» Sob kwi 13, 2013 23:15
Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink [']
Zuzkę pochowaliśmy dopiero po świętach.
Wczoraj za tęczowy most odszedł Pink. Udało się prawie miesiąc utrzymać go przy życiu ale mam wyrzuty sumienia, że tak długo. Ostatnio było mu tak duszno, że siedział w nocy na ganku na betonie, na mrozie i deszczu. Bałam się, że zniknie jak Karol, schowa się gdzieś żeby umrzeć w samotności. Pomogliśmy mu odejść godnie i bez cierpienia.
Marnie nam się ta wiosna zaczyna.

]
