Fajną przygodę miał Mokki

Ja kiedy jeszcze mieszkałam niedaleko Ciebie i w domu miałam tylko jednego kota i jednego psa ( tak kiedyś miałam

), przeżyłam chwilę grozy. Otóż jak się kąpałam, mój kotek Karolek I [*] bardzo lubił chodzić po rancie wanny, a ja wyciągałam palec z piany, na który kituś polował. Zabawa była super

. Aż pewnego dnia Karolek ześliznął się i wpadł prosto do pełnej wanny wody z dużą ilością piany. Ja wpadłam w panikę. Na szczęście tylko podtrzymałam nogami i rękami kota, który w szoku wyskoczył z wanny.
Też zaraz biedaka wytarłam ręcznikiem i tuliłam zawiniętego w suchy kocyk. Bała się, że się przeziębi. Na szczęście skończyło się na strachu.
Myślicie, że się odzwyczaił od tej zabawy......
