uzupełniłam pierwszy post o nowe informacje---------------------------------------
z przykrością muszę donieść, że do
Kociego Nieba, 23 kwietna, odeszła
Malutka Bura Dwójeczka 
ona i trójkolorowa
Szarlotta słabo reagowały na antybiotyk i
Magda musiała go zmienić
Szarlotta dobrze zareagowała (po tygodniu) na zmianę,
Malutkiej Burej Dwójeczki niestety się nie udało się uratować...
---------------------------------------
jest już druga w nocy, więc wybaczcie mi, że wstawię tylko zdjęcia
upust mojej grafomanii dam jutro edytując post, a właściwie już dzisiaj
zaraz zaczną się schodzić do szkoły
Panie Sprzątaczki i muszę się ewakuować do domu
a tam czeka na mnie stado bez kolacji i
Kaśka z Bałut po zmarłym po czyszczeniu zębów (swoich oczywiście, nie zmarłego!)
oj, będzie jazda bez trzymanki!
---------------------------------------
no to teraz - 11.05.2013 - sobię popiszę trochę (trochę mi się omsknęło, za co bardzo przepraszam!)
---------------------------------------
najpierw maluchy od
BiałejMatki, która dostała już od
Marty imię ->
Ada
jak widać powyżej
Pani Ada nie dba przesadnie o linię...
i nie ma też, niestety, osobistej masażystki jak
Szarlotta------------
uwaga!
siem skradam!
imię:
Heilanwiek: 6 tyg.
umaszczenie: buro-białe
znaki szczególne: permanentne "zdziwko" na pyszczku
uwaga!ważna informacja od
Służb Kociego Bezpieczęństwa:
ze względu na swoje arabskie pochodzenie przedstawiony na zdjęciach osobnik może mieć skłonności do ataków terrorystycznych na firanki i domowe kwiatki doniczkowe!

tak mi teraz przyszło do głowy, że to krzyżowanie przednich łapek u maluchów jest chyba oznaką, że motoryka nie nadąża jeszcze za glejami...
nie oznacza to oczywiście w żadnym wypadku, że
Helian jest niedorozwinięty!
wręcz przeciwnie, on jest
doskonale rozwinięty, jeno ma trudności decyzyjne (czytaj: no teraz w prawo na firankę, czy w lewo do doniczki?)
jak widać na zdjęciu poniżej, jego brat
Sarian, też odczuwa pewien dyskomfort decyzyjny...
i najczęściej po takiej łyżwiarskiej przeplatance, maluchy zaliczają glebę....
uwaga!
ja siem terz skradam!
imię:
Heilanwiek: 6 tyg.
umaszczenie: czarno-białe
znaki szczególne: poruszanie się na lekko przygiętych łapkach
uwaga! ważna informacja od
Służb Kociego Bezpieczęństwa:
ze względu na swoje arabskie pochodzenie w/w osobnik może mieć skłonności do ataków terrorystycznych na Wasze niczym nie osłonięte łydki!
---------------------------------------
a teraz njusy z domu
Baleriny, czyli
PięknejJużNieCiężarnejapartament w
KocimHiltonie dostał nowy, wiosenny wystrój:

kocia rodzina ma swoją
Osobistą Bodygardzicę -
Lusięto zdjęcie zostało zrobione podczas porannej odprawy, czyli sprawdzania obecności i stanu technicznego... kociego podogonia
... matka nie patrzy, daj szybko buziaka!
oj tam, oj tam!
ja tylko chciałam mu umyć pyszczek po śniadaniu!
... no bądź taka zasadnicza, znamy się już przecież parę tygodni!
ile razy mam Ci powtarzać, że na oponkę po-ciążową najlepszy jest mokry masaż!
... no kiedy będzie to papu!
jeeeść, jeeeść!
... nie, to nie!
ja już dłużej czekać nie będę!
o kurdę, ale to to duże i twarde!
jak ona (Lusia, przyp. autora) może to jeść
a teraz się przedstawimy:
ja mam na imię Szarlotta i mam już 7 tyg.
kolory na futerku mam po mamusi -> rudo-czarno-białe
ma też znak szczególny, a mianowicie czarny nochal
a z charakteru, to lubię jeść i odkrywać nowe miejsca
mam też swoją wielką tajemnicę - lubię wyjadać Luśce z miski
tylko błagam, nie mówicie nic mojej mamie!
teraz ja, teraz ja!
jestem Balbina, i też mam 7 tyg.
umaszczenie mam po tatusiu (NN), czyli grafitowo-białe
i mam różowy nochal, chyba po mamusi...
no i lubię wszystko bacznie obserwować, najlepiej z bezpiecznej odległości!
naszego brata, to chyba muszę przedstawić Wam ja, Szarlotta
oto Ptyś i ma oczywiście tyle samo tygodni co my, choć nie wygląda
jest czarno-biały (po wujku?) i ma taki sam nochal jak Balbina, taki babski, różowy
on jest straszny płaczek, a nasza Duża mówi na niego "miągwa"
... no taki mamin synek z niego jest
a na dodatek, to on się kocha w Lusi
---------------------------------------
cytuję mejla od Magdy:
"Pojawiamy sie po dłuuuugiej nieobecności spowodowanej walką z kocim katarem o wyjątkowo ciężkim przebiegu. Niestety straciliśmy dwie szare dziewczynki, ale pozostała trójka i Mamusia wydaje się być już bezpieczna. Wybraliśmy już imiona dla naszych Spalskich Słodziaków. Ze względu na stan zdrowia ekipa będzie odrobaczona dopiero w przyszłym tygodniu. Wszystkie koty świetnie rozumieją się z naszymi psami, Balerina nie przejawia żadnych oznak agresji - ani razu nie prychnęła na żadnego mojego psiura. Z naszymi kotami jeszcze nie miały kontaktu bezpośredniego. Kocia Rodzinka ma też nowy wiosenny wystrój domu odziedziczony po naszych dzieciakach.
- Balerina -> mamusia Super łagodna kociczka, ufna, przyjacielska, musi mieć extra dom bo to wyjątkowa kociczka!
- Ptyś -> chłopczyk, jak to chłopczyk mała "miągwa" i płaczek, ale uroczy w kontaktach z psami, wystawia brzuszek do głaskania, przytula sie do goldenki.
- Szarlotta -> dziewczynka tricolorka, długo zastanawiała sie czy wybrać życie czy udać się za Tęczowy Most. Ostatecznie jest z nami, odważna kociczka, rozczulająca drobinka. Pierwsza do poznawania nowych miejsc.
- Balbina -> dziewczynka grafitowo-biała, wydawała się najodważniejsza z miotu, ale pozory mylą. Przy wyjściu "na salony" najpierw obserwuje i dopiero po jakimś czasie bawi się i zaczepia."
-----------------------------
nadal bardzo prosimy o pomoc!
przyda się każda złotówka!
przyda się każda ziarenko karmy!-----------------------------
... mry!