Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2013 7:05 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonko, ja sie witam z rana, pamietaj, że jestem, że myśle o Tobie :1luvu: :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt kwi 19, 2013 9:42 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Witam kochani :1luvu:
Jestem właśnie po porannym obchodzie. Dzisiaj z ordynatorem, zalecił dzisiaj TK głowy, rano pirania znowu pobierała mi krew.
Dwie chodzące osoby z mojej sali wyszły dzisiaj do domu, zostały trzy leżące i ja jedna chodząca.
Tym paniom leżącym trzeba pomagać, to podać picie, to coś innego a ja sama taka chodząca, ale nie za bardzo bo w głowie mi się zawraca.
Mam nadzieję, że dojdą dwie jakieś chodzące, bo ja sama nie obskoczę wszystkich.
Zobaczę co będzie po dzisiejszym badaniu TK i badaniu krwi.
Bez przerwy jestem w kontakcie telefonicznym z domem, nic złego się z kotkami nie dzieje.
Mam nadzieję że wszystkie w dobrej kondycji zastanę jak wrócę ze szpitala. Jak nawet troszkę schudną, to im tylko na dobre wyjdzie.
Później odezwę się znowu :)
Ostatnio edytowano Pt kwi 19, 2013 9:50 przez iwoo1, łącznie edytowano 1 raz

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 19, 2013 9:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

vip pisze:Iwonko, ja sie witam z rana, pamietaj, że jestem, że myśle o Tobie :1luvu: :1luvu: .

Wiem Gosiu kochana :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dziękuję Ci za dobre słowa :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 19, 2013 9:55 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:
vip pisze:Iwonko, ja sie witam z rana, pamietaj, że jestem, że myśle o Tobie :1luvu: :1luvu: .

Wiem Gosiu kochana :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dziękuję Ci za dobre słowa :D

A ja Tobie :1luvu: .
Zaciskam mocno kciuki i czekam, żebys wróciła do domku, jak najszybciej :ok: :ok: :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt kwi 19, 2013 10:45 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

hej Iwonek :1luvu: na razie tylko Cię pozdrawiam i trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: zaglądasz czasami na fb :?: może choć odrobinę poprawi Ci szpitalny humor :mrgreen:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 19, 2013 14:23 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Właśnie wróciłam z TK głowy z kontrastem. Nigdy tego nie miałam, więc bałam się tego badania - zupełnie niepotrzebnie :)
Nie wiem kiedy będzie wynik, tutaj nikt nic nie mówi.
Chyba po niedzieli będę miała TK klatki piersiowej.
Jednak co szpital, to szpital. Szybko badania na które lecząc się ambulatoryjnie musiałabym czekać kilka miesięcy.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 19, 2013 16:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

cześć Iwonko :1luvu:
nie miałam nigdy takich badań, to chyba te w tubie ? mam klaustrofobię, musieliby mnie uśpić :mrgreen:
na wyniki nie czeka się długo ale to badanie na pewno coś im wyjaśni :ok: nie możesz zwiać na weekend do domu :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 19, 2013 17:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Niestety Basiu teraz nie ma przepustek na weekend do domu.
Powiem szczerze, że z ogromną przyjemnością poszłabym do domu, tylko powrót byłby bardzo przykry, tak że lepiej już zostać tutaj.
Z moimi kocikami wszystko w porządku, codziennie domownicy dostają ode mnie kilka instrukcji i przypomnień odnośnie obsługi kotów, myślę, że nic złego im się nie dzieje.
Jeśli chodzi o TK to ja też myślałam że to takie nieprzyjemne, ale to tylko głowa wjeżdża w taki duży, szerokaśny otwór, tak że cały pokój a nawet sufit pokoju widzisz, tak że o klaustrofobii nawet nie myślisz. Nie jest źle, a samo badanie trwa kilka minut aż się zdziwiłam że już po :)
A jak jeszcze przy tym myślisz o kotach, to nie czujesz nawet dyskomfortu.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 19, 2013 21:35 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

ale potem będziesz miała drugie badanie, może głowa będzie poza tubą i też nie będzie źle :lol:
też jak byłam w szpitalu to dzwoniłam z pytaniami o Pusię, czy jadła, czy piła, czy była na dworze :?:
masz nowe lokatorki w sali :?: czy nadal sama pomagasz :?: trzymaj się cieplutko, Iwonko...myślimy o Tobie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D


