty muszą jeść. Trochę dużo tego w tym miesiącu. Trochę nie dajemy rady. Będziemy wdzięczne za wszelkie wsparcie - finansowe lub rzeczowe w postaci karmy.

I oczywiście szukamy Ćwirkowi DT lub DS!!! I to pilnie. W obecnym stanie zdrowia nie może wrócić do tokarni.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Nie kwi 28, 2013 14:20 Re: Duża fabryka, dużo kotów - potrzebujemy pomocy dla Ślepa

I ja dorzucam mój bazarek na Ćwirka :arrow: viewtopic.php?f=20&t=152698 (E-papieros)
I jeszcze jeden :arrow: viewtopic.php?f=20&t=152701 (Misa z kocią trawką i torba na smakołyki dla pieska)
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 600 gości