Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2013 5:07 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dzień dobry - czas na śniadanko (moje - Magnolka już dawno zjadła). Jak Wam minęła noc?

-------------------------------------------------------

Takie coś dostałam dzisiaj:
... pisze:Tytuł: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby DT!!!
gpolomska pisze:Żeby tylko nie było z nim jak z Quari znalezioną w Katowicach - chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał...

Wiesz co.... przejrzałam CAŁY nasz wątek z okresu życia Quari (22.12-22.01.2013)i jej pobytu w schronie. Nigdzie nie znalazalm Twojej oferty bycia domem tymczasowym.
chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał
- ODWIEDZAC w schronie można bez ograniczeń, nie nikt nie musi miec zgody niekochanych. Więc bądź tak uprzejma i nie psuj nam pijaru, bo aż takie wredne NIE JESTEŚMY. Wyobraź sobie, że kochamy te koty i mamy głównie ich dobro na uwadze!

A pamiętacie jak pisałam, że napisałam maila i że czekam na odpowiedź? Pisałam o chęciach odwiedzin, a początek wiadomości zaczyna się od "przejrzałam wątek i brak oferty bycia DT" - kochanie kotów bez umiejętności/chęci słuchania ludzi: to jest właśnie to, czego akurat osobiście nie lubię. I jakby jakiś "mądry" odbiorca raczył przeczytać maila, to by przeczytał to:
mail pisze:----- Original Message -----
From: Grażyna Połomska
To: niekochane@gmail.com
Sent: Friday, January 18, 2013 2:46 PM
Subject: Quari


Dzień dobry,

wczoraj wieczorem pisałam z kimś od Państwa na FB odnośnie Quari (przy okazji wpisu z 6 stycznia) i zaproponowano mi, że mogę ją poznać osobiście.

Jeżeli propozycja jest nadal aktualna, to czy mogłabym do Państwa przyjechać w poniedziałek, 21.01.2013? Godzina obojętna - dopasuję się: może być rano, może być wieczorem.

Oczywiście wolałabym, żeby znalazła do tego czasu kochający domek, ale jakby nie znalazła, to bym chciała z nią pogadać (wiem, że dziwnie to brzmi). Zabrać jej raczej nie zabiorę - na razie mnie to przerasta emocjonalnie (za mało czasu minęło od śmierci Mokate: nadal ją tu wszędzie widzę i rozglądam się za nią po domu), ale może choć trochę mogłabym przy niej pomóc - może kiciunia choć z odwiedzin się ucieszy (to blisko, więc mogłabym ją odwiedzać w miarę często jeśli będzie chciała) - starszych ludzi zwykle cieszą odwiedziny, ale nie wiem czy ją też.

I pytanie: co ona je? Można coś dla niej przywieźć do jedzenia (chodzi mi o coś, co by jej mogło smakować /jakaś ulubiona karma lub coś samodzielnie przygotowanego, co szczególnie lubi itp./) albo może czegoś innego jej pilnie potrzeba?

Pozdrawiam,
Grażyna Połomska

... i po co pisać, skoro nikt nie czyta albo przynajmniej nie odpowiada? A pisałam na maila właśnie niekochanych. I później zdziwienie, że wiele osób woli sobie znaleźć kota na ulicy niż przygarnąć ze schronu i że ludzie jakoś nie chcą szczególnie wspierać organizacji...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt kwi 19, 2013 7:22 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Właśnie skończyłam się bawić z Magnolią - 1.5h biegania z wędką 8O i jakby się dało, to by jeszcze chciała. Jak widać, koty niezależnie od wieku kochają się bawić. Przy następnym zamawianiu jedzenia zamówię sobie już komplet 3 wędek, bo pazurki i zęby Magnolki są bardzo skuteczne w demolowaniu "ptaka". Ona już tak pięknie zarasta, że szok. Z daleka już nie widać, że coś nie tak z futerkiem, a przecież byłą miejscami tak łysa i ze strupkami, że nawet wetka ręce załamywała. Widać ma kiciuś silny organizm.

Szkoda, że nie mam jak zrobić filmiku jak się bawimy (może Mamę nauczę - kamerka w tel. może jakoś coś załapie); nawet dzisiaj mówiłyśmy z Mamą, że jakby Ruru i Fifi zobaczyły tę dziką panterę grasującą po dywanie w dużym pokoju w pogoni za ptakiem, która się kula z radości nawet na plecach, to by nie uwierzyły chyba, że to ta sama Magnolia. Jak patrzę na Magnolię to dopiero mocno sobie uświadamiam, jak bardzo chora była Mokate :-( też kochała jeść i się bawić, ale jak mało jadła i jak bardzo męczyła ją zabawa, to teraz widzę (a przecież Magnolia jest dużo starsza), bo po Norbim od razu było widać, że wyniszczony, ale Mokate pozornie aż tak źle nie wyglądała... jednego żadnemu z tych kotów (Mokate, Norbi i Magnolia) nie można odmówić: chęci (prze)życia.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt kwi 19, 2013 16:54 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

viewtopic.php?f=1&t=152443#p9770407

Dziewczyny, drastyczne to co zobaczycie.
Ale moja prośba udostępniajcie to wydarzenie jeśli macie konta na facebooku.
Tylko tym sposobem im bardziej sprawa zrobi się medialna ten skurw... nie uniknie kary.Inaczej pewnie mandat tylko dostanie.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt kwi 19, 2013 17:01 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

agusialublin pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152443#p9770407