Lidka została we Wrocławiu, wróci jutro do domu bo nawet nie sprawdzałam czy była u siebie na wątku
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 20, 2013 6:28 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonka, no wiadomo, że chciałoby sie na weekend do domu...ale powrót do szpitala znowu byłby chyba jeszcze bardziej przykry :( .
A tak odwalisz wszystko na raz i bedzie załatwione :ok: .
Jestem, myslę, trzymam kciuki niezmiennie :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob kwi 20, 2013 8:45 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Stały czytelnik tego wątku życzy jego założycielce dużo zdrowia :catmilk:
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Sob kwi 20, 2013 9:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Proszę, włączam neta i już jestem z moimi przyjaciółmi :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D
Nawet nie wyobrażacie sobie jakie to miłe, wiedząc, że nie jestem sama, ze myślicie o mnie i dobrze mi życzycie :D
Dziękuję hutek :D

No cóż, na razie jestem sama i 3 osoby leżące, które bez przerwy coś potrzebują. Jestem zmęczona tym zajęciem, czasem sama potrzebowałabym odpocząć, w końcu nie jestem zdrowa i ledwo łażę, ale łażę i nie potrafię odmówić leżącym, które zdane są na czyjąś łaskę.
W dodatku nie spałam prawie całą noc, ponieważ kobieta leżąca obok mnie całą noc gdzieś się wybierała, próbowała wstawać z łóżka, wołała rodzinę. Wstałam do pielęgniarki, założyli jej do łóżka takie po bokach ograniczenia, aby nie wstawała, ale ona potrafiła to wyjąć i znowu chciała wstawać.
Czułam się odpowiedzialna, bo gdyby wstała to po prostu przewróciła by się i mogłaby sobie coś zrobić.
Na chwilkę uspakajała się i od nowa.
Jestem tutaj więc do podania picia, karmienia, poprawiania poduszek, dzwonienia do domów na życzenie, przykrywania, smarowania odleżyn na piętach, latania do pielęgniarki po czopki i co tylko jest potrzebne.
Tak, że znowu muszę myśleć o innych, później o sobie, czyli standard :) Śniadanie też dopiero zjadłam po obsłużeniu i nakarmieniu i napojeniu innych.
Ale nie narzekam, chciałabym jednak mieć chwilkę dla siebie, też jestem zmęczona i chora.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 20, 2013 9:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Nie ma za co. :ok: Przecież jesteśmy rodziną.... kociarzy. Właśnie wybieram się do moich podopiecznych działkowców
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Sob kwi 20, 2013 9:48 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

hutek pisze:Nie ma za co. :ok: Przecież jesteśmy rodziną.... kociarzy. Właśnie wybieram się do moich podopiecznych działkowców

Oby ta rodzina była coraz większa, lżej byłoby naszym podopiecznym :ok: :D
Miło mi ze zajrzałaś na mój wątek :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 20, 2013 9:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

:ryk:
iwoo1 pisze:
hutek pisze:Nie ma za co. :ok: Przecież jesteśmy rodziną.... kociarzy. Właśnie wybieram się do moich podopiecznych działkowców

Oby ta rodzina była coraz większa, lżej byłoby naszym podopiecznym :ok: :D
Miło mi ze zajrzałaś na mój wątek :D


a raczej zajrzałeś. Watek czytam od jesieni zeszłego roku. ale jestem małomówny :D
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 160 gości