Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

Miziaku

mam nadzieję, że się wyspałeś, malutki. I Ramka też, i Duża.
ciocia

Żeby nie było za łatwo, dzisiaj wpadka numer trzy. Miziak zlał się w pościel córy. Musiał zrobić to w nocy.Dziwne, bo mają świeży żwirek,załatwiał się już do niego. Myślicie, że to reakcja na faceta w domu. Syn się do mnie wprowadził.
Na szczęście pościel można wyprać.

karolinabh pisze:Żeby nie było za łatwo, dzisiaj wpadka numer trzy. Miziak zlał się w pościel córy. Musiał zrobić to w nocy.Dziwne, bo mają świeży żwirek,załatwiał się już do niego. Myślicie, że to reakcja na faceta w domu. Syn się do mnie wprowadził.
Na szczęście pościel można wyprać.

Tak może być, że nowy człowiek w domu, mężczyzna w dodatku (chłopiec).
Oj, Miziaku

Pojawienie się nowej osoby to dla Miziaczka na pewno stres. Koty różnie w takiej sytuacji reagują - jedne chowają się w jakimś zakamarku, inne przestają jeść, a jeszcze inne sikają, gdzie nie trzeba (może w pościeli córki Miziak czuje się szczególnie bezpiecznie). Mam podobnie z moją koteczką Bajką - na stres reaguje właśnie laniem do łóżka (zdarzyło się to parę razy, zwłaszcza na początku pobytu u nas, po raz ostatni kilka miesięcy temu, kiedy czuła się zagrożona przez kotkę na tymczasie). Im dłużej Miziak będzie u Ciebie, tym pewniej będzie się czuł i tym lepiej będzie sobie radził ze stresem, a wpadki przejdą do historii. :ok:

karolinabh pisze:Żeby nie było za łatwo, dzisiaj wpadka numer trzy. Miziak zlał się w pościel córy. Musiał zrobić to w nocy.Dziwne, bo mają świeży żwirek,załatwiał się już do niego. Myślicie, że to reakcja na faceta w domu. Syn się do mnie wprowadził.
Na szczęście pościel można wyprać.

Bardzo możliwe. Ja bym właśnie na to stawiała.

Pościel/łóżko u córki to enklawa bezpieczeństwa dla Miziaka i nie chce jej, ani małej oddać nikomu w takim razie.
Widać on z tych "wrażliwców" , którzy jak sejsmografy, na każdą zmianę reagują chimerą.
Ja myślę, że jemu to powoli przejdzie, ale zanim on się ustabilizuje na poziomie " luzak"
to trochę wody upłynie.
Teraz jak widać, gdy jest tak jak on zastał w domu, to ok. Zmiana - foch.
Cierpliwości dla Was życzę :ok:

Na dodanie mu pewności siebie jednak najlepsza by była obróżka. Ale po pierwsze, czy pozwoli sobie założyć? No i po drugie - wszystkie te zastrzeżenia o bezpieczeństwie, o których już pisałam -o przygodzie Florki z obróżką.
Oj Miziak, Miziak, Ty popacz ile cioteczek się o Ciebie martwi

. Jeden sik i zlatują się radzić, pocieszać :wink:

Bądź dzielny, Kotku. Jakoś tak czuję, że z drugim nastolatkiem płci męskiej szybko powinniście dojść do porozumienia

Miziak - bo do Ciebie przyjadę z koreczkiem :twisted:

jak nie będziesz grzeczny.

Obrazek

Dziewczyny, jesteście wspaniałe. Mam w Was niesamowite wsparcie :1luvu:

.
Kocurek nie zgodzi się jak na razie na obróżkę, chyba,ze podczas karmienia dam radę mu ja założyć. Nie chcę jednak działać na siłę, bo boję się,ze zrazi się do mnie i zaczniemy od początku. Tym bardziej,że dzisiaj spał ze mną i córą, a ramka spała na jego fotelu

.Kawaler się właśnie przebudził, jakby wyczuł,ze o nim mowa. Ziewa na całego. O, podszedł do Tomka i wącha go :ok:

. Wrócił pod fotel."Małe" zamieszanie wprowadziłam w życie Miziaka. Syn miał wrócić z początkiem maja. Myślałam, ze Miziak do tej pory będzie bardziej oswojony...

Masz rację ,lepiej za duzo zmian mu nie wprowadzac i cieszyc sie tym,co juz jest,a nowa osoba w domu to znow dla kotka duze obciazenie-obrozce mowie ja osobiscie nie ;')

Nie chowa się przed synem :ryk:

. Teraz leży na oparciu rogówki i na wszystko patrzy z góry.
Och, jakbym go przytuliła i wycałowała :love:

. A tak poza tym, wszystko ze mną dobrze :wink:

.

karolinabh pisze:Nie chowa się przed synem . Teraz leży na oparciu rogówki i na wszystko patrzy z góry.
Och, jakbym go przytuliła i wycałowała . A tak poza tym, wszystko ze mną dobrze .

Łobuz jeden no, Miziasty Gamoń.
My oblewamy nowości szmpanami, a on proszę...
Wot tiochnika...

A już serio, serio : on się u was za jakiś czas poczuje bezpiecznie i na swoim - wtedy
moim zdaniem, nie będzie już zaliczał takich wpadek. Nawet przy stadzie gości .
W końcu on jeszcze nie tak dawno bezdomny był, to musi ogłady nabrać, maniery doszlifować.
I będzie kot jak ta lala .

Miziaczku, nie mogłam wczoraj wieczorem do Ciebie zaglądać, ale Ciocia mateosia mi wszystko powiedziała. Jak spałeś, mały? Zaprzyjaźnij się z nowym ludziem, na pewno będzie fajnie, zobaczysz. Ciągle myślę o Was. I myślę, że jesteś takim delikatnym burym wrażliwcem, nie poradziłbyś sobie na okropnej wolności. Podziękuj Dużej ode mnie za dom. I się niczym nie przejmuj.
ciocia

Miziak już plątał się pod nogami syna

.
Kocurek całą noc spał ze mną, a Ramka wylegiwała się u córy.
Jest dobrze

.

Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

Kto przegląda forum