Doberek

Wiosna w pełni, w sumie lato

, a ja nie mam na nic czasu, jak zwykle
Ale po kolei...
Bardzo się cieszę, że towarzycho się podoba
Hanelko, Mały nie jest laboświnką. Miał być oddany przez pana u którego przyszedł na świat (razem z siostrą), do sklepu zoologicznego. Na szczęście jedno i drugie znalazło domek
A Lusia - tak, to chomisia - dżungarka. Teraz zmieniła kolor i jest ciemniejsza.
A te cudeńka szyją dziewczyny na świnkowym i chomikowym forum
Psiaki - ok.
Zieją, szaleją...
Kociaste.
Jest ok. Prawie.
Fredek zaliczył dziabnięcie pszczoły, osy albo czegoś podobnego i spuchł na morduchnie, ale to już przeszłość

Będzie fotka.
Z Rysią jest problem, ponieważ zrobiła jej się "dziurka" w miejscu szytym po amputacji łapki.
Od tygodnia już sypiemy się antybiotykiem, no i niestety paraduje w kubraczku
Dzisiaj jedzie na kontrolę, się zobaczy co dalej.
Chomisia Lusia wiedzie żywot spokojny,
prosiaki na wypadek pięknej pogody - zaliczają wypas na dworku, bobczą, drą się i są baaardzo pocieszne
Bardzo sympatyczne zwierzątka
Kociaste zostały odrobaczone hurtem, zakroplone odkleszczowo i dodatkowo dostały po obróżce.
Fredek, jako jedyny w tym towarzystwie, przynosił kleszcze mimo kropelek. Dostał obróżkę Foresto (ma działać aż do grudnia

) i mamy spokój
Dziewczyny dostały zwykłe, takie kolorowe
No i właściwie od tego czasu kleszcza nie widziałam
Razem z kociakami całą procedurę zaliczyła Miśka, jako że gabarytowo jest do ogarnięcia przeze mnie
A dzisiaj Kubek stoczył walkę z Moną i Borysem, żeby wciągnęły tablety od robali no i zaraz idę dać im śniadanko (mam dzisiaj wolne

).
Ale najsamwpierw

foty:
Co robi Fred gdy biorytm jest niekorzystny?


Ale niech tylko wyjrzy słońce:


Czym się kończą ryzykowne "zabawy"?
(prawa strona pysia

)

Teraz będzie Rysia




I Figulka
ale w międzyczasie przemycę kwiatuchy

Figa


Jest bardzo mięciutka