Dziewczyny, drastyczne to co zobaczycie.
Ale moja prośba udostępniajcie to wydarzenie jeśli macie konta na facebooku.
Tylko tym sposobem im bardziej sprawa zrobi się medialna ten skurw... nie uniknie kary.Inaczej pewnie mandat tylko dostanie.


Widziałam to już chyba wczoraj na FB - po prostu masakra!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt kwi 19, 2013 17:05 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:
agusialublin pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152443#p9770407

Dziewczyny, drastyczne to co zobaczycie.
Ale moja prośba udostępniajcie to wydarzenie jeśli macie konta na facebooku.
Tylko tym sposobem im bardziej sprawa zrobi się medialna ten skurw... nie uniknie kary.Inaczej pewnie mandat tylko dostanie.


Widziałam to już chyba wczoraj na FB - po prostu masakra!


Aż sie cała telepię jak o tym myślę. Obejrzałam tylko raz i to co zobaczyłam nadal widzę przed oczami. Ta kocina....
Nie może temu zwyrodnialcowi ujść na sucho, za to co zrobił powinien byc skonczony
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt kwi 19, 2013 18:22 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Agusia, dzieci (własne) zakatować na śmierć... "ludzie" potrafią być okrutni.

Magnolka dzisiaj jakaś tak bez życia cały dzień - rano szalała, a teraz klapnięta...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt kwi 19, 2013 19:28 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Grażynka, szkoda gadać o tym wątku nt kota syjamskiego....... :evil: :evil: pozostawię jak zawsze bez komentarza, bo po co się złościć, nie wszystko w życiu da się zmienić....
Jedyne co, to szkoda tego kociaka ;-( Dobrze, że chociaż jest w DT, a nie w schronie. Może znajdzie się wyrozumiały domek, aby go przygarnąć, bo syjamy nie są łatwe w "obsłudze". Zastanawiam się też , co musi dziać się z człowiekiem skoro jest zdolny do takich decyzji, aby swojego 16-letniego przyjaciela oddać do schronu.... Nie krytykowałabym tej osoby, szkoda tylko, że nie ma kto tej Pani pomóc, bo wtedy ona czułaby się lepiej i kot nadal byłby u niej....
Co do moich kociastych to dzisiaj śpią, pogoda nie sprzyjała spacerom ;-( Widać, że kotki zaczynają się bardziej lubić ;-)
Obrazek
Ściskam cieplutko wszystkie Kociaki i dużych ;-)

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 19, 2013 21:18 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Dzień dobry - czas na śniadanko (moje - Magnolka już dawno zjadła). Jak Wam minęła noc?

-------------------------------------------------------

Takie coś dostałam dzisiaj:
... pisze:Tytuł: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby DT!!!
gpolomska pisze:Żeby tylko nie było z nim jak z Quari znalezioną w Katowicach - chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał...

Wiesz co.... przejrzałam CAŁY nasz wątek z okresu życia Quari (22.12-22.01.2013)i jej pobytu w schronie. Nigdzie nie znalazalm Twojej oferty bycia domem tymczasowym.
chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał
- ODWIEDZAC w schronie można bez ograniczeń, nie nikt nie musi miec zgody niekochanych. Więc bądź tak uprzejma i nie psuj nam pijaru, bo aż takie wredne NIE JESTEŚMY. Wyobraź sobie, że kochamy te koty i mamy głównie ich dobro na uwadze!

A pamiętacie jak pisałam, że napisałam maila i że czekam na odpowiedź? Pisałam o chęciach odwiedzin, a początek wiadomości zaczyna się od "przejrzałam wątek i brak oferty bycia DT" - kochanie kotów bez umiejętności/chęci słuchania ludzi: to jest właśnie to, czego akurat osobiście nie lubię. I jakby jakiś "mądry" odbiorca raczył przeczytać maila, to by przeczytał to:
mail pisze:----- Original Message -----
From: Grażyna Połomska
To: niekochane@gmail.com
Sent: Friday, January 18, 2013 2:46 PM
Subject: Quari


Dzień dobry,

wczoraj wieczorem pisałam z kimś od Państwa na FB odnośnie Quari (przy okazji wpisu z 6 stycznia) i zaproponowano mi, że mogę ją poznać osobiście.

