Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.2

AgaS1987 pisze:
Ewa L. pisze:To kontynłuj to - krótka przerwa i od nowa.Tak żeby go nie przeforsować i często zmieniaj zabawki bo koteczki częcto się nudzą bawiąc jednym i tym samym.

Chyba Maciek jest inny, bo on uwielbia jedna i ta sama zabawke. czyli swoja wedke z paseczkami skorzanymi. On tylko ta zabawka chce sie bawic. wszystko inne lezy na podlodze. zachecam go do myszki(kiedys jego w miare ulubiona byla) i do pileczki z dzwoneczkiem i do kuleczki wlochatej z groszkiem w srodku. Ma tez inna wedke, ale zakonczona rybkami i kulka wlochata(to tylko ją gryzie). On kocha tylko jedna jedyna zabawke i nią może sie bawic zawsze I dodam, ze bawi sie nią najlepiej bo skacze, gryzie, biega, szaleje itd
Juz sie zastawialam czy na allegro nie zamowic mu 10 takich wedek na zapas zeby mial

Rzucaj mu papierowe kulki - kotki to też lubią. :ok:

Ewa L. pisze:Zuziulek siedzi koło mnie a Polcia jak zwykle w szafie

A na balkonik dzis nie ida?

Idą , idą

Właśnie Pola się wybrała a Zuzia poszła na parapet do kuchni. :ok:

Ewa L. pisze:Rzucaj mu papierowe kulki - kotki to też lubią.

Robilam to

Ale zainteresowania brak.
On tylko ta wedke i wedke meczy

A i jeszcze sobie nieraz lubi podrzucic znaleziona nakretka. Ale jak zobaczy wedke to woli nia sie bawic. Zreszta najaktywniejszy jest przy tej wedce

U nas sytuacja zmienia się co chwilę. :mrgreen:

To w takim razie trzymaj się tej wędki - niech szaleje z nią aż do zmęczenia. :ryk:

A pani od której go zaadoptowałaś nie widziała że jest grubiutki - przecież nie utył u ciebie przez te 3 mieś.

Teraz Zuzia wybiera się na balkon a Pola szaleje po moim łóżku :ryk:

Ewa L. pisze:U nas sytuacja zmienia się co chwilę.

Zazdroszcze:)
Ja roblilam wszystko.
Nawet kartony przynioslam po jogurtach i tam pileczke umieszczalam. chcialam zeby lapka ją popychal miedzy dziurkami. Jednak efekt byl taki, ze ja sobie siedzialam przy kartonie i ruszlam pileczka, a Maciek przy swojej wedce niezainteresowany moimi wyczynami

Jedynie karton go zainteresowal jak tam wrzucilam kilka ziarenek suchego. No to je probowal lapa albo pyszczkiem wyciagac

A jeszcze myslalam o takiej kuli smakuli(ale ostatnio nigdzie nie spotkalam. musze poszukac).

Ewa L. pisze:To w takim razie trzymaj się tej wędki - niech szaleje z nią aż do zmęczenia.
A pani od której go zaadoptowałaś nie widziała że jest grubiutki - przecież nie utył u ciebie przez te 3 mieś.

Wiedziala wiedziala. On wazyl jak go zabralam niby 6,7 kg. U mnie niby przytyl do 7,10.
Watpie w to bo jedzenia nie mial pod dostatkiem tylko dostawal 4 razy dziennie male porcje. A u Niej mial ciagle pelne miski. Takze podejrzewam ze przytyl u Niej w kilka dni a teraz ja za to dostaje:(

Ewa L. pisze:Teraz Zuzia wybiera się na balkon a Pola szaleje po moim łóżku

Sama czy z jakas myszka albo pileczka?

No tak - ktoś musi być winien ale nie ona.A kot jest zdrowy i szczęśliwy i to powinno być najważniejsze a nie czy ma 30 dkg w tą czy w tamtą stronę. :mrgreen:

Ewa L. pisze:No tak - ktoś musi być winien ale nie ona.A kot jest zdrowy i szczęśliwy i to powinno być najważniejsze a nie czy ma 30 dkg w tą czy w tamtą stronę.

Zgadza sie. No ale mniejsza z tym.
W maju bede musiala i tak mu zrobic wyniki krwi zeby wiedziec czy wszystko naprawde ok