Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 19, 2013 16:20 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Ja sobie pomyślę, że mały, chudy Tadzinek pod przychodnią siedział wyrzucony, a Funio koczował na nastawni kolejowej, spał na węglu i jadł kanapki kolejarzy . . .
A teraz to takie dorodne chłopaki, barfem karmione.
Lepiej nie mogły trafić, jak do Ciebie
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob sty 19, 2013 23:52 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tadzik lubi eksperymenty kulinarne :lol: W zeszły weekend upiekłam białą kiełbasę w kapuście kiszonej, do ziemniaków. Siedzieliśmy ze Starym w kuchni i jedliśmy, przyszedł Tadzik, wpakował nam się na kolana. Kiełbasa była już zjedzona, ale wlazł między talerze, wsadził mi mordysię w jedzenie i zaczął wylizywać ziemniaki z kapustą :roll: Że lubi kwaśne, to akurat pożytecznie - bo cały czas podaję mu profilaktycznie po odrobinie uro-petu. Z upodobaniem zlizuje z łyżeczki, tylko muszę go złapać i zatrzymać w biegu, bo jak nie śpi albo nie przytula się do ciepłej rury w łazience, to cały czas gdzieś hyca, szczególnie tuż po jedzeniu 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 20, 2013 15:59 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Zaznaczę sobie wątek. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie sty 20, 2013 20:37 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Znałam kota, który kiszoną kapustę lubił jeść.
A więc u Was bez zmian. Tadzio szaleje, Funio wciąż stacjonarny bardziej. A jak relacje między nimi?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sty 20, 2013 22:03 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No u nas też był kiedyś taki, co kiszoną kapustę chętnie wcinał, ale jednak do talerza po nią nie właził :lol:

Relacje zwyczajnie, kumplują się. Czasem się gonią i siłują, czasem Tadzik zmywa Funiowi głowę albo myje portki. Jak nakładam michę a Funio głodny, to wsadza swoją szeroką mordychę tak, że Tadzik musi poczekać, aż on się naje. Czyli teoretycznie cichutki Funio dominuje przy misce, a rozhukany Tadzik dla odmiany w zabawach. Raczej rzadko tak sypiają razem jak w podpisie, ale zdarza się. Czasem siedzą na parapecie boczek w boczek i obserwują świat za oknem. Długi Tadzik i Funio kuleczka :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 26, 2013 22:42 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:Kupiłam im też dwie myszki z brzękałką - ale przegrywają z tymi naturalnymi zabawkami

o tak
pasek baraniej skórki ze starego futrzaka
oraz
ścinek dzinsu z pociętych spodni :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57361
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie lut 03, 2013 2:50 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Kupiłam sobie nowy fotel przed komputer, bo ze starego można było już zlecieć na dziób. Nowy spore bydlę, 19 kg, Stary ledwo dotaszczył. Postawiłam wielki karton pod drzwiami, żeby rano wynieść, a żeby tymczasem sobie kocurasy poużywały. Owszem, Tadzik tam siedział i szuścił kawałkami kartonu, myszkę wrzucał i wyciągał. Rano Stary zabrał karton i poszedł. Ja się akurat myłam, więc nawet nie wiedziałam, kiedy wyszedł, ale usłyszałam rozpaczliwe a cienkie mniau-mniau-mniau-mniauu! to wyjrzałam. Tadzik siedział pod drzwiami i płakał długo i cienko a z goryczą wielką: "Poszedł! Taki dobry karton zabrał, a kota nie wziął ze sobą!" :roll: Bo on lubi wyskoczyć sobie na klatkę schodową w ramach rozrywki, a tu nawet tego mu odmówiono, zuy dwunóg :twisted:

Ze dwa dni temu była awantura, Tadzik musiał porządnie wnerwić Funia :lol: Siedziałam sobie w łazience, a tu wpadają obaj panowie, Tadzik hyc na kuwetę i siedzi jakoś tak obronnie, a Funio przed kuwetą wydaje miaukoty w tonie "a ty taki-owaki, co sobie wyobrażasz, zobaczysz jak ja ci!..." Uszy cofnięte, oba ogony mocno chodzą na boki :twisted: No ale dziś już się ganiali zwyczajnie, biegi, skoki i przepychanki.

