Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

[Broszka]

Za kociaste cały czas trzymam kciuki

U nas też wypalają trawy. Żadne tłumaczenia nie pomagają

[Bagienka]

Duże kciuki za Kastorka

U mnie na wsi na szczęście nie ma już wypalania traw, chociaż pamiętam jakieś kilka lat temu droga z miasta do wsi bywała zadymiona

Mój Dziadek (ten prawdziwy dziadek Jasiek) też wypalał, obowiązkowo po zimie, żeby trawa lepiej rosła. Nastolatką będąc tłumaczyłam mu niesłuszność tego poglądu i szkodliwość dla żyjątek, ale gdzie tam, nie słuchał...
Nie wiem skąd u ludzi rodzą się takie pomysły

[Amica]

Wszystkie miłośniczki poezji Franciszka Klimka zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=152647

[hanelka]

Amico
Niezwykły fant...

Wieści od Lusi:
Lusia została zaakceptowana przez Bazyliana. Śpią koło siebie i wylizują się nawzajem.
Ech...

Na świat opadła delikatna, zielonkawa mgiełka
Zakwitły fiołki i forsycje
Ptaki wprawiają swym świegotem powietrze w drżenie
Ulotne piękno
Chwilo, trwaj...

[Broszka]

U nas już jest pięknie soczyście zielono
Chyba pora na nowy wątek

[Bagienka]

U nas już jest pięknie soczyście zielono
Chyba pora na nowy wątek

delikatna aluzja, a jakże słuszna

[tajdzi]

Chwilo trwaj!

[Jowita]

w naszym pracowym ogródku zakwitła morela pachnie odurzająco i ma cudowne kwiaty, które wprost oblepiają gałązki

[hanelka]

w naszym pracowym ogródku zakwitła morela pachnie odurzająco i ma cudowne kwiaty, które wprost oblepiają gałązki

Widziałam zdjęcia na fb. Piękna jest.
Wróciły słowiki. Zamilkły na czas budowy mostu. Wczoraj odsłuchaliśmy z kundlem pierwszy koncert po długiej przerwie

Mam nowe wieści od Lusi:
Ostatni bastion padł - Lusia z Bazylianem na szafie
Marek ją zdjął, bo boimy się o biodro. Bazylian bawi się, goni i liże z Lusią

Smakołyki od cioci Jowitki znalazły uznanie

Nowy wątek założę wkrótce, tylko zaglądajcie i gadajcie ze mną

[morelowa]

w naszym pracowym ogródku zakwitła morela pachnie odurzająco i ma cudowne kwiaty, które wprost oblepiają gałązki

Morela....mmmm...
To zdjecie nie mogłoby być tu? Albo i u mnie?????
Jestem na fb, ale tak mi chodzi, że ... no , nie będe sie logować.

Hanelka, zakładaj ten wąt, a nie marudź - ciągle ktoś tu siedzi przecież

[hanelka]

w naszym pracowym ogródku zakwitła morela pachnie odurzająco i ma cudowne kwiaty, które wprost oblepiają gałązki

Morela....mmmm...
To zdjecie nie mogłoby być tu? Albo i u mnie?????
Jestem na fb, ale tak mi chodzi, że ... no , nie będe sie logować.

Hanelka, zakładaj ten wąt, a nie marudź - ciągle ktoś tu siedzi przecież

Ukradłam jedno bez wiedzy Jowity. Mam nadzieję, że się nie obrazi

[morelowa]

Jaka piękna! Dziękuję Jeszcze zapach poproszę

[Broszka]

Nadal nie ma nowego wątku?

Ja czuje się Barbarka? Inhalacje pomagają?

[hanelka]

Będzie, będzie, tylko ekhmmm, no, za chwilę...
I nie jestem pewna, gdzie go umieścić, bo zakładałam jako kociodomowy, ale i tymczasy bywają dość gęsto...

Inhalowanie wciąż jeszcze ćwiczymy, bo Barbarce się bardzo nie podoba zakładanie kagańca...
Je bardzo malutko. Za mało. Cukier dziś rano - 30. Mam nadzieję, że nie pójdzie w ślady kundla.
Sprawdzanie cukru doprowadza mnie do rozpaczy. Strasznie płacze, gdy ją kłuję. Wyrywa się, trzepie głową, albo wyciera ucho łapką. Często jak już wreszcie pojawi się odpowiednia kropelka i złapię za ucho, żeby zapełnić pasek, ucho się wyrywa i kropelka rozciera mi się na palcach. Na każdy pomiar marnuje się 4-6 pasków (pełnopłatnych), a uszka wyglądają jak sitko...
Najgorsze jest to, że kiedy już dam radę pomierzyć, zaczyna mruczeć i liże mnie po rękach, mimo, ze tyle bólu zadałam jej przed chwilą. Czuję się jak Kain...

[morelowa]

Ale jesteście dzielne. Obie.