Beabi pisze: Kochani!Przedstawiam sie:jestem Bea, na kotach od 1999 r.Mam 4 wlasne i lezy mi na sercu los tego kota, bo sama mieszkam w Bialymstoku. Moj syn, w razie czego zabralby kota do Lodzi,ale znalazlam mu dom. To sa dwie dorosle,odpowiedzialne osoby, kobiety,siostry, nie maja internetu.Dopiero w poniedzialek,bo ta pani,z ktora rozmawialam jest w waw.Mialy kota, ale odszedl.Mialy wziac Finie, kota,dla ktorego szukalam domu chyba w listop.ale wlasciciele "jednak" go zatrzymali.
Panie byly mocno zle. Dzis,jak zadzwonilam,oberwalo mi sie za Finie, bo bardzo ja chcialy, tak wiec sadze,ze tym razem kot znajdzie swoja przystan.Nadstawiam leb,ale z glosu sadzac, osoba jest ok.Jest kolezanka mojej sasiadki,opiekujacej sie kotami podworzowymi.Sadze wiec,ze rekomendacje wystarczajace.
Witaj Bea



Ciesze sie, ze poznalam slawna kociare i mam ogromna nadzieje, ze tu zostaniesz

Nawet nie wiesz, jaka ulge odczuwamy w zwiazku z Tygruskiem, bo to cudowny kot (poczytaj caly watek od poczatku-duzo tego





Ogromnie dziekujemy za okazane serce, za twa pomoc, bo nie moglysmy nic zdalnie wskorac, by znalazl swoj docelowy dom (przejsciowe byly oferowane).
Powiedz tym paniom, ze kot ogromnie duzo przeszedl i na poczatku moze byc "awaria" kuwetkowa, gdyz ma po schronisku jeszcze biegunke




Dziekujemy z calego serca
