Słupek pisze:Nie obcinasz pazurków?
W sensie, że Magnolci?
Póki co wyglądają OK, ale jakby były za długie (w sensie przeszkadzające jej), to przytnę - na razie jak schowa, to ani trochę nie wystają i nie ma jakiegoś szczególnego nadmiaru od żywej części pazurków (skutecznie ściera na dywanach i fotelach); jak będzie miała ten drapak z pnia z korą (ile się naczyściłam, to historia), to pazurki też będą jej potrzebne i pewnie jeszcze mocniej się zetrą. Mnie już nie drapie - tylko nimi dotyka (nauczyła się robić to tak, że żadnych śladów nie mam). Dwa jej tylko lekko przycięłam, bo miała dłuższe niż reszta i trochę się wczepiała w fotele, a później miała problem wyczepić i kilka razy wyciągałam włókienka, które jej właziły w pazurki jak miała jeszcze rozdwojone na pół (dobrze znosi robienie jej czegoś przy pazurkach - zero stresów czy protestów). Obcinam - wg potrzeb kota, a nie strachu o własne łapki... szczególnie, że mój kotuś ma ogromne wyczucie i drapie skutecznie tylko jeśli chce to zrobić, a inaczej tylko straszy.
A to poranna rozgrzewka Magnolki (później jest jeszcze szybsza - od 6:30 dzisiaj się bawimy do nadal - jedną ręką piszę, drugą - ruszam wędką; do 8 nie ma zmiłuj - jak nie to skakanie po laptopie).
Cz. I (0:23) oraz Cz. II (1:23)
A jak tam dzisiaj Wasz kociaczki?