Na razie testy nic nie wykazały, ani w jedną ani w drugą stronę, także dalej nie wiemy, co wywołuje u Maliny te zmiany skórne... Na razie sprawdzamy świerzb i alergie pokarmowe - czyli od teraz tylko sucha karma z rybką i patrzymy

Wetka mówiła, że w porównaniu z poniedziałkiem Malina już się poprawia, także trzymamy kciuki za kicię

Badania krwi też w miarę w normie - podwyższone białe krwinki, o których wetka mówiła, że to z osłabienia ogólnego.
Także chwilowo Malina ma focha na Kota (tak jest, Aniu, mój kot ma na imię Kot XD), że on mokre dostaje a ona nie

Mam zdjęcie jak się czają na siebie przy stole, ale wrzucę jutro, bo dziś już nie mam siły...