Mała Wielka Tosia ♥

[vanesia1]

Tosiaczek

Ania będzie dobrze ....a jak zdecydujesz sie przyjechac na Śląsk to my sie juz Wami tu zaopiekujemy

Dzięki kochana

[Kinnia]

widzisz ... świat okazuje sie strasznie małą miesciną....gdzie nie ustaniesz tam pomoc . pomyśl o diagnozie. moze nic mnie zmienic a może zmienic wszystko.

[NatjaSNB]

Aniu, ja się na tym wszystkim nie znam, ale trzymam kciuki za to, żebyś wybrała to, co będzie najlepsze dla Tosi.
Więcej niestety nie mogę zrobić. No chyba, że dodam do moich kciuków 8 kocich łapek

[Słupek]

No i jak tam Tosiaczek?
Zdecydowałaś się na obróżkę?

[NatjaSNB]

Jak tam moja synowa?

[agula76]

no własnie jak Tosiaczek:)

[vanesia1]

Już spieszę donieść co u nas słychać
Jest zdecydowana poprawa po karmie RC Calm. Na obróżkę póki co nie zdecydowałam się, głównie ze względów finansowych, niestety zrujnowałam się na weta, preparaty dla Tosi no i wspomnianą karmę

Dzisiaj mamy trochę gorszy dzień, Tosia chodzi po mieszkaniu, miauczy, próbuje zwrócić na siebie uwagę choć sama nie wie czego chce. Chwilę temu wybawiła się z moją mamą i padła Ja jednak wiem, że Tosia często reaguje takim gorszym nastrojem na zmianę pogody a dzisiaj pogoda u nas niepewna, więc to na pewno dlatego.
Miałyśmy bardzo ciężkie chwile przy aplikowaniu pasty Dentisept, która obkleja dziąsełka i robi niefajne uczucie w pyszczku. Tosia z szaleństwem w oczach skakała jak dzika sarna podczas podawania. Żeby ulżyć jej w tym wszystkim zdecydowałam się zakupić specjalny płyn, który dodaje się do wody i podawać go zamiast pasty. Poszłam, kupiłam i co? Oczywiście Tosia nawet nie zbliżyła się do wody, okupuje natomiast wannę i każe sobie nalewać wodę do miski

Tak czy inaczej karma działa, Tosia nad ranem zawsze wchodzi mi pod kołdrę, robi korytarze a kiedy się zmęczy zasypia. Wczoraj weszła do łóżka mojej mamie, położyła się obok niej tak, że spod kołdry wystawała jej tylko główka i zasnęła
Generalnie wszystko zmierza w lepszą stronę, martwi mnie jednak to, że wetka zasugerowała badanie krwi na wydolność nerek, kiedy Tosia dojdzie już do siebie.

[NatjaSNB]

Z tą pogodą to chyba faktycznie... moje dzisiaj calutki dzień śpią... a ja popadam w paranoję, że może źle się czują...

Badanie krwi pewnie nie zaszkodzi... pomijając kwestie finansowe oczywiście. Widzisz, obie Tosie przez to przejdą chyba, bo moja idzie w sobotę Krew może dużo powiedzieć, więc czekam niecierpliwie...

[vanesia1]

Tosia pozdrawia wszystkich z balkonu!





A na polku tyyyyle się dzieje i wszystko trzeba dokładnie obejrzeć



Gorzej z pańcią, która cały czas trzyma drugi koniec smyczy i drży, żeby nic się nie stało




Na szczęście dzisiaj kurier przywiózł siatkę na balkon, jutro będzie zamontowana i Tosiula będzie hasać po balkonie samopas

A po długim wylegiwaniu na słoneczku koniecznie trzeba się ochłodzić...



...i zdrzemnąć

[NatjaSNB]

Faaajnie tak na balkonie, nie, Tośka?

[vanesia1]

Faaajnie tak na balkonie, nie, Tośka?

Noo
a Wasze futra tez się już wietrzą?

[NatjaSNB]

nie
U nas jest taki problem, że mamy zakaz wiercenia w elewacji... musi przyjść czarodziej i coś wyczarować...
czarodziej obecnie kupuje siatki... a my czekamy
Tośka jakby coś czuła, bo dzisiaj cały dzień spędziła przy drzwiach balkonowych...
ona jeszcze nawet nie wie, że one się otwierają... zawsze je zamykam w innym pokoju, jak muszę wyjść na balkon z obawy, żeby mi tam nie wybiegły te nicponie

[vanesia1]

nie
U nas jest taki problem, że mamy zakaz wiercenia w elewacji... musi przyjść czarodziej i coś wyczarować...
czarodziej obecnie kupuje siatki... a my czekamy
Tośka jakby coś czuła, bo dzisiaj cały dzień spędziła przy drzwiach balkonowych...
ona jeszcze nawet nie wie, że one się otwierają... zawsze je zamykam w innym pokoju, jak muszę wyjść na balkon z obawy, żeby mi tam nie wybiegły te nicponie

U mnie tata tez planuje obejść się bez wiercenia, bo chce siatkę rozpiąć na takim stelażu z listewek. Jak się uda mu to zrobić pstryknę fotkę, może skorzystacie i zrobicie podobną konstrukcję
Ja przyznam się jeszcze, że było mi Tochy żal jednego dnia bo słońce pięknie świeciło, a siatki jeszcze nie było, więc wzięłam ją pod pachę, na szeleczkach i pospacerowałam z nią trochę koło bloku. Szybko się jednak przekonałam, że to był zły pomysł, bo przez całą resztę wieczoru Tosia rzewnie śpiewała pod drzwiami wejściowymi jak jest kociak niewychodzący to jednak lepiej mu podwórka nie pokazywać.

[NatjaSNB]

^no chyba lepiej, żeby żył w nieświadomości...
Ja moich na spacery brać nie będę, zwłaszcza, że nie szczepiliśmy ich na wściekliznę. Powiedziano nam, że nie jest to konieczne jeśli koty nie będą wychodzić na zewnątrz.

[vanesia1]

Mam pytanie za 100 punktów. Może nie najprzyjemniejsze, no ale..
Mówiąc najprościej, moja Tosia po zrobieniu qpalka nie czyści sobie pupy. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest ale było tak od początku. Próbowałam po każdorazowym załatwianiu się, bardzo delikatnie wytrzeć jej zadek płatkiem kosmetycznym z ciepłą wodą + olejem parafinowym, ale mała się buntuje, ucieka a czasem nawet w większej złości ugryzie. Ale nawet jeśli uda mi się ją jakoś przekabacić to nie sposób tego doczyścić, ponieważ wszystko bardzo szybko zasycha i skutek jest taki, że kota chodzi z brudną pupą. Słyszałam teorie, że kotek zbyt wcześnie odłączony od matki i nie nauczony higieny może mieć z tym problemy. Jak sobie jednak z tym radzić w domu? Kicia siada w różnych miejscach, i to do końca nie jest higieniczne