Witam w ciepły i nawet trochę słoneczny poniedziałek
Dzisiaj wpadłam na
szatański pomysł.
Postanowiłam nakarmić obie panienki z jednego talerza
Długo się zastanawiałam, gdzie im to podać żarełko i w końcu zdecydowałam, że postawię im w mojej sypialni na łóżku

, ponieważ Kropcia ostatnio bardzo polubiła spać z nami, a Lunka też przybiegła, zobaczyć co się dzieje...
I tak oto cyknęłam fotki, które przejdą do historii



Są tylko trzy, bo sielanka trwała krótko

zaraz Lunka trzepnęła Kropkę, aż ta odskoczyła na środek łóżka i było po fotkach i po śniadaniu.
Obie się na siebie mocno pogniewały i przy okazji na mnie
tyżA kiedy zaniosłam talerzyk do kuchni, obie węszyły podstęp i żadna już nie przyszła, już im się odechciało jeść
Tylko ja długo nie wytrzymałam, nakarmiłam osobno obie dziewczyny, i humor wrócił
Poszły z pełnymi brzuszkami odpocząć

, ułożyły się tak, jakby każda zjadła co najmniej wiaderko karmy
Kropcia skromnie na brzegu:)

Lunka ciut wygodniej:)