Jeżeli propozycja jest nadal aktualna, to czy mogłabym do Państwa przyjechać w poniedziałek, 21.01.2013? Godzina obojętna - dopasuję się: może być rano, może być wieczorem.

Oczywiście wolałabym, żeby znalazła do tego czasu kochający domek, ale jakby nie znalazła, to bym chciała z nią pogadać (wiem, że dziwnie to brzmi). Zabrać jej raczej nie zabiorę - na razie mnie to przerasta emocjonalnie (za mało czasu minęło od śmierci Mokate: nadal ją tu wszędzie widzę i rozglądam się za nią po domu), ale może choć trochę mogłabym przy niej pomóc - może kiciunia choć z odwiedzin się ucieszy (to blisko, więc mogłabym ją odwiedzać w miarę często jeśli będzie chciała) - starszych ludzi zwykle cieszą odwiedziny, ale nie wiem czy ją też.

I pytanie: co ona je? Można coś dla niej przywieźć do jedzenia (chodzi mi o coś, co by jej mogło smakować /jakaś ulubiona karma lub coś samodzielnie przygotowanego, co szczególnie lubi itp./) albo może czegoś innego jej pilnie potrzeba?

Pozdrawiam,
Grażyna Połomska

... i po co pisać, skoro nikt nie czyta albo przynajmniej nie odpowiada? A pisałam na maila właśnie niekochanych. I później zdziwienie, że wiele osób woli sobie znaleźć kota na ulicy niż przygarnąć ze schronu i że ludzie jakoś nie chcą szczególnie wspierać organizacji...


Po pierwsze - 21 stycznia Quari już nie było, dwa dni wczesniej pojawiły się zmiany neurologiczne - umarła w dzień twoich hipotetycznych odwiedzin.
Po drugie - nie jestesmy towarzystwem wzajemnej adoracji, nie zależy nam na podnoszeniu samopoczucia ludzi, walczymy o życie i zdrowie KOTÓW. Zatem być może NIKT nie odpisał, bo skupiliśmy się na ostatnich chwilach życia umierajacej kotki.
Po trzecie - naprawdę w żadnym schronisku nie trzeba się ZAPOWIADAĆ, ale tak lepiej dla sampoczucia, prawda? zrobić akcję, "wejście smoka" i błysnąć, zamiast NAPRAWDĘ pomóc, po ciuchutku, od serca....
Po czwarte - jestesmy wolontariuszkami z całym dobrodziejstwem inwentarza: dzieci, męzowie, praca - nikt nie czatuje 24 h/dobę celem nadzorowania internetu i odpowiadania na maile.
Po piate - ludzie nie chcą wspierać oragnizacji???? Tak się składa, iż jestem księgową tej fundacji i zdziwiłabys się.... Ale większośc dobrych ludzi robi to po cichu, bez ogłaszania w necie i epatowania psiapsiółek.
I na koniec - jak powalczysz przez 10 lat i uratujesz tysiące kotów, jak co niektóre z naszych dziewczyn, wtedy z uśmiechem na ustach przyjmiemy twoje uwagi i krytykę.

Niekochane są na miau juz bardzo długo. Srednio co rok przez schron przewija sie ok. 600 kotow. I uwierz - nie jestesmy od sluchania LUDZI. Udzielamy im rad oczywicie, prowadzimy przez trudne adopcje, ale to KOTY sa naszym priorytetem. A nie samopoczucie ludzi.

I nie raczylas odpowiedziec na pw - po co, prawda? Jak mozna sie poskarzyc na forum?
A teraz mozecie mnie zjesc :mrgreen:
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 19, 2013 22:42 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

wieczorne uściski dla walecznych :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 20, 2013 5:20 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Kamakolo pisze:A teraz mozecie mnie zjesc :mrgreen:

Żeby niestrawności od takiej #&Q&*$^#* dostać? Nic o mnie nie wiesz, ale oceniłaś. Tak samo jak od 18 do 21 były 3 dni, żeby udzielić łaskawie informacji, czy można przyjść do Quari - niektórzy SZANUJĄ koty i BIORĄ POD UWAGĘ ZDANIE ICH OPIEKUNÓW w kwestii czy im nie zaszkodzą swoimi odwiedzinami: kot to nie przedmiot, nie kolejny punkcik na liście "o jakim ja jestem zbawcą" - to żywe stworzenie, które czuje (jak czytam niektóre wątki "ratujących", to mam wrażenie, że o tym zapomnieli). Ale na to jesteś zbyt pusta, żeby zrozumieć. Oceniasz względem swojej potrzeby zabłyśnięcia i dowartościowania się... współczuję.

Mówisz, że ludzie mocno wspomagają? To skąd te jęki, że taka bieda i żebractwo np. na 3 Stawach? Czyżby tylko manipulacja postronnymi osobami i wjeżdżanie na uczucia? Heh...

