Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 20, 2013 23:21 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Oooo, to szybko zamruczał! Ja czekałam pół roku na mruczenie Selenki... Już myślałam, że ma jakąś wadę gardła i nie może :mrgreen:
A ona nie miała ochoty. Ale jak już zechciała, to poooszło, teraz to kotek mruczący i przytulaśny, chociaż nie na zawołanie.
Obrazek
Cieszymy się z Selenką, że Malcolm znalazł dom i szybko się w nim zadomowił.
Długo żałowałam, że nie mogłam go wtedy zabrać z Selenką...
Pozdrawiamy serdecznie Malcolma i Fundację.
Obrazek
"One cat just leads to another." - Ernest Hemingway

pirulasińska

Avatar użytkownika
 
Posty: 429
Od: Pon mar 19, 2012 15:08

Post » Pon kwi 22, 2013 21:03 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Jaka piękna, piękna Selena! Ja nie mogę się przestać uśmiechać, gdy myślę o tym, że Mały ma swój własny, pewny dom :1luvu: . Mam jakieś newsy o burasach... Nawet nie tylko dwóch, ale... trzech ;-). Nic nie mówię, żeby nie zapeszyć ;-).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 22:31 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Chciałabym dać znać, że dzisiaj wieczorem BomBure rodzeństwo, Bifur i Bombur, przeprowadziły się dzisiaj do swojego Domu :1luvu: :1luvu: :1luvu:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 22:34 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

A ja tylko żałuję, że nie mogłem ich wytargać za uszy na pożegnanie.
Obrazek

njord

 
Posty: 21
Od: Pon cze 08, 2009 14:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 22:35 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

luelka pisze:Chciałabym dać znać, że dzisiaj wieczorem BomBure rodzeństwo, Bifur i Bombur, przeprowadziły się dzisiaj do swojego Domu :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Gratuluję luelko kolejnego sukcesu :1luvu:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2013 6:16 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

:ok: :ok: :ok: :piwa:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 21:40 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Świetna wiadomość :ok: :dance: :dance2:
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Pt kwi 26, 2013 20:36 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Dzisiaj do nowego domu pojechała bura koteczka znaleziona w lutym-( od tego czasu została wysterylizowana dzięki fundacji):ok:
Obrazek
Na Leczenie i utrzymanie Rybnickich Szpitalniaków ZAPRASZAMY!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=158604

afiain

 
Posty: 1044
Od: Pt mar 11, 2011 20:33

Post » Sob maja 25, 2013 11:11 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

A u nas już ostatni tydzień siedzi Lynx - ten kolega to dopiero ma charakterek :-). Jego opiekunowie tymczasowi wyjechali z Polski na dłużej, więc przeniósł się do nas – z wszystkimi tego dla nas konsekwencjami, tzn. podzieleniem naszego mieszkania na Strefę Waluni-rezydentki i Strefę Lynxa. Zwierzaki oglądają się przez szybę, gdy są wypuszczane na zmianę na balkon. Nie mogą się na siebie napatrzeć ;-).

Lynx siedzi pod drzwiami do Strefy Walusi - mruka, nawołuje i w ogóle śpiewa miłosne piosenki. Niestety – gdy zdarzy się, że włamie się (prześlizgując się między naszymi nogami), to biegnie z taką prędkością witać się z Walą, że ta dostaje całkowitej paniki. Ale gdy przytrzymamy go tak, żeby mogła go obejrzeć z bliska, to zdarzyło jej się nawet wylizać mu pyszczek...

Niestety puszczenie ich na raz na jednej przestrzeni bez ścisłej kontroli zupełnie nie działa: czy Wala uważa, że Lynx jest "ZA duży i to nie jest normalne", czy Lynx jednak próbuje ją zjeść, tylko mrucząc ;-) - nie wiem. Ale kończy się stresem, awanturą - i ogólnie nie jest to rozwiązanie.

Ale ale - ktoś na Lynxa już bardzo czeka - już tak na zawsze ;-). Już za tydzień ^^.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 25, 2013 17:21 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

luelka pisze:Ale ale - ktoś na Lynxa już bardzo czeka - już tak na zawsze ;-). Już za tydzień ^^.

Wspaniale! :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 27, 2013 21:40 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

A tutaj Lynx z bardzo niewinną miną:

Obrazek

Trudno się nim nie zachwycać, bo to kot skrajnie przyjacielski - mojemu Bartkowi w chwilach szczególnej serdeczności... wylizuje brodę ;-).
Ale nie jest łatwym tymczasem ze względu na inne koty - dzisiaj rano włamał się do pokoju naszej rezydentki i - zanim zdążyłam go chwycić - zdążył ją już (jedną łapą!) wywrócić brzuchem do góry. No ładne kwiatki, stateczną 6letnią kotkę tak traktować, ech... Ale on nawet odkurzacza PRAWIE się nie boi ;-).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 28, 2013 18:55 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Oj... jedziemy właśnie ze Starchurką łapać kotkę (prawdopodobnie oswojoną-porzuconą) i dwójkę kociąt.

Wypatrzone przez Foczkę.skoczkę i jej męża.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 28, 2013 19:07 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 30, 2013 11:00 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

Jak zwykle: nie ma, że jest łatwo ;-).

Złapaliśmy dwa dni temu dwójkę kociaków - oczęta lekko załzawione, ale malce dziarskie i choć jadły Starchurce z ręki, to już przy łapaniu nie były takie miłe :mrgreen:, ale Ania była zdecydowana i stosunkowo szybko wylądowały w kontenerku. Maluchy są obecnie u Ani w łazience.

Ledwie rozłożyliśmy klatkę-łapkę, żeby złapać kocią mamę, to poznaliśmy kolejną karmicielkę i okazało się... że kociąt była trójka. Dostęp do miejsca, gdzie przebywały, był ograniczony - dało się włożyć tylko rękę (zamknięty pustostan z wybitym przejściem dla kotów). Kociaka nigdzie nie było widać, przepytani okoliczni karmiciele nie widzieli kociątka już od ponad doby, samo kociątko przed dobą było podobno całkowicie zaropiałe... Ale i tak nie mogliśmy ryzykować i łapać dalej kotki.

W tym wszystkim cudne jest to, że okolica, choć nie najbardziej przyjazna ogólnie, jest pełna interesujących się wszystkim, zaangażowanych sąsiadów. Powymieniałam się telefonami, rozesłałam wici po całej okolicy i już rano dostałam smsa z nowymi wieściami - wiadomość przeszła po całej okolicy i zlokalizowano, że kocię zabrała jedna z karmicielek. Wczorajszy wieczór więc znowu łapaliśmy nieufną kocią mamę. Kota wyjadła wszystko z każdej strony klatki, ze środka klatki też ;-), ale ilekroć zbliżała się do zapadki, płoszyli ją przechodnie (to bardzo ruchliwe miejsce).

Więc... wracamy do łapania jutro o 4:30. Foczka.skoczka obiecała, że się obudzi na wtedy i będzie mi towarzyszyć ;-).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 31, 2013 10:18 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem

I jak poszło? :ok: :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 100 gości