Zeszłej nocy za to Tadzik mnie zaskoczył. Mianowicie późno było, przygotowywałam mięso do dzisiejszego obiadu, oczywiście próbował mi wtykać mordę, ale to wieprzowina, więc go zdecydowanie odstawiałam. W końcu zasiadł sobie na stołku, który stoi między zamrażarką a kuchenką, taki zaciszny kącik, szczególnie kiedy piekarnik się grzeje. No i tak mieszam ingrediencje do tego mięsa, aż tu słyszę coś jakby maszyna jakaś chodziła? O prawie czwartej w nocy? 8O Toż wszyscy śpią, poza sowami ekstremalnymi jak ja :roll: I dopiero jak się przyjrzałam kocurowi, to się zorientowałam, że... mruczy :ryk: Nigdy wcześniej nie słyszałam, żeby głośno mruczał, oni w ogóle mało mruczni są, Tadzik tylko prawie bezgłośnie wibruje, jak go miziać albo śpiochy z oczu wydłubywać, albo jak się porządnie przytuli, a Funio-miziaczek trochę głośniej, ale też bez ekstrawagancji :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2013 8:21 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Wotajcie Kocurowie
widzę ze Chłopaki tez kochają kartony ,tak jak nasze tez najlepsza zabawa w pudłach wszelakich
niestety Duży wyniósł wszystkie na podpałkę no i Kociaste załamane są nieco
Jesli chodzi o kapustę kiszoną to muszę ją przygotowywać ukradkiem bo jak sie rzucą to cała kuchnie w kapuście :D
Fajnie usłyszeć mruczenie Kota który mao mruczy,ja to się cieszę jak dziecko gdy Fifulec raczy traktorek włączyć ale to tak os święta dosłownie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie lut 17, 2013 4:36 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tadzik miał jakąś dziwaczną przypadłość, coś jakby przytrucie :roll: W piątek nie jadł, rzygał ze dwa razy, a w kuwecie zastałam sajgon - tzn. co drugi mniej więcej żwirek był kropelką kupy, musi co rzadka była, a przy zagrzebywaniu rozdrobnił :roll: Żwirek wymieniłam, kuwetę wyszorowałam, z jedzeniem dałam mu spokój do rana i postanowiłam w razie co lecieć do wetów. Ale rano jadł normalnie i Funiowi natłukł, więc już raczej ok :wink: Silnie podejrzewam sąsiadów z dołu, że coś sobie w mieszkaniu lakierowali, bo śmierdziało w łazience przeraźliwie chemią jakąś - jeśli kocuras przysnął na kuwecie przy ciepłych rurach, to mógł się podtruć, bo tam jest podłoga/sufit nieszczelny :?

Funio nocą życzy sobie spać ze Starym :? Właśnie Stary przeszedł się do łazienki, a Funio za nim leciał popiskując - strasznie się chyba stęsknił :lol: Przedtem drapał drzwi do sypialni i nijak się nie dawał zniechęcić :lol: No dobra, ale jak już wreszcie pójdę spać, to jakby chciał wyjść, to go nie wypuszczę... A teraz to już lada moment padnę.

Edit: to było pisane o 3:47, wpadłam w przerwę techniczną...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 17, 2013 6:51 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Biedny Tadzik,dobrze że to tak sie skończyło
a Ty to fakt sowa Jesteś :D a myslałam że poranny ptaszek
Za zdrowie Wasze :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie kwi 21, 2013 17:52 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Trochę z opóźnieniem zeznaję - Funio odbył atak zafaflunienia. Aktualnie wyleczyliśmy, ale przy okazji okazało się, że kamień na zębiszczach się zapuścił, dziąsełka z zapaleniem aż po podniebienie. Zrobiliśmy badanie krwi, które wypadło wzorcowo :ok: po czym zgłosiliśmy się do odkamieniania. Kamień poszedł precz, po kilku dniach antybiotyku na wsiakij pożarnyj słuczaj, nastąpiły oględziny paszczy - zostało tylko lekkie zaczerwienienie dziąsła z jednej strony. Już i tego nie ma 8)

Niestety, nasza ulubiona wetka wynosi się do Piaseczna :roll: No trudno, są jeszcze dwie inne, może jeszcze jakąś dokooptują...

Sezon balkonowy w pełni, panowie hycają wte i z powrotem, wysiadują w słoneczku albo coś, wietrzą futra, ostrzą szpony na kiju do podtrzymywania sznura od prania. Funio trochę kłaczy, może jeszcze po ostatnich przypadłościach, a może wiosennie zmienia płaszczyk. Wyczesujemy, bo raz nawet po północy wykonał drób ozdobny z kłakiem :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 22, 2013 8:22 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

niech sie wygrzewaja :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon kwi 22, 2013 16:55 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Jak lubię czytać o Tadziku i Funiu.
U nas też już sezon balkonowy rozpoczęty. Trzeba też w końcu wolierę po zimie posprzątać i wypuszczać futra na wietrzenie.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt lip 19, 2013 11:20 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tadzikowi niestety znowu kryształki się zalęgły, mam wrażenie, że z mojej winy, w czerwcu czasami nie wiedziałam jak się nazywam, pewnie zapominałam wieczorami podać uro-pet... No ale teraz bierze wzmocnione porcje, gdzieś za dwa tygodnie kontrola.

Tak wygląda kawaler:
Obrazek

Miał też atrakcję raczej osobliwą, zainteresował się, co to się na balkonie do zdjęcia ustawia, podszedł po balustradzie i:
Obrazek
A potem zbadał rzecz z bliska:
Obrazek
Ponieważ chciałam, żeby na fotce było głównie to:
Obrazek
to złapałam kocurasa ręcznie:
Obrazek
No ale mi się z ręki wykopał:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 31, 2013 2:28 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Odkryłam ten wątek :oops: dopiero tewraz ,ide sie wczytywac :P
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103048
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 12 gości