Kochacie koty mając gdzieś ludzi? Cóż... brak słów.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob kwi 20, 2013 5:23 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Co do Magnolki: zarasta już ślicznie - mam nadzieję, że niedługo wróci do swojego pięknego gęstego futerka.
Dzisiaj o 4 rano mnie naciągnęła na zabawę ptakiem :P ale muszę kupić nowego, bo ten już jest w opłakanym stanie...

A jak u innych walczących?

P.S. czy Wy też przed 6 rano nie możecie wejść na forum? Bo mi już któryś raz wyświetla się info, że brak strony... a po 6 wszystko OK.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob kwi 20, 2013 8:14 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:
Kochacie koty mając gdzieś ludzi? Cóż... brak słów.


i to jest paradoks tego forum, już nie raz pomyślałam podobnie, miłośnicy kotów wylewają tu na siebie pomyje,
teoretycznie wrażliwcy, empatyczni, więc skąd ten jad????????????
ehhhhhhhhhh

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob kwi 20, 2013 8:52 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Tygrys mówi, że ludzina jest dooobra. I zje na kolację, jak się steryd rozhula, zamiast mamuta. :mrgreen:

Ja tak generalnie to nie lubię ludzi. Zdecydowanie wolę czworołapne ssaki.
Ale wylewać nie będę, bo mnie się nie chce. :P

A tak przy okazji, to ciut zaagituję: viewtopic.php?f=8&t=152429
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 20, 2013 9:50 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Agituj, Słupku - tu jest tyle wszystkiego, że łatwo coś ważnego przeoczyć.
Założyłam konto, kliknęłam link aktywacyjny, a to mi wypisuje, że złe hasło itp. - normalnie jakieś fatum forowe: tu nie działa przed 6 rano, tam się zalogować nie mogę... znak, że mam od forów odpocząć i się robotą zająć (na poniedziałek rano muszę skończyć projekt... ale jak go zrobię, to może w końcu zacznę spać w każdą noc i to choć 5-6h).


Dobrze, że Tygryniowi tak apetyt dopisuje - oby tak dalej :ok: :ok: :ok:


Co do Zyzia, to się zastanawiam, ile mu zajmie dojście do siebie... on jest w wieku Tygryska - to już słuszny wiek i chęci do znoszenia zmian bardzo takie sobie... oby mu się udało nie tylko znaleźć domek, ale i szybko zaaklimatyzować.


A co do ludzi - wiadomo, że dużo trudniej z nimi postępować i rozumieć niż z kotami: nie tylko mają bardziej rozwinięty mózg, wyobraźnie abstrakcyjną i takie tam, ale też wyrachowanie, złośliwość itp. - ale tak samo nieraz są zagubieni i potrzebują pomocy: nieraz jeden uśmiech potrafi wiele zmienić. Tylko z kotami jest łatwiej - jak przytulisz i nakarmisz, to mruczy... a ludzie, którym się poda rękę, nieraz jeszcze kopną...
Szlag mnie trafia jak nieraz widzę pogardę wobec biednych czy bezdomnych... zresztą jeszcze jak pracowałam w SM, to były nieraz tarcia o to, bo strażnicy też podejście mieli różne i czasami była ostra wymiana zdań. A gadanie, że sami sobie zasłużyli... jeśli ktoś miał okazję poznać kogoś chorego na ciężką depresję lub po ogromnej traumie i pozbawionego jakiegokolwiek wsparcia psychicznego, to wie, że to nie wszystko takie proste i często ktoś po prostu miał nieco mniej szczęścia.
Kocham koty, ale też ludzi... nawet jeśli ci drudzy nieraz są bardzo niewdzięcznym obiektem do ratowania. I jeśli byłoby zagrożone życie człowieka i kota, zawsze wyżej będzie człowiek... mówię o zagrożeniu życia, a nie widzimisię itp. - bo ludzi katujących zwierzęta sama mam ochotę gołymi rękami ze skóry obedrzeć.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob kwi 20, 2013 14:32 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus pisze:
gpolomska pisze:
Kochacie koty mając gdzieś ludzi? Cóż... brak słów.


i to jest paradoks tego forum, już nie raz pomyślałam podobnie, miłośnicy kotów wylewają tu na siebie pomyje,
teoretycznie wrażliwcy, empatyczni, więc skąd ten jad????????????
ehhhhhhhhhh


PRAWDA!!! :ok: Podpisuję się pod tym!
A jad...? Z przekonania,że nikt nie dorasta do pięt,inni pomagający to pionki, pomoc innych to pikuś, nie liczący się ochłap :mrgreen:

as_animali

 
Posty: 314
Od: Sob sty 29, 2011 15:06
Lokalizacja: Tomaszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 37 gości