prawie 2 lata bez człowieka - pomocy

Dlaczego????

Pomocy

czy ktos tu jeszcze zagląda? czy wiosna wessała wszystkich?

ratunku

do końca czerwca gang musi opuścić dom! a ja muszę odmalować i posprzątać.

sama nie dam rady

Ile jeszcze tych kociów jest? 4?

Nie ma innego rozwiązania jak tylko zrobić LEPSZE NIŻ DOTĄD ZDJĘCIA, atrakcyjniejsze opisy (w tym Szalony Kot na pewno pomoże) i ogłaszać, dużo i często ogłaszać, podiweszać ogłoszenia, np. na tablicy.

poczekaj. wezmę zdjęcie Figaro i napiszę, że szuka domu wesoły, pogodny i zdrowy kot. Daję tydzień i będą co najmniej 2 domy stały w kolejce.

dlaczego?

bo jest w typie syberyjskiego i ma zielone oczy na dodatek
i zdrowy
i wesoły

Kinniu, to ja niestety nie potrafię dać innej rady. Ja tak oddaję Koty do adopcji - ogłaszając. Dużo, i ciągle ogłaszając.

ja ogłaszam ciagle i cały czas odświeżam, ponawiam. inni też ogłaszają bo ja juz zwątpiłam i pomyslałam, że może ja coś źle robię. i z moich i nie moich ogłoszeń nic nie wynika :cry:

burasów w tej chwili jest 4 w tak trudnej sytuacji, 2 inne są w dt w innym miejscu wróciły z adopcji - im na razie nie grozi eksmisja.

No, trudno jest..
Ale może spróbuj nie panikować? Zdrowie sobie niszczysz :roll:

Do końca czerwca to jeszcze ponad 2 miesiące - wszystko się może zdarzyć!
Dla kotów [i Ciebie] lepiej byłoby jak najszybciej, ale j.w.

Morelowa..... weź nie panikuj - Carmen już w transporterze siedziała gotowa do wywiezienia do tego smietnika, z którego została wzięta.... i weź tu nie panikuj, spróbuj...

Kinnia to jedziesz do W-wy do Szalonego Kota? Może chcesz odwiedzić Coco i Chanell?

A tego Białasa to mi mąż wstawił, bo mu się najbardziej podobał kot z heterotromią, jednak na zdjęciu nie bardzo widać, że ma jedno oko ślicznie bursztynowe a drugie niebieskie. Przychodził bardzo krótko pod moje okno. Nie zdążyłam go oswoić.

Bardzo chętnie jeśli tylko uda mi sie ogarnąć wszystko. Strasznie trudna dla mnie jest cała ta sytuacja. Chetnie bym sie spotkała.

Jak dziewczynki?

Ok już tak ok 20-21 wychodzą z kryjówek, Chanell nawet zdarzy się poleżeć na krześle, w nocy już trochę mniej latają po meblach, ale to pewnie dlatego ze Czarna też już śpi z nami a nie w kuchni i pilnuje żeby małolaty nie brykały za bardzo. Wczoraj 2 razy stanęły naprzeciwko siebie z Chanell w postawie bojowej, ale do łapoczynów nie doszło i po 2 sekundach każda poszła w swoją stronę. Nie ma już ciągłego burczenia i śledzenia gdzie która się aktualnie znajduje. Wg. mnie resocjalizacja postępuje w tempie błyskawicznym.

To co im się przydarzyło jest okropne.

prawie 2 lata bez człowieka - pomocy

Kto przegląda forum