A ja będę ciekawska i zapytam, gdzie to się wybierasz tak daleko i na tak długo?
I co poczną Twoje koty, jak im Podawacz Żarcia wyemigruje?[/quote]
Wybieram się, za chlebem i chrrupkami, trzeba za coś żyć

Miałam jechać w październiku, ale z powodu paszczostanu Krecika musiałam zrezygnować. Kierunek Orange, Connecti
cat.
Jest drugi podawaczkarmy, mój TŻ, tylko on zdrowotnych problemów nie ogarnia. Niczyich

Jeśli Kretu ozdrowieje, to będzie z Dyńką w Wólce w lipcu, jeśli nie, to u mojego kolegi. A z Bronią i Białasem i być może kimś

TZ da sobie radę. Jest jeszcze sąsiad

przez ścianę, u którego koty bywają. Tak, ze wszystko zabezpieczone

A tak nawiasem, wczoraj Teresa pojechała do W-wy na badania kontrolne. trzymajcie kciuki. Wraca w Wielką Sobotę. A w kwietniu jadą oboje -Stanisław na badania kontrolne, Teresa na konsultacje.