Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Moja kulpa! Tak sobie w cichości myślałam - wstawić, nie wstawić - eee, wstawić, Aniada myśli o przeprowadzce, pewnie nie zajrzy :twisted:

Aniada pisze:zaś ogony...
Kocino, czy Ty mogłabyś założyć alternatywny, bezogonowy wąt wyłącznie dla mnie?? [mruga wachlarzykami rzęs i rumieni się]

zaś ale to nie moje łogony, to Hańkowe! o, i nawet się przyznała, o....
Ja Ci będę wstawiać scura bezłogoniastego, słowo skauta...

Skromnie jak zwykle zauważam, że czas zły się skończył i ja BARDZO gratuluję.

I zapytam grzecznie o aniadową trylogię przeprowadzkową.

Gratuluję.
Ale tapeta to mnie się całkiem nie wyświetla...a szkoda , bo bym paczała...

a teraz?

Ojojoj...boli...
Ja bym jednak...

A może nie?

Kotkins nienawidzi koloru zielonego. Posiada istną zielonofobię nawet roślinki (o czym już gdzieś pisałam ) ma nader rzadko.
I sztuczne .
Bo te akurat mi się rewelacyjnie hodują!

Może powinnam coś z tym zrobić, ale tłumaczę sobie ,że tak jest dla Kotkinsa najlepiej- żyje w świecie swoich fobii i tam jest jego nisza.

Pokaż szczurka...z ogonkiem..proooosze...

Kotkinsiu....
ja mam cały living room ;> w zielonej tapecie.
Która otóż do kompletu ma w każdym zielonym, wytłaczanym kwadraciku - srebrniuteńki punkcik.
ot, fantazyja ułańska...
Nie moja!!
Poprzedników.
Ale ja kocham zielony kolor i tę tapetę oszczędzę. Zresztą w sypialni, która była pokojem córki poprzedników, ściany są czerwone i żółte - dwie na dwie. Masiakra.... Czerwonego koloru w ogóle nie lubię, żółty w ograniczonych ilościach i na litość Piekieł, na pewno nie na ścianach!!
Przedpokój, dla urozmaicenia, jest różowy.
W odcieniu cyklamenu.
Ze srebrnym szlaczkiem [facepalm of death]
Kuchnia... uuu, tu już poszli na całość.
Kuchnia jest powierzchni niedużego prześcieradła i posiada ściany wytapetowane (powyżej wykafelkowanego pasa roboczego - czyli na szczęście na niezbyt dużej powierzchni) cholerstwem koloru bordo ciemne, o wzorze, który ja nazywam omdlałą czerwoną cebulą, ale de facto jest to imitacja takiego skórzanego obicia, jakie się czasem widuje na fotelach tzw dyrektorskich.
Względnie w burdelach :mrgreen:

Można zakwitnąć z radochy, doprawdy...
Jak wrócę z wyjazdów roboczych, to sypialnia pójdzie pod nóż, tfu, wróć, znaczy pod pędzel i będzie się nosiła w ładnej zieleni typu oliwka, kuchnia zostanie obdarta z tapety i albo machnięta również na oliwkę, albo wytapetowana - ale tym razem tapetą imitującą surowe lniane płótno.
Przedpokój.... yhhh. Jeszcze nie mam koncepcji, czym zastąpić ten róż waginalny, ale skłaniam się ku lekkim beżom/mlecznej czekoladzie.
No i roślinki, duuuużo roślinek.
Ostatnio kupiłam za śmieszne pieniądze kilka storczyków na stoisku z roślinnością używaną

w castoramie - mają fajny zwyczaj, że takie lekko zdechłe kwiatki można zanabyć za parę złotych - i tak właśnie zaopatrzyłam się w cymbidium, cambrię i dendrobium za 7-10 zł :>

Storczyków bojem siem zwłaszcza!!!

Taki to jak się na niewinnego Kotkinsa zaczai....

Ja poszłam dalej.
Ja robię kuchnię w bieli.
Tylko blat w kolorze drewna , ciemnego.

Okres kolorów tzw. oczojebnych mam za sobą. Przeszłam też pastele w młodości.
Teraz mam okres tzw "rozwiązań ryzykownych"- jeśli idzie o kuchnię to głównie dla tego, kto w niej sprzątał będzie...

Tym niemniej - "róż waginalny" jest teraz moim faworytem.
Muszę :
a/ zobaczyć
b/umrzeć
c/-względnie- pomalować!!!

Już sama nazwa mnie obaliła.
Zazdrość mnie zżera , że to nie ja ją wymyśliłam!

Idę spać , domagając się scura!
Ja bym tam wolała z całym zdecydowaniem scura niż storczyka (tfu, tfu na psa-jamnika- urok!)

Scur na pewno by się Kotkinsowi udał, zaś taki storczyk...szkoda słów!

a proszszsz uprz:
oto róż waginalny z przedpokoju, kolor może się nieco różnić od rzeczywistego, bo wiadomix - lampa błyskowa, aparat kłamie, jest noc, te rzeczy...

a tutaj wedle zamówienia - scur z łogonem. I z Nocuniem <3
A jako, że Aniadu ma u mnie specjalne wdzięki.... wróć! specjalne względy, to wrzucam linki, a nie pełne zdjęcia

http://img594.imageshack.us/img594/2116/szczuro.jpg
http://img189.imageshack.us/img189/8610/szczuro1.jpg
http://img820.imageshack.us/img820/3972/szczuro3.jpg

i jedno jeszcze z kryptoogonem :mrgreen:

Ostatnie zdjecie jest zdjecie, nie link. I widac ogon, a nie kryptoogon.

Widzę, że Nocusia też ogon fascynuje

Nie tylko Nocusia, ale na szczęście on wyraża fascynację mniej żywiołowo niż Pluśka, która pomrukując i mlaszcząc konsumpcyjnie, usiłuje scura zjeść.
Z tym, że nijak nie umie go sczapić w pysio :mrgreen:

Discordia pisze:Ostatnie zdjecie jest zdjecie, nie link. I widac ogon, a nie kryptoogon.

aha, i tak miało być

Aniadu zostało ostrzeżone.
praemonitus, praemunitus ^^

No i widać, ile warte Twoje "słowo skauta". :evil:

Nastawiłam się na LINKI, których nie będę otwierać. I co?
Żeby Cię zeźlić napiszę, że mieszkanko mam w świeżutkich wrzosach, delikatnych szarościach, jaśniutkich fioletach. I pachnie farbą! :twisted:

Róż waginalny powala. Zarówno nazwą jak i wyglądem, chociaż moja filologiczna dusza zawyła z rozkoszy, gdy przeczytałam o omdlałej cebuli.

KotkaWodna pisze:Przedpokój, dla urozmaicenia, jest różowy.
W odcieniu cyklamenu.
Ze srebrnym szlaczkiem [facepalm of death]

Borze szumiący... Nie znajduję słów oddających głebię mego współczucia... Trzymaj się jakoś...

Aniada pisze:No i widać, ile warte Twoje "słowo skauta". Nastawiłam się na LINKI, których nie będę otwierać. I co?
Żeby Cię zeźlić napiszę, że mieszkanko mam w świeżutkich wrzosach, delikatnych szarościach, jaśniutkich fioletach. I pachnie farbą!
Róż waginalny powala. Zarówno nazwą jak i wyglądem, chociaż moja filologiczna dusza zawyła z rozkoszy, gdy przeczytałam o omdlałej cebuli.

KotkaWodna pisze:Przedpokój, dla urozmaicenia, jest różowy.
W odcieniu cyklamenu.
Ze srebrnym szlaczkiem [facepalm of death]

Borze szumiący... Nie znajduję słów oddających głebię mego współczucia... Trzymaj się jakoś...

Lubiem scury.
Wyglądają bardzo rozumnie , mimo długich nosków:)

A podobno mężczyźni rozpoznają tylko trzy kolory....

O ile nie są daltonistami :mrgreen:

Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Kto przegląda